"W latach 90-tych XX wieku pojawiły się lampy wyładowcze D1 wypełnione ksenonem (stąd nazwa „ksenony”). Źródłem światła jest w nich łuk elektryczny, palący się pomiędzy dwoma elektrodami. Do zapłonu tego łuku potrzebne jest wysokie napięcie o wartości 6...12 kV, natomiast do podtrzymania wystarczy napięcie 85 V. Lampa taka pobiera tylko ok. 35 W mocy i daje 3-krotnie większy strumień świetlny, niż żarówka H4 (światło mijania), o barwie zbliżonej do światła dziennego. Ponieważ zdecydowana większość samochodów wyposażona jest w żarówki, świecące żółto w porównaniu ze światłem dziennym, natomiast ulice oświetlone są przeważnie lampami sodowymi, dającymi światło o barwie zbliżonej do pomarańczowej, „ksenony” w samochodach w nie wyposażonych sprawiają wrażenie świecenia na niebiesko bądź fioletowo. Lampy ksenonowe wymagają specjalnych przetwornic zasilających, oraz (na podstawie obowiązujących m.in. w Polsce przepisów, ze względu na możliwość oślepiania silnym światłem kierowców jadących z przeciwka ) reflektorów wyposażonych w układ automatycznego poziomowania i urządzenie czyszczące szkła (spryskiwacz lub wycieraczki). Wszystko to sprawia, że oświetlenie ksenonowe jest bardzo drogie i stosowane na razie w niewielu modelach samochodów. Inną nowością jest zastępowanie żarówek w lampach sygnalizacyjnych (światła pozycyjne, światła stop) diodami LED. Pobierają one niewielką moc z porównaniu z żarówkami dającymi ten sam efekt świetlny, zapalają się o ułamek sekundy szybciej (co ma znaczenie w lampach stop) i są bardzo trwałe."
Polecam lekturę dla wszyskich "xenonmaniaków" zwłaszcza końcówkę "Tuning żarówek"
http://skoda.autokacik.pl/pages/zarowki/zarowki.htm
Ostatnio edytowano 14 sty 2007, 13:30 przez
qlesh, łącznie edytowano 1 raz