Na wstępie chciałby podziękować wszystkim, za spotkanie
Fajnie ujrzeć facjatę i pogadać z czterdziestolatkiem Grzyby'em, miło uścisnąć znów malutką, posłuchać szydercy Tco, zamienić kilka zdań z loockas'em, chłopem z Zagłębia
Świetnie po trzech latach przejechać się projektem RX-7 2JZGTE Piotrka, porozmawiać z wanklowcami: bogszar'em, Januszem, warbo czy wspomnianym już Tco
(...)
Co do organizacji... jest mi trochę głupio, wobec osób, które płaciły (niemałe zresztą) pieniążki za wjazd na lotnisko, wobec sytuacji, gdzie stoi ono otworem dla wszystkich i nikt się tym nie interesuje. Wjeżdżają przypadkowe samochody, motocykle, baaa... nawet biorą udział w wyścigach... Panowie, zastanawialiście się, co byłoby, gdyby motocykl, który ścigał się na ćwiartkę przy końcu trasy wyłożył się i wpadł komuś pod koła? Przecież ta osoba nie podpisywała regulaminu. Zdajecie sobie sprawę z odpowiedzialności, jaką w tym momencie, jako organizatorzy, na siebie nakładacie? Wystarczyło wziąć jednego człowieka, dwa pręty, taśmę biało-czerwoną i odgrodzić wjazd na pas, nie lotnisko, a sam pas... temat rozwiązany...
(...)
Sprawnościówka. Brak znajomości realiów klubu wśród organizatorów. W konsekwencji – wielki chaos, a z próby umiejętności kierowania autem zrobiła się próba pamięciowa na poziomie trudności zapamiętania sekwencji ciosów karate z filmu z Bruce'em Lee
Niestety, osoby prowadzące (członkowie Automobilklubu) nie byli otwarci na jakiekolwiek sugestie Five'a czy moje, że będą jaja. no i były jaja. Five'owi gratulujemy wytrwałości w uczeniu się trasy
(...)
Ćwiartka. Z całym szacunkiem do gaduli, powinniśmy raczej stosować sprawdzone rozwiązania w kwestii aparatury pomiarowej (Szymon). Bieganie z kartką i długopisem nie jest dobrym pomysłem. Sprzęt, który używaliśmy zawsze do 1/4 mili naprawdę wyprzedza o kilka lat świetlnych to rozwiązanie, z którym mieliśmy do czynienia. Szkoda. O chaosie w organizacji konkurencji już wspomniano wcześniej, więc nic nie dołożę...
(...)
Organizacja kompleksowo. Niestety, brak jakiegokolwiek prowadzenia imprezy. Z głośników snuje się tylko muzyka. "A teraz idziemy na jednego" miażdży
Brak jakiejkolwiek konferansjerki. Brak podawania bieżących wyników w odbywających się wyścigach równoległych. A szkoda. Szkoda również, że nie było ani jednego pojemnika na śmieci na terenie imprezy
Co do argumentacji, że organizator jest świeżakiem w temacie ogólnopolskich, dużych imprez... brii też w Borsku nim był. Miał jednak doświadczenie lokalne, doświadczenie z wielu wcześniejszych takich zlotów, jak i szerokie grono doświadczonych pomocników. Niestety Dawid w temacie organizacji dobrał sobie równie świeżych w sprawie współpracowników, co zaowocowało "kilkoma" niedociągnięciami imprezy... Mam nadzieję, że część wieczorno-rozrywkowa w całości zmyła lotniskowy malutki niesmak i mam cichą nadzieję, że przechyliła szale ogólnego wrażenia zlotu, na malutki plus.
(...)
Reasumując, fajnie, że w ogóle zlot się odbył. Fajnie, że można było ujrzeć stare, nienudzące się twarze, jak i zupełnie nowe jednostki
Fajnie, że to już kolejny zlot bez dzwona na jego terenie
Cieszy, że jest ktoś, kto chce pociągnąć temat dużych imprez w klubie i mam nadzieję, że moje małe "wytyczki" nie spowodują zamknięcia się w sobie Dawida, a leciutką mobilizację na przyszłość, która mam nadzieję, będzie jasna świetlana i mnoga w super imprezy organizowane przez Dawida. Tyle ode mnie. Serdecznie raz jeszcze pozdrawiam ekipę organizatorów, jak i wszystkich uczestników zlotu