Witam
Właśnie od wczoraj jeżdże na 2 nowych gazowo-olejowych KYB z tyłu dodatkowo wymienione mam łączniki stabilizatorów, sprężyny na szczęście były całe.
Wrażenia? – cicho nic sie nie tłucze i nareszcie mazda w zakrętach jest w swoim żywiole. Na gorszej jezdni czuć teraz twardsze zawieszenie ale nie słychać żadnych stuków, amortyzator całkiem dobrze tłumi nierówności, gorzej ze "schodami" na drodze ale da sie wytrzymać.
Nie mogłem natomiast oprzeć sie sprawdzenia madzi na "porządnej" drodze i mimo śliskiej nawierzchni wziąłem bestie w zakręty , szczerze mówiąc mam ją od roku ale nawet na letnich oponach tak śię nie spisywała jak dzisiaj. W zakręty 90 stopni wchodziłem 30 km/h szybciej niż wcześniej (ok 90 km/h) i żadnych niepokojących objawów utraty przyczepności ( oczywiście zakręty były suche). Samochód na starym lewym amorku miał tendencje do kołysania i pare razy napędził mi strachu bo musiałem ratować się kontrą na zakręcie gdy tyłem zarzuciło. Auto było cały czas lekko przechylone na jedną stronę – to była koszmarna jazda.
Nie sprawdzałem jeszcze jak sie zachowuje przy ostrym hamowaniu ale pewnie będzie OK.
Polecam wszystkim których czeka zmiana amorków firmę KYB nie warto sie męczyć i ryzykować zaliczenie rowu lub czegoś znacznie gorszego.
W katalogu pisze że są to amortyzatory gazowe ale tak naprawdę olejowo-gazowe gdzie gazem jest sprężony azot, który zapobiega pienieniu się oleju, taki amortyzator zapewnia lepszą przyczepność kół samochodu do jezdni.
TROCHE teori o amortyzatorach
http://www.amortyzatory.nitro.edu.pl/po ... zenia.html
P.S Teraz tylko trzeba uwarzać żeby w zakrętach za bardzo nie przecenić możliwości madzi
