Strona 1 z 2

Dodge Grand Caravan Sport 3.8

PostNapisane: 22 sie 2009, 18:18
przez Italiano
Bryy...to ja z nowym autkiem. Wiem że to nie najlepszy pomysł przesiąść sie z E39 do takiego auta, ale mi jest akurat takie potrzebne <lol>

Dodge Grand Caravan Sport
-203tys.km
-V6 3.8 (+gas)
-automat
-pełna elektryka
-tempomat
-3 strefowa klima/ogrzewanie
-nagłośnienie Infinity (10 głośników)
-radio ori kaseta/CD
-komputer pokładowy z kompasem
To z takich najważniejszych...można by jeszcze wymienić pare pierdół.

Auto wygląda tak...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Tu po zmianie świateł.
Obrazek

PostNapisane: 22 sie 2009, 19:07
przez jacobs
Mieści się do garażu? <lol>

PostNapisane: 22 sie 2009, 20:08
przez Italiano
Jak widać nie...stoi na zewnątrz <lol>

PostNapisane: 22 sie 2009, 23:09
przez Bakss
Fajna kolubryna, gratulacje :) Przydałby mi się ten patent z regulacją temperatury osobno dla kierowcy osobno dla pasażera, bardzo przydatne.

PostNapisane: 22 sie 2009, 23:21
przez Misiek-Bełchatów
Mam 2 takie w pracy, ale w Dieslu (tragedia na drodze) praca silnika jak w starym ESie ... ale autko wygodne do podróżowania, dość przestronne i oby służyło bezproblemowo ;)

Grzyby – pranie Ci się szykuje ;) <lol>

PostNapisane: 23 sie 2009, 16:53
przez Grzyby
Misiek-Bełchatów napisał(a):Grzyby – pranie Ci się szykuje

miałem pisać że trochu brudne hahaha

Fajna salonka Piotrek, pogratulować nabytku. Zupełnie inne niż osobówka za to nieprawdopobnie praktyczne :)

PostNapisane: 23 sie 2009, 17:44
przez Adaś
Wygodne auto i chyba lider statystyk awaryjności :)

Pogratulował :)

PostNapisane: 18 lis 2009, 14:14
przez anonimka
Bravo Ituś kolejne autko na DL w makaroniarni :D

PostNapisane: 18 lis 2009, 15:10
przez Pajko
Fajne wozidło uczyłem się na takim jeździć hehe , wygodne i przestronne , lubie takie auta .

PostNapisane: 19 lis 2009, 02:35
przez Mev
Italiano napisał(a):Wiem że to nie najlepszy pomysł przesiąść sie z E39 do takiego auta

Toż to był świetny pomysł, jest jej ze mną bardzo dobrze :D <lol>

Ale dodż też fajny – w sumie było w nich coś takiego, że zawsze mi się podobały :D-A w środku widzę standardowe amerykańskie zielone wyświetlacze <lol> Jak jechałem kiedyś Grand Cherokee to tak samo to wyglądało <lol>

PostNapisane: 19 lis 2009, 08:48
przez kiepaz
kurna kolega zmienia autka podobnie jak moj brat hehe juz pisalem w temacie BMW ze mial taka sama a i wlasnie pozniej sie przesiadl na dodga :) tylko roznil sie tym ze mial skore jasna i pakiecik chromawanych du.perelkow orurowanie czy jakos tak . a zmienil bo mu sie czworaczki urodzily <jupi> . to jak tak dalej pojdzie to moze po nim kupisz nowego VW multivana jak on hehee :D Pozdro furka swietna :D

PostNapisane: 19 lis 2009, 10:07
przez Pit
Dobre auto z odpowiednim silnikiem Piotrze :)
Misiek-Bełchatów napisał(a):Mam 2 takie w pracy, ale w Dieslu (tragedia na drodze) praca silnika jak w starym ESie

Amerykanie nie przewidywali sprzedaży tego auta z dieslem, ale Europa się uparła na klekota. No to wstawili tam VM'a produkcji włoskiej <lol> tragiczny silnik zabierający całą świetność Voyagera.

PostNapisane: 19 lis 2009, 21:45
przez Italiano
Pit napisał(a):Dobre auto z odpowiednim silnikiem Piotrze usmiech

No wiem... auto świetne,prowadzenie,komfort. Jest troche rzeczy które mnie martwiły i dalej martwią ,bo z niektórymi sie uporałem. Pompa wspomagania ciekła...już wymieniona na nową (ori), chłodnica ciekła...wymieniona na nową. Klima nie działał...nabiłem. Chodziła przez tydzień. Tempomat nie działał...brak przewodu podciśnienia, naprawione . No i ten gaz...franca pali dobre 20 litrów <lol> I teraz jeszcze sie do tego sam alarm załacza...musze ją zamykać sposobem żeby się nie uzbroił alarm.

Ale ogólnie jestem zadowolony...i nabyłem nowe doświadczenie-nigdy więcej amerykańca <lol>

PostNapisane: 19 lis 2009, 21:53
przez Adaś
jak widać słusznie Voyagera określono mianem najbardziej awaryjnego auta na świecie <lol>

PostNapisane: 22 lis 2009, 20:44
przez zuczek3011
Auto na pewno baaardzo rodzinne :) ale ta jasna tapicerka.. jak ci się znudzi albo pobrudzi, to zapraszam po pokrowce szyte pod model :)

W moim autku też dość jasno było

PostNapisane: 23 lis 2009, 09:47
przez Pit
Italiano napisał(a):...i nabyłem nowe doświadczenie-nigdy więcej amerykańca <lol>

Dlaczeeego? Ja właśnie odwrotnie – strasznie mi się zaczęły podobać :) Mojego starego sztrucla tłukę nieprzerwanie od 2,5 roku i codziennie bardziej go lubię. Awarii kilka było, ale większość "na własne życzenie" w sumie.
Adaś napisał(a):jak widać słusznie Voyagera określono mianem najbardziej awaryjnego auta na świecie <lol>

Niestety generacje od trzeciej w górę (czyli właśnie od Italiano) cierpią na przypadłości różnej maści, głównie elektryczne.

PostNapisane: 23 lis 2009, 09:59
przez gadula
Pit napisał(a):cierpią na przypadłości różnej maści, głównie elektryczne.

Wcale nie ma co się dziwić, bo kto puszcza wiązkę elektryczną pod chłodnicą :| Wystarczył drobny wyciek z chłodnicy przez dłuższy czas, a wiązka cała zgniła...

Italiano, aby dobrze służyło :)

PostNapisane: 23 lis 2009, 10:15
przez Pit
gadula napisał(a):Wcale nie ma co się dziwić, bo kto puszcza wiązkę elektryczną pod chłodnicą :| Wystarczył drobny wyciek z chłodnicy przez dłuższy czas, a wiązka cała zgniła...

To raz, a dwa, że wiele, ale to wiele spraw jest sterowanych opornościami (np centralny zamek). Wystarczy wymienić przewodzik na inny w powypadkowym aucie. I pozamiatane :D

PostNapisane: 23 lis 2009, 10:35
przez brii
Pit napisał(a):wiele spraw jest sterowanych opornościami

Sadystyczno-masochistyczny pomysł :|
Dochodzę do wniosku, że CAN to rewelacyjna sprawa :)

PostNapisane: 23 lis 2009, 11:12
przez gadula
brii napisał(a):Pit napisał:
wiele spraw jest sterowanych opornościami

Sadystyczno-masochistyczny pomysł ysz

To mogli wymyślić chyba tylko Amerykanie :|


brii napisał(a):Dochodzę do wniosku, że CAN to rewelacyjna sprawa usmiech

O ile jest to transmisja trzymająca się standardów, by się za kilka lat przy jakiejś awarii nie okazało, że mamy tak specyficzną wersję, że nic jej nie odczyta...