Strona 1 z 3

Incydent na parkingu hotelowym

PostNapisane: 17 paź 2010, 17:35
przez Szymon
Temat zakładam po uzgodnieniu z mckoprem i bardzo proszę do środy go zostawić.

W niedziele rano spotkała mnie niemiła niespodzianka.
Samochód miałem zaparkowany na płatnym parkingu hotelowym. Rano wyszedłem pooddychać świeżym powietrzem i zobaczyłem, że ktoś "zaparkował" w przodzie mojego Colta. Oczywiście sprawcy na miejscu brak. Poniżej dołączam zdjęcia uszkodzeń. Na miejscu została sporządzona notatka z udziałem policji.
Nie zależy mi na robieniu ze sprawy wielkiego "halo" więc apeluję do sumienia i rozsądku osoby, która mogła to zrobić o kontakt ze mną do środy. W czwartek przekazuję sprawę do firmy, która zajmuje się moją ochroną prawną. Auto stało w zasięgu kamery monitoringu parkingu, oraz banku w sąsiedztwie, więc ze znalezieniem odpowiedzialnego nie będzie problemu...
Kontakt ze mną przez:
– PW
– maila zyg@mazdaspeed.pl
– telefon 506854133
Zapewniam, że w razie kontaktu i załatwienia sprawy ugodowo gwarantuję pełną dyskrecję.
Pozdrawiam.

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

Re: Incydent na parkingu hotelowym

PostNapisane: 17 paź 2010, 17:39
przez Grzyby
Zyg napisał(a):Poniżej dołączam zdjęcia uszkodzeń.

Nie dodałeś.
Mocne uszkodzenia?

Re: Incydent na parkingu hotelowym

PostNapisane: 17 paź 2010, 17:41
przez Szymon
ładują się.
nie są mocne. chodzi mi o zasadę

Re: Incydent na parkingu hotelowym

PostNapisane: 17 paź 2010, 17:43
przez Grzyby
Zyg napisał(a):chodzi mi o zasadę

Zgadzam się, pytałem z ciekawości o zakres uszkodzeń.

Re: Incydent na parkingu hotelowym

PostNapisane: 17 paź 2010, 17:45
przez Szymon
Grzyby napisał(a):Zgadzam się, pytałem z ciekawości o zakres uszkodzeń.


zaraz będą fotki :)
maska wygięta i zderzak do poprawy.. no i znaczek połamany! kurna!

Re: Incydent na parkingu hotelowym

PostNapisane: 17 paź 2010, 19:09
przez kinki
a kto kolo ciebie stal bo nie kojarze ?? masz zdjecie w ktorym bedzie widac w ktorym miejscu stalo twoje auto
mi sie nie podobalo ze ten parking byl platny i na dodatek 24zl bo przyjechalem T4 :(

Re: Incydent na parkingu hotelowym

PostNapisane: 17 paź 2010, 19:15
przez Szymon
stałem skosem, zaraz po wjeździe, po lewej stronie. koło mx-5 z Bydgoszczy, z brązowawym dachem.
kinki napisał(a):24zl bo przyjechalem T4

dwa miejsca zająłeś? :D

Re: Incydent na parkingu hotelowym

PostNapisane: 17 paź 2010, 19:30
przez loockas
kinki napisał(a):mi sie nie podobalo ze ten parking byl platny i na dodatek 24zl bo przyjechalem T4


Ty żałuj, że Cię nie było jak robiliśmy awanturę po tym incydencie z autem Zyga... :D Okazuje się, że parking nie był strzeżony, później był dozorowany ale Pani (o ochroniarzu nie wspomnę) za cholerę nie potrafiła nam wytłumaczyć na czym ten dozór polega. Było zabawnie... nie ma co... :)

Re: Incydent na parkingu hotelowym

PostNapisane: 17 paź 2010, 19:32
przez Szymon
już nie mówię o tym "ochroniarzu"– woźnym, czy o recepcji... Wielkie dzięki za pomoc wszystkim, którzy ze mną tam zostali. Łukaszowi szczególnie :) Mimo, że jest nerwowy :P

Re: Incydent na parkingu hotelowym

PostNapisane: 17 paź 2010, 19:33
przez Mev
Tyle się gada na forum o ludziach którzy stukną i uciekają, każdy zawsze pisze, że by został, itp... A tu na własnym podwórku taka sytuacja... Żal mi Ciebie sprawco, że nie miałeś na tyle odwagi by się przyznać od razu... ŻAL!

Sorka, ale miałem w ciągu ostatniego tygodnia dwa niemiłe doświadczenia, z takimi #@%^$#&$ uciekającymi z miejsca zdarzenia i mnie trafia... Ja mam z tyłu zderzak do malowania (ktoś zahaczył, a że miałem lakier w idealnym stanie to widać), nawet nie wiem gdzie i kiedy, ale to jest tam powiedzmy 400zł za malowanie – przeżyję, ale trzy dni temu jakiś #@%#^ rozwalił mojemu Ojcu pół auta i też oczywiście żywego ducha... Policja wezwana i co z tego... A do roboty (pogniecione) w Alfie są drzwi z przodu, drzwi z tyłu, błotnik z tyłu i "róg" zderzaka, noż k..a mać!

Re: Incydent na parkingu hotelowym

PostNapisane: 17 paź 2010, 19:38
przez loockas
Mev napisał(a):A tu na własnym podwórku taka sytuacja...


Ja bym się jednak powstrzymał od takich osądów. Tam były ze 2/3 auta z poza klubu. Inna sprawa, ja również jestem w stanie uwierzyć w opcję, że ktoś nie poczuł tego otarcia. To nie było silne uderzenie tylko pchnięcie. Na ciężkim aucie można tego nie poczuć. Zastanawiają jednak te zatarte ślady na zderzaku... Ale to mógł w sumie zrobić ktoś inny. No nic, poczekamy może się wyjaśni.

Re: Incydent na parkingu hotelowym

PostNapisane: 17 paź 2010, 19:42
przez Szymon
loockas napisał(a):a bym się jednak powstrzymał od takich osądów.


dokładnie. nie twierdzę, że to koniecznie ktoś od nas.
ciężko mi jednak uwierzyć , ze ktoś tego "nie poczuł" :)

Re: Incydent na parkingu hotelowym

PostNapisane: 17 paź 2010, 19:45
przez loockas
Zyg napisał(a):ciężko mi jednak uwierzyć , ze ktoś tego "nie poczuł"


A mnie znowu jest ciężko uwierzyć, że ktoś od nas puknął Ci auto i odjechał. Tam wg mnie były osoby z dość wyrobioną opinią i raczej godne zaufania. To jest hotel z oknami w pokojach na ten parking... Chyba tylko idiota by ryzykował ucieczkę :) Może ja zbyt ufny jestem... :P

Re: Incydent na parkingu hotelowym

PostNapisane: 17 paź 2010, 19:54
przez kinki
Zyg napisał(a):dwa miejsca zająłeś?

nie, przeciez to nie jest ciezarowka, ale kobieta w recepcji powiedziala ze jest to BUS a cennik maja: osobowe 12zl, BUSY 24zl, autobusy 36zl
zenujace
tez mi sie wydaje ze to nie byl nikt z klubu, na parking mozna bylo wjezdzac kiedy sie chcialo i staly tam auta nie klubowe. ale jesli okaze sie ze to ktos z klubu to napisz ze to byla osoba z klubu, bez nickow oczywiscie

Re: Incydent na parkingu hotelowym

PostNapisane: 17 paź 2010, 19:56
przez Szymon
a ta pani miała ten cennik na tablicy? bo tam było jak byk: parking – 12zł.
bo regulaminu parkingu dozorowanego też nie miała :P

Re: Incydent na parkingu hotelowym

PostNapisane: 17 paź 2010, 20:02
przez loockas
kinki napisał(a):autobusy 36zl


autobus w tym zaułku? <rotfl>

Re: Incydent na parkingu hotelowym

PostNapisane: 17 paź 2010, 20:06
przez gadula
loockas napisał(a):Okazuje się, że parking nie był strzeżony, później był dozorowany ale Pani (o ochroniarzu nie wspomnę) za cholerę nie potrafiła nam wytłumaczyć na czym ten dozór polega. Było zabawnie... nie ma co...

Pamiętam jak Pani w recepcji mówiła, że parking jest strzeżony, brama jest w nocy zamykana i jest człowiek który tego pilnuje :|

loockas napisał(a):o jest hotel z oknami w pokojach na ten parking... Chyba tylko idiota by ryzykował ucieczkę Może ja zbyt ufny jestem...

Mi tak samo uszkodzili auto, pod firmą, w miejscu gdzie przewija się wiele osób. Oczywiście nie wiadomo kto...

loockas napisał(a):autobus w tym zaułku?

Przecież to pojemny parking. Wczoraj ten Pan "Woźny" stwierdził, że 20 aut to nic, tam wejdzie 2 razy tyle hahaha

Re: Incydent na parkingu hotelowym

PostNapisane: 17 paź 2010, 20:08
przez Szymon
gadula napisał(a):Pamiętam jak Pani w recepcji mówiła, że parking jest strzeżony, brama jest w nocy zamykana i jest człowiek który tego pilnuje :|


zanim jej powiedziałem, że coś się stało to pytałem raz jeszcze, czy jest strzeżony. Rzekła, iż "tak" :D potem zmieniała zdanie...
ale najlepszy był ochroniarz.. " mi tych pieniędzy nie płacicie za parking" , " ja tylko siedzę tam w tej kotłowni i czasem zerknę"... ogólnie drażnił mnie :P

Re: Incydent na parkingu hotelowym

PostNapisane: 17 paź 2010, 20:11
przez kinki
Zyg napisał(a):a ta pani miała ten cennik na tablicy? bo tam było jak byk: parking – 12zł.

nie widzialem nic, nie chcialem sie klocic, moja kobieta ja troche [tiiit], swoja droga powinni o tym informaowac podczas meldowania sie w pokojach
loockas napisał(a):autobus w tym zaułku?

no wlasnie, zastanawiam sie czy to mozliwe

Re: Incydent na parkingu hotelowym

PostNapisane: 17 paź 2010, 20:13
przez aLechu
Zyg wyrazy współczucia i powodzenia w szukaniu sprawcy, może sumienie go ruszy.
Parking w nocy był zamknięty, bo jak poszedłem na spacerek wytrzeźwieniowy, to faktycznie brama była zamknięta, ale rano menele w śmietnikach grzebali i nikt ich nie gonił, nawet wielki pan ochroniarz, bo siedział w holu na dole i "żegnał oficjalnie gości".
A autobus to na pewno by się tam zmieścił ale w kawałkach.