Peugeot 508 2.0HDI HYbrid4 '13

Cześć
Nastała pora na coś trochę leniwszego
Jako że zaczeliśmy szukać jakiejś hybrydy do jazd miejskich, wybór padł na Priusa
Tak, podoba mi się to auto na swój masochistyczny sposób. Zresztą, dawno przestałem zwracać uwagę na to jak auto wygląda. Ma być sprawne i robić to do czego zostało zaprojektowane.
Przerzucając kolejne śmieciowe ogłoszenia, zrobiłem to samo co przy kupnie Cronosa w 2000 roku – wrzuciłem w szukajkę kwotę i rodzaj napędu. W jednym z wyników pojawiła się 508. Dokładnie ta co poniżej.
Szybka analiza co i jak, obejrzenie auta na żywo i tydzień rozmyślań. Zakończonych trochę niepewną decyzją o zakupie.
Auto z kraju na F, gdzieniegdzie pobijane i poprzycierane ale wszystko sprawne i działające. Wymieniłem jedynie popękany zderzak i zgięty błotnik na nowe.
Wymiany wymagały również jak się okazało obydwie lampy główne z racji pękniętych obudów, i to był ból największy. Nowa to koszt 4500pln za sztukę (ASO woła 9kzł
. Na szczęście z pomocą przyszli chińscy przyjaciele i spece z AutoGamma. Skośne rączki przysłały obudowy i szkła, a w AG przełożyli po prostu bebechy i zakleili je. Działają tiptop, a całość wyszła jakieś 1200pln za sztukę.
Samo auto to jak widać Peugeot 508 sedan w wersji z hybrydą.
Występował z silnikiem diesla 2.0 HDi i napędem elektrycznym na tylne koła (dzięki temu mamy opcję 4WD).
Moc silnika to 163KM ze spalinówki i 37KM elektryka. Razem 200KM.
Skrzynia to zautomatyzowany manual. Wbrew opinii z netu, radzi sobie całkiem przyzwoicie, czasem zdarzy mu się trochę zastanowić przed zmianą biegu ale w zwykłej jeździe nie można jej nic złego zarzucić.
Do setki 8,6s (dzięki elektrykowi) – powyżej 100km/h mamy już tylko 163KM z diesla. Powyżej tej prędkości hybryda jest wyłączana.
Auto jest fajnie wyposażone, z najważniejszych:
– czterostrefowa klimatyzacja
– ogrzewanie wnętrza niezależne od temperatury płynu chłodzącego (świetna sprawa w zimie – po prostu wsiadamy, ruszamy a z nawiewów leci gorące powietrze)
– grzanie zadków z przodu
– fotele przednie z el. regulacją, kierowcy z pamięcią 2 ustawień
– napęd 4WD
– tryb SPORT
– masaż odcinka lędźwiowego kierowcy (fajne)
– lampy główne skrętne ksenony + LEDy
– doświetlanie zakrętów
– automatyczne światła drogowe (po uruchomieniu auto samo zmienia światła na mijania jak coś jedzie z przeciwka), świetne poza miastem w nocy
– asystent parkowania (tak naprawdę wyszukiwania wolnego miejsca w ciągu aut z prawej lub lewej)
– fabryczna navi (czeka na aktualizację z końca 2024 bo aktualnie ma mapy z lipca 2013)
– radio z BT i CD z obsługą mp3 (i nawet działa) + gniazdo na kartę pamięci lub pendrive w podłokietniku
– klimatyzowany schowek przed pasażerem
– ori felgi 17" aktualnie z zimówkami
– dostęp bezkluczykowy
– fabrycznie przyciemnione szyby z tyłu + rolety drzwi bocznych i tylnej szyby
– z racji akumulatora trakcyjnego z tyłu, brak koła zapasowego
Pewnie fani Peugeota coś by dodali, mnie w zupełności wystarczy.
Ot i wszystko
Jeździć, obserwować, cieszyć.
Nastała pora na coś trochę leniwszego
Jako że zaczeliśmy szukać jakiejś hybrydy do jazd miejskich, wybór padł na Priusa

Tak, podoba mi się to auto na swój masochistyczny sposób. Zresztą, dawno przestałem zwracać uwagę na to jak auto wygląda. Ma być sprawne i robić to do czego zostało zaprojektowane.
Przerzucając kolejne śmieciowe ogłoszenia, zrobiłem to samo co przy kupnie Cronosa w 2000 roku – wrzuciłem w szukajkę kwotę i rodzaj napędu. W jednym z wyników pojawiła się 508. Dokładnie ta co poniżej.
Szybka analiza co i jak, obejrzenie auta na żywo i tydzień rozmyślań. Zakończonych trochę niepewną decyzją o zakupie.
Auto z kraju na F, gdzieniegdzie pobijane i poprzycierane ale wszystko sprawne i działające. Wymieniłem jedynie popękany zderzak i zgięty błotnik na nowe.
Wymiany wymagały również jak się okazało obydwie lampy główne z racji pękniętych obudów, i to był ból największy. Nowa to koszt 4500pln za sztukę (ASO woła 9kzł

Samo auto to jak widać Peugeot 508 sedan w wersji z hybrydą.
Występował z silnikiem diesla 2.0 HDi i napędem elektrycznym na tylne koła (dzięki temu mamy opcję 4WD).
Moc silnika to 163KM ze spalinówki i 37KM elektryka. Razem 200KM.
Skrzynia to zautomatyzowany manual. Wbrew opinii z netu, radzi sobie całkiem przyzwoicie, czasem zdarzy mu się trochę zastanowić przed zmianą biegu ale w zwykłej jeździe nie można jej nic złego zarzucić.
Do setki 8,6s (dzięki elektrykowi) – powyżej 100km/h mamy już tylko 163KM z diesla. Powyżej tej prędkości hybryda jest wyłączana.
Auto jest fajnie wyposażone, z najważniejszych:
– czterostrefowa klimatyzacja
– ogrzewanie wnętrza niezależne od temperatury płynu chłodzącego (świetna sprawa w zimie – po prostu wsiadamy, ruszamy a z nawiewów leci gorące powietrze)
– grzanie zadków z przodu
– fotele przednie z el. regulacją, kierowcy z pamięcią 2 ustawień
– napęd 4WD
– tryb SPORT
– masaż odcinka lędźwiowego kierowcy (fajne)
– lampy główne skrętne ksenony + LEDy
– doświetlanie zakrętów
– automatyczne światła drogowe (po uruchomieniu auto samo zmienia światła na mijania jak coś jedzie z przeciwka), świetne poza miastem w nocy
– asystent parkowania (tak naprawdę wyszukiwania wolnego miejsca w ciągu aut z prawej lub lewej)
– fabryczna navi (czeka na aktualizację z końca 2024 bo aktualnie ma mapy z lipca 2013)
– radio z BT i CD z obsługą mp3 (i nawet działa) + gniazdo na kartę pamięci lub pendrive w podłokietniku
– klimatyzowany schowek przed pasażerem
– ori felgi 17" aktualnie z zimówkami
– dostęp bezkluczykowy
– fabrycznie przyciemnione szyby z tyłu + rolety drzwi bocznych i tylnej szyby
– z racji akumulatora trakcyjnego z tyłu, brak koła zapasowego
Pewnie fani Peugeota coś by dodali, mnie w zupełności wystarczy.
Ot i wszystko
Jeździć, obserwować, cieszyć.