Honda Civic VIII 1.8 '07 sedan – z nadzieją ku słońcu – sterowanie "z kierownicy" . 2023r
Jaa pierdziuuuu..
Po wymianie amortyzatorów miałem przegląd techniczny..
Z tyłu skuteczność nowych Monro'eów 19% i 20%...
Przyznaję – jest bardziej komfortowo a po nowych spodziewałem się bardziej stanowczego działania, ale w czasie jazdy tył nie pływa i nic złego się nie dzieje..
Nie wiem co myśleć.
Sklep umywa ręce (dzwoniłem żeby porozmawiać) bo po wpisaniu VIN w ich wyszukiwarkę im wychodzą tylko kayaby.
Niestety na ich oficjalnej stronie nie ma dostępnego wyszukiwania po vinie auta.
Do wpisania jest tylko producent, model, rocznik i silnik.
Specyfikacja producenta amortyzatorów ma ujętą moją hondę, to samo widnieje na stronie sklepu (że amory pasują do mojej honi) a sklep do mnie " niestety, nie zwrócił się Pan do nas o sprawdzenie czy zamówienie jest prawidłowo skonfigurowane".
No niby dlaczego miałbym się zwracać i mieć wątpliwości, skoro przy sprzedawanym amortyzatorze jest tabela z ujętą hondą VIII w sedanie i moim silniku....
Kayaba również jest zamiennikiem tak samo jak Monro'e – wszak tylko oryginał jest oryginałem a wszystko inne już nie...
Wysmażę im jeszcze maila, ale wydaje mi się, że niewiele wskóram..
Cholera by to wzięła..
Po wymianie amortyzatorów miałem przegląd techniczny..
Z tyłu skuteczność nowych Monro'eów 19% i 20%...
Przyznaję – jest bardziej komfortowo a po nowych spodziewałem się bardziej stanowczego działania, ale w czasie jazdy tył nie pływa i nic złego się nie dzieje..
Nie wiem co myśleć.
Sklep umywa ręce (dzwoniłem żeby porozmawiać) bo po wpisaniu VIN w ich wyszukiwarkę im wychodzą tylko kayaby.
Niestety na ich oficjalnej stronie nie ma dostępnego wyszukiwania po vinie auta.
Do wpisania jest tylko producent, model, rocznik i silnik.
Specyfikacja producenta amortyzatorów ma ujętą moją hondę, to samo widnieje na stronie sklepu (że amory pasują do mojej honi) a sklep do mnie " niestety, nie zwrócił się Pan do nas o sprawdzenie czy zamówienie jest prawidłowo skonfigurowane".
No niby dlaczego miałbym się zwracać i mieć wątpliwości, skoro przy sprzedawanym amortyzatorze jest tabela z ujętą hondą VIII w sedanie i moim silniku....
Kayaba również jest zamiennikiem tak samo jak Monro'e – wszak tylko oryginał jest oryginałem a wszystko inne już nie...
Wysmażę im jeszcze maila, ale wydaje mi się, że niewiele wskóram..
Cholera by to wzięła..
Historie mojej młodości :
[url]https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=102&t=151548[/url]
staraj się nie rozlewać zbyt dużo przelewając z pustego w próżne...
[url]https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=102&t=151548[/url]
staraj się nie rozlewać zbyt dużo przelewając z pustego w próżne...
Skoro mają tak niską skuteczność to albo są wadliwe albo pomiar był z błędem. Pojedz na inną stacje i niech też zrobią pomiar. Ciężko uwierzyć, żeby nowy amor tak słabo działał.
Cześć, spróbuj dociążyc bagażnik czymś przy pomiarze. Nowe amortyzatory szczególnie w połączeniu z lekkim tyłem mogą być na początku cholernie sztywne, daj im czas się rozjezdzic bądź wsiądź do bagażnika na pomiar Ja kiedyś miałem podobnie w 407sw długie auto , nowe Kayaby a pokazało koło 30%... Ale z czasem już było lepiej
PiotrekZ95 napisał(a):Cześć, spróbuj dociążyc bagażnik czymś przy pomiarze. Nowe amortyzatory szczególnie w połączeniu z lekkim tyłem mogą być na początku cholernie sztywne, daj im czas się rozjezdzic bądź wsiądź do bagażnika na pomiar Ja kiedyś miałem podobnie w 407sw długie auto , nowe Kayaby a pokazało koło 30%... Ale z czasem już było lepiej
U mnie nie są sztywne – może wręcz zbyt niesztywne(w znaczeniu miękkości a nie luzów ) , ale nie wpływa to na zachowanie auta (nie zauważyłem negatywnych skutków)
Przegląd przeszedłem, bo Pan inspektor widział, że amory nowe – zasugerował również, że inaczej byłoby z załadunkiem(opony też mam pompowane "w plusie" )
Tylko, wydaje mi się, że nawet gdybym obciążył auto i wyrównał ciśnienia, to wynik sprawności i tak by nie zachwycał..
Spodziewałem się w okolicy 80%... Nawet przednie sachsy wykazały niespełna 50% a obciążone silnikiem...
Historie mojej młodości :
[url]https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=102&t=151548[/url]
staraj się nie rozlewać zbyt dużo przelewając z pustego w próżne...
[url]https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=102&t=151548[/url]
staraj się nie rozlewać zbyt dużo przelewając z pustego w próżne...
Może tak właśnie zrobię – z czystej ciekawości.
Słyszałeś, żeby po "rozjechaniu się" na badaniu amortyzatory wykazywały lepsze parametry?
Słyszałeś, żeby po "rozjechaniu się" na badaniu amortyzatory wykazywały lepsze parametry?
Historie mojej młodości :
[url]https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=102&t=151548[/url]
staraj się nie rozlewać zbyt dużo przelewając z pustego w próżne...
[url]https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=102&t=151548[/url]
staraj się nie rozlewać zbyt dużo przelewając z pustego w próżne...
moim zdaniem całe te badanie to o kant. Miałem w oplu tłuczące się amory z przodu a badanie wykazał że są super sprawne.
Ja patrzę w tę stronę:
W starej maździe miałem z tyłu sprawność ok 25...27% gdy obróciło mnie w poprzek na zjeździe z autostrady na suchej nawierzchni (nie było żadnej amortyzacji).
Co w takim razie dają mi amortyzatory które mają 19% ?
Chyba, że każda stacja wskaże inne parametry a rozrzut wskazań będzie w zakresie 80% sprawności...
Jak w takim razie określić sprawność amortyzatorów?
Wiem,że można "zabujać" nadwoziem, ale boli mnie moje techniczne serce gdy pomyślę sobie o tak wykonywanym pomiarze tłumienia i porównywalności wyników u różnych właścicieli wykonujących taki pomiar..
W starej maździe miałem z tyłu sprawność ok 25...27% gdy obróciło mnie w poprzek na zjeździe z autostrady na suchej nawierzchni (nie było żadnej amortyzacji).
Co w takim razie dają mi amortyzatory które mają 19% ?
Chyba, że każda stacja wskaże inne parametry a rozrzut wskazań będzie w zakresie 80% sprawności...
Jak w takim razie określić sprawność amortyzatorów?
Wiem,że można "zabujać" nadwoziem, ale boli mnie moje techniczne serce gdy pomyślę sobie o tak wykonywanym pomiarze tłumienia i porównywalności wyników u różnych właścicieli wykonujących taki pomiar..
Historie mojej młodości :
[url]https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=102&t=151548[/url]
staraj się nie rozlewać zbyt dużo przelewając z pustego w próżne...
[url]https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=102&t=151548[/url]
staraj się nie rozlewać zbyt dużo przelewając z pustego w próżne...
Badanie amorów to jak test na koronawirusa może wyjść dobrze a może nie
Dlatego nie jest chyba obowiązkowym pkt podczas przeglądu
Nie jest, ale miło popatrzeć, że amory są sprawne i strasznie niemiło wiedzieć, że świeżo zamontowane można sobie w du..ę wsadzić..
Historie mojej młodości :
[url]https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=102&t=151548[/url]
staraj się nie rozlewać zbyt dużo przelewając z pustego w próżne...
[url]https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=102&t=151548[/url]
staraj się nie rozlewać zbyt dużo przelewając z pustego w próżne...
Zadra nie bądź taki sceptyczny Pojedź za tydzień na inne skp A jeżeli chcesz masz zawsze prawo do reklamacji tylko fajnie byłoby mieć stare amorki żeby wsadzić je w miejsce nowych
to nie problem amorów tylko sprężyny są za sprężyste
Neonixos666 napisał(a):to nie problem amorów tylko sprężyny są za sprężyste
podłożyłem pod ostatnie zwoje wąż igielitowy zapobiegający skrzypieniu.
Na pewno to on jest wszystkiemu winien
Historie mojej młodości :
[url]https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=102&t=151548[/url]
staraj się nie rozlewać zbyt dużo przelewając z pustego w próżne...
[url]https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=102&t=151548[/url]
staraj się nie rozlewać zbyt dużo przelewając z pustego w próżne...
zadra napisał(a):Na pewno to on jest wszystkiemu winien
sprawa się rozwiązała i już nie musisz o tym myśleć
Moja du..a wskazuje mi jednak, że nie do końca z tymi amorkami jest wszystko ok.
Jutro wyjeżdżam, zrobię z 700 dodatkowych kilometrów bardziej obciążonym autem i z dłuższej trasy wyciągnę jakieś wnioski.
Jak będzie nosiło, to nad jeziorem wstawiam na koziołki i wyrywam te...
węże igielitowe, co to są wszystkiemu winne ..
Jutro wyjeżdżam, zrobię z 700 dodatkowych kilometrów bardziej obciążonym autem i z dłuższej trasy wyciągnę jakieś wnioski.
Jak będzie nosiło, to nad jeziorem wstawiam na koziołki i wyrywam te...
węże igielitowe, co to są wszystkiemu winne ..
Historie mojej młodości :
[url]https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=102&t=151548[/url]
staraj się nie rozlewać zbyt dużo przelewając z pustego w próżne...
[url]https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=102&t=151548[/url]
staraj się nie rozlewać zbyt dużo przelewając z pustego w próżne...
I wrócilimy z objazdówy
Auto zatankowane przed wyjazdem i ponownie po przyjeździe do Poznania.
Zrobiliśmy trasę 540km (dopiero zapaliła się kontrolka rezerwy w gazie) – przejazd ok 270km w kierunku Stargardu, na miejscu kilkanaście km w ciągu 5dni pobytu i powrót ok 260km.
Jazda dobrymi drogami, więc prędkości co najmniej połowy trasy oscylowały w granicach licznikowego 130..150km/h z załączoną klimatyzacją.
Auto oczywiście technicznie spisało się na medal, choć po wyjęciu bagnetu stwierdziłem, że trzeba troszku dolać łoliwy do silnika (5000km po wymianie) – prawdą jest to co na civic forum piszą, że jak się przeciągnie po obrotach, to VTEC podpija z układu smarowania.
Przy jeździe wokół komina do ok 120km/h zużycie oleju jest niezauważalne, natomiast gdy silnik dostaje po garach, to trzeba uważać na stan.
Na szczęście konstruktor uzupełnił stan czujników o ten od niskiego poziomu oleju w misce (prócz niskiego ciśnienia oleju) a wskazanie jest na tyle precyzyjne, że "żółtek" zapala się gdy poziom oleju w misce jest ok 1mm powyżej minimalnego punktu na bagnecie (oczywiście sprawdzane po dłuższym postoju auta na równej powierzchni ).
Absolutnie nie mogę zarzucić nic pojemności bagażnika.
W moim przypadku zapakowanie się załogi 2 + 1 z rolkami dziecka, tylko do bagażnika nie stanowiło problemu pomimo lekko podniesionej jego podłogi przez zbiornik lpg.
Dziewczyny siedząc z tyłu nie marudziły na niewygody, ale świadomie poprowadziłem rozmowę również w temat odczuć słuchowych pasażerów.
Wg ich opinii powyżej 140km/h jest już zauważalnie głośno (moim zdaniem nie było źle, bo cały czas rozmowa była prowadzona bez podnoszenia głosu i bez krzyczenia między sobą dla zagłuszenia "łoskotu" jazdy ).
Pasażerki twierdzą, że większość niemiłych dźwięków pochodzi od podwozia – toczenie kół, hałas od asfaltu itp.
Jednym słowem należałoby się skupić na odizolowaniu niechcianych dźwięków przez oklejenie wewnątrz nadkoli, podłogi, słupków C (pewnie również drzwi) oraz odizolowaniu półki tylnego podszybia – jest to w zasadzie ażurowa blaszka z głośnikami przykryta lekką wykładziną, więc z bagażnika na pewno wiele zbędnych dźwięków dochodzi.
Oczywiście podłoga bagażnika również do poprawek akustycznych..
Kiedyś się wku...wię i kupię maty i odpowiednie pianki..
Może najpierw zaczekam na sonometr i potestuję co, gdzie i kiedy się dzieje podczas jazdy.
To nie był nasz pierwszy wyjazd wakacyjny hondą, ale po raz pierwszy tył wyraźnie dobił na kilku większych nierównościach nawierzchni – sprężyny nie są najwyższych lotów i dążenie w kierunku komfortu przekłada się na walory jezdne auta.
Amortyzatory tyłu nie powodowały większego dyskomfortu i pływania, "coś tam" amortyzują i zmniejszają drgania kół, lecz auto jednak trochę przechyla się w zakrętach i łukach.
Nie jestem z nich do końca zadowolony, ale kwestia zwrotów do sklepu raczej nie wchodzi w grę, ponieważ pod moją nieobecność w domu Tatko z Mamcią zrobili porządek z jednym z kartonów po amortyzatorach który pozostawiłem w warsztacie.
To był najważniejszy karton – w jego wnętrzu była faktura zakupowa ..
Rodzice absolutnie nie przywiązują wagi do faktur i paragonów uważając je za zbędne i bezwzględnie się ich pozbywają...
Nie uprzedziłem ich nie spodziewając się takiego obrotu sytuacji..
Tak więc jakiś czas pojeżdżę na tych Monro'ach za 280 PLN i jak już znajdę odpowiednie dla mnie sprężyny zawieszenia na podmiankę z tyłu, to najprawdopodobniej jednocześnie wstawię sach'sa lub bilsteina.
Powinny wlecieć Kayaby, ale boję się ich jakości, bo coraz częściej słyszę i czytam o zwrotach w związku z ich wadami...
Z ubezpieczalnią stoimy w klinczu – aktualnie czekam na ich odpowiedź na dosłane przeze mnie dodatkowe zdjęcia uszkodzeń które znajdowały się pod zbitą lampą a których to nie chciał oglądać rzeczoznawca przysłany przez ubezpieczyciela.
Na dzień dzisiejszy, bez mojej zgody przelano mi kwotę bezsporną choć nie wyraziłem na to ani zgody ani ochoty;
Nawet nie zdeklarowałem jeszcze sposobu wykonania naprawy i w teorii mogę zażyczyć sobie naprawę bezpłatną w warsztacie partnerskim...
Kończyła się umowa AC i wypłacając mi kwotę na konto w teorii zakończyli swoją robotę i wpisali 2-ą szkodę do historii szkodowej pojazdu. Kolejna składka była 3x wyższa od zeszłorocznej – straciłem wszystkie zniżki; ale w związku z takim ich stanowiskiem wypiąłem się i na razie olałem AC na kolejny rok.
Nie wiem do końca co mogę jeszcze zrobić i ugrać, zostaje chyba tylko zażądać ponownego przyjazdu rzeczoznawcy a później ew. zgłosić sprawę do rzecznika finansowego i liczyć na jakiś pozytywny zwrot.
Ubezpieczalnia nie chce uznać konieczności wymiany uszkodzonych elementów blacharskich i płaci za ich prostowanie i szpachlowanie..
Ciekawe praktyki w tej Compensie... – nie polecam tej firmy; ja w niej już AC brać nie zamierzam czując się przez nich oszukany.
Poprzedni miesiąc mocno nadużył mój portfel, więc wielkich napraw i zakupów nie planuję ograniczając maxymalnie wszelkie dodatkowe wydatki.
W najbliższym czasie muszę jeszcze podjechać na kolejną kontrolę instalacji gazowej – pękło już 20kkm jak zużywamy paliwo biedoty..
Spodziewałem się na wyjeździe niższego spalania niż wyszło z dystrybutora (8,2/100km lpg)
ale biorąc pod uwagę iż auto było dość poważnie obciążone, jechałem znacznie szybciej niż zazwyczaj i dodatkowo klimatyzowałem przez całą drogę kabinę to wynik uważam za prawidłowy i niezbyt wysoki.
Standardowo auto pali ok 7,3/100 lpg tak więc nie jest to drastycznie zwiększone spalanie, tylko ja chciałbym, żeby w stabilnej trasie spalanie było niższe niż standardowe
Może zbyt dużo wymagam..
jutro z rańca może wkleję jakieś pojedynce zdjęcie auta, żeby strona nie była taka biedna w fotografie.
Dziś już kładę się spać, bo rano do roboty a pracę szanować trzeba...
Auto zatankowane przed wyjazdem i ponownie po przyjeździe do Poznania.
Zrobiliśmy trasę 540km (dopiero zapaliła się kontrolka rezerwy w gazie) – przejazd ok 270km w kierunku Stargardu, na miejscu kilkanaście km w ciągu 5dni pobytu i powrót ok 260km.
Jazda dobrymi drogami, więc prędkości co najmniej połowy trasy oscylowały w granicach licznikowego 130..150km/h z załączoną klimatyzacją.
Auto oczywiście technicznie spisało się na medal, choć po wyjęciu bagnetu stwierdziłem, że trzeba troszku dolać łoliwy do silnika (5000km po wymianie) – prawdą jest to co na civic forum piszą, że jak się przeciągnie po obrotach, to VTEC podpija z układu smarowania.
Przy jeździe wokół komina do ok 120km/h zużycie oleju jest niezauważalne, natomiast gdy silnik dostaje po garach, to trzeba uważać na stan.
Na szczęście konstruktor uzupełnił stan czujników o ten od niskiego poziomu oleju w misce (prócz niskiego ciśnienia oleju) a wskazanie jest na tyle precyzyjne, że "żółtek" zapala się gdy poziom oleju w misce jest ok 1mm powyżej minimalnego punktu na bagnecie (oczywiście sprawdzane po dłuższym postoju auta na równej powierzchni ).
Absolutnie nie mogę zarzucić nic pojemności bagażnika.
W moim przypadku zapakowanie się załogi 2 + 1 z rolkami dziecka, tylko do bagażnika nie stanowiło problemu pomimo lekko podniesionej jego podłogi przez zbiornik lpg.
Dziewczyny siedząc z tyłu nie marudziły na niewygody, ale świadomie poprowadziłem rozmowę również w temat odczuć słuchowych pasażerów.
Wg ich opinii powyżej 140km/h jest już zauważalnie głośno (moim zdaniem nie było źle, bo cały czas rozmowa była prowadzona bez podnoszenia głosu i bez krzyczenia między sobą dla zagłuszenia "łoskotu" jazdy ).
Pasażerki twierdzą, że większość niemiłych dźwięków pochodzi od podwozia – toczenie kół, hałas od asfaltu itp.
Jednym słowem należałoby się skupić na odizolowaniu niechcianych dźwięków przez oklejenie wewnątrz nadkoli, podłogi, słupków C (pewnie również drzwi) oraz odizolowaniu półki tylnego podszybia – jest to w zasadzie ażurowa blaszka z głośnikami przykryta lekką wykładziną, więc z bagażnika na pewno wiele zbędnych dźwięków dochodzi.
Oczywiście podłoga bagażnika również do poprawek akustycznych..
Kiedyś się wku...wię i kupię maty i odpowiednie pianki..
Może najpierw zaczekam na sonometr i potestuję co, gdzie i kiedy się dzieje podczas jazdy.
To nie był nasz pierwszy wyjazd wakacyjny hondą, ale po raz pierwszy tył wyraźnie dobił na kilku większych nierównościach nawierzchni – sprężyny nie są najwyższych lotów i dążenie w kierunku komfortu przekłada się na walory jezdne auta.
Amortyzatory tyłu nie powodowały większego dyskomfortu i pływania, "coś tam" amortyzują i zmniejszają drgania kół, lecz auto jednak trochę przechyla się w zakrętach i łukach.
Nie jestem z nich do końca zadowolony, ale kwestia zwrotów do sklepu raczej nie wchodzi w grę, ponieważ pod moją nieobecność w domu Tatko z Mamcią zrobili porządek z jednym z kartonów po amortyzatorach który pozostawiłem w warsztacie.
To był najważniejszy karton – w jego wnętrzu była faktura zakupowa ..
Rodzice absolutnie nie przywiązują wagi do faktur i paragonów uważając je za zbędne i bezwzględnie się ich pozbywają...
Nie uprzedziłem ich nie spodziewając się takiego obrotu sytuacji..
Tak więc jakiś czas pojeżdżę na tych Monro'ach za 280 PLN i jak już znajdę odpowiednie dla mnie sprężyny zawieszenia na podmiankę z tyłu, to najprawdopodobniej jednocześnie wstawię sach'sa lub bilsteina.
Powinny wlecieć Kayaby, ale boję się ich jakości, bo coraz częściej słyszę i czytam o zwrotach w związku z ich wadami...
Z ubezpieczalnią stoimy w klinczu – aktualnie czekam na ich odpowiedź na dosłane przeze mnie dodatkowe zdjęcia uszkodzeń które znajdowały się pod zbitą lampą a których to nie chciał oglądać rzeczoznawca przysłany przez ubezpieczyciela.
Na dzień dzisiejszy, bez mojej zgody przelano mi kwotę bezsporną choć nie wyraziłem na to ani zgody ani ochoty;
Nawet nie zdeklarowałem jeszcze sposobu wykonania naprawy i w teorii mogę zażyczyć sobie naprawę bezpłatną w warsztacie partnerskim...
Kończyła się umowa AC i wypłacając mi kwotę na konto w teorii zakończyli swoją robotę i wpisali 2-ą szkodę do historii szkodowej pojazdu. Kolejna składka była 3x wyższa od zeszłorocznej – straciłem wszystkie zniżki; ale w związku z takim ich stanowiskiem wypiąłem się i na razie olałem AC na kolejny rok.
Nie wiem do końca co mogę jeszcze zrobić i ugrać, zostaje chyba tylko zażądać ponownego przyjazdu rzeczoznawcy a później ew. zgłosić sprawę do rzecznika finansowego i liczyć na jakiś pozytywny zwrot.
Ubezpieczalnia nie chce uznać konieczności wymiany uszkodzonych elementów blacharskich i płaci za ich prostowanie i szpachlowanie..
Ciekawe praktyki w tej Compensie... – nie polecam tej firmy; ja w niej już AC brać nie zamierzam czując się przez nich oszukany.
Poprzedni miesiąc mocno nadużył mój portfel, więc wielkich napraw i zakupów nie planuję ograniczając maxymalnie wszelkie dodatkowe wydatki.
W najbliższym czasie muszę jeszcze podjechać na kolejną kontrolę instalacji gazowej – pękło już 20kkm jak zużywamy paliwo biedoty..
Spodziewałem się na wyjeździe niższego spalania niż wyszło z dystrybutora (8,2/100km lpg)
ale biorąc pod uwagę iż auto było dość poważnie obciążone, jechałem znacznie szybciej niż zazwyczaj i dodatkowo klimatyzowałem przez całą drogę kabinę to wynik uważam za prawidłowy i niezbyt wysoki.
Standardowo auto pali ok 7,3/100 lpg tak więc nie jest to drastycznie zwiększone spalanie, tylko ja chciałbym, żeby w stabilnej trasie spalanie było niższe niż standardowe
Może zbyt dużo wymagam..
jutro z rańca może wkleję jakieś pojedynce zdjęcie auta, żeby strona nie była taka biedna w fotografie.
Dziś już kładę się spać, bo rano do roboty a pracę szanować trzeba...
Historie mojej młodości :
[url]https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=102&t=151548[/url]
staraj się nie rozlewać zbyt dużo przelewając z pustego w próżne...
[url]https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=102&t=151548[/url]
staraj się nie rozlewać zbyt dużo przelewając z pustego w próżne...
Sprężyny u Ciebie to dziwny przypadek jest. Co do Compensa to , jest to ciekawa firma. Obecnie mam z nimi do czynienia i ich podejście jest delikatnie mówiąc śmieszne, żenujące sam już nie wiem co lepiej pasuje . Nic nigdy u nich nie ubezpiecze bo. szkoda nerwów.
kinki napisał(a):A byłeś ponownie na stacji sprawdzić te amorki ?
nie miałem czasu, a jeśli pojadę, to chciałbym mieć obciążony bagażnik i zrobić kontrolę na obciążonym i bez obciążenia i zobaczyć jaka będzie różnica.
Dopisano 03 sie 2020 23:39:
Sprężyny u Ciebie to dziwny przypadek jest
Wcale nie, weź pod uwagę, że w bagażniku siedzi na stałe butla gazu 59ltr, która sama w sobie bez lpg już swoje waży a pełna waży znacznie więcej i znajduje się za tylną osią pojazdu.
Dokładając bagaże, połowę zbiornika Pb i osoby w aucie o łącznej masie ok 180kg to już da się wytłumaczyć dlaczego sprężyny miały trudniej unieść auto.
Historie mojej młodości :
[url]https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=102&t=151548[/url]
staraj się nie rozlewać zbyt dużo przelewając z pustego w próżne...
[url]https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=102&t=151548[/url]
staraj się nie rozlewać zbyt dużo przelewając z pustego w próżne...
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 25 gości