Strona 12 z 13

PostNapisane: 5 sie 2020, 06:58
przez nemi
...

Re: Volkswagen Golf VII 1.2 '16

PostNapisane: 5 sie 2020, 07:25
przez motomike6
Mało pali ci ten golf :P

No właśnie u mnie głównie rozchodzi się o warunki sanitarne a raczej ich brak gdzie musisz współdzielić łazienkę z sąsiadami itp i to dla mojej żony duże NIE na wypad pod namiot :)
My często na kempingach ale w domkach mobilnych głownie ze względu na dzieciaki i atrakcje na tego typu ośrodkach i niejednokrotnie korzystałem z publicznych łazienek, jak dla mnie warunki na duży plus ale małżonki raczej nie przekonam :)
Mam wujka i ciotkę, oboje lekarze, od jakiś 30 lat tylko namiot, zjechali w ten sposób cała europe z trojka dzieci i nie wyobrażają sobie spędzania wakacji w inny sposób :)

Re: Volkswagen Golf VII 1.2 '16

PostNapisane: 5 sie 2020, 07:53
przez Beny
Teraz się dobrze oglada, fajna muzyka. <spoko> ten wcześniejszy film miał trochę za szybkie zmiany scen.
Ale widać że informatyk na wakacjach, żona na luzaku a Ty elegancko w koszulach :D
Skakałeś że skał do morza? Jak wpisałem miejscowość w googla to chyba jedna z atrakcji :)

PostNapisane: 5 sie 2020, 08:17
przez Szymon
Beny napisał(a):Skakałeś że skał do morza

Przeczytałem "sikałeś" i nawet nie zdziwiło mnie pytanie :D

PostNapisane: 5 sie 2020, 08:24
przez nemi
Nie skakałem. Było piekielnie gorąco (co ograniczyło nasz czas) i spacerując tam nie natrafiliśmy na te skały.

PostNapisane: 5 sie 2020, 08:31
przez loockas
Szymon napisał(a):Przeczytałem "sikałeś" i nawet nie zdziwiło mnie pytanie


Na pewno sikał do morza. Nie ma opcji <lol>

PostNapisane: 5 sie 2020, 08:33
przez nemi
Kto nie sikał do morza lub nie zdjął butów w samolocie niech pierwszy rzuci kamieniem! <rotfl>

PostNapisane: 5 sie 2020, 08:41
przez Szymon
Nie no butów to nigdy :P

PostNapisane: 5 sie 2020, 12:14
przez nemi
loockas napisał(a):Podałeś taki absurdalny przykład jak drąca się na dzieci polka w mieście

https://kobieta.interia.pl/dziecko/news ... 94,nPack,2
<lol>
Nie jestem odosobniony w obserwacji, że to nasza cecha <lol>

PostNapisane: 5 sie 2020, 12:49
przez loockas
To jest cecha człowieka, a nie narodowości... widziałem na wakacjach wydzierające się matki z niemiec czy włoch. To tylko świadczy o problemie tej osoby. Nie twierdze, że sam mam nerwy ze stali bo każdemu cierpliwość puszcza, ale wydzieranie się na dzieci daje taki sam efekt jakbym sobie pokrzyczał do ściany :P Szkoda strun głosowych :)

Re: Volkswagen Golf VII 1.2 '16

PostNapisane: 24 sie 2020, 16:10
przez nemi
I kolejny wyjazd starym, poczciwym Golfem za nami... ;)

Ponownie odwiedziliśmy Chorwację, ale tym razem w pełnym składzie. Czyli na pokładzie 4 osoby i do tego zabraliśmy około 900 litrów bagaży (niestety musiałem wziąć boksa na dach) – ciągnąłem brzuchem tuż nad asfaltem <rotfl>

Dotarliśmy na wyspę Rab.

Żeby było "samochodowo", opiszę jak się jechało. Zatankowałem, jechałem, zatankowałem, załadowałem na prom, jechałem, sprawdziłem olej, jechałem, zatankowałem, jechałem, zatankowałem i już jesteśmy z powrotem w domu. Lubię, jak sprzęt dobrze współpracuje ;)


Podróż zrobiliśmy "na raz", bez noclegów, a przez ostatni miesiąc spędziłem w aucie ponad 80 h wliczając drzemki. Dało to wynik powyżej 6000 km, co jest moim rekordem :). Dodając wynik drugiego samochodu wyszło mi około 7.000 km w miesiąc.
Były chwile fajne, wesołe, romantyczne, przerażające (stado saren na autostradzie w Słowacji dziś w nocy) i straszne, bo 3 dni mieliśmy chore dziecko. Pod namiotem.

Ale summa summarum – Golf się spisał na 6, zrobił dokładnie to, czego oczekiwałem przy zakupie kilka lat temu. Szybko, tanio, bez sensacji. Chociaż jadąc maksymalnie obciążonym autem po Chorwackich górach i serpentynach marzyłem o tym, żeby pod maską mieć 2.X turbo diesla, a nie 1.2 – które dało radę, ale czuć było już wysiłek. Zaliczyłem też swoją najpiękniejszą trasę właśnie w tych górach (od Svieti Juraj aż do Pagu).

Auto było nawet wieszakiem na pranie :D

Na razie wstawiam parę słabych fotek – może za parę dni uda się sklecić film z wyprawy.

Dopisano 24 sie 2020 16:24:

I jeszcze parę widoczków, danie, które zawsze jem w Chorwacji i droga, którą jeździły samochody <czarodziej>

Kot to był nasz obozowy przyjaciel – przychodził każdego dnia, tam gdzie krzesełko Quechua, to widok z naszej parceli.

PostNapisane: 24 sie 2020, 20:25
przez Neonixos666
nemi napisał(a): Chociaż jadąc maksymalnie obciążonym autem po Chorwackich górach i serpentynach marzyłem o tym, żeby pod maską mieć 2.X turbo diesla, a nie 1.2 – które dało radę, ale czuć było już wysiłek.


Pewnie silnik z BMW był by akurat :P

PostNapisane: 24 sie 2020, 20:43
przez JohnnyB
To ile juz na blacie tego, jakze dzielnego VW juz ci stuknelo ?;)

PostNapisane: 24 sie 2020, 21:04
przez nemi
77+

A silnik z BMW byłby naprawdę w sam raz :)

PostNapisane: 24 sie 2020, 21:55
przez Szymon
Albo z Passata.

PostNapisane: 24 sie 2020, 22:42
przez loockas
I co? Za rok znowu kemping czy już wracasz do normalności? :P

PostNapisane: 25 sie 2020, 07:13
przez nemi
Trudno mi powiedzieć już dziś – dopiero wróciłem i w tej chwili nie myślę o urlopie ;).
Moja żona wczoraj była oglądać w Decathlonie coś na kemping i wydaje mi się, że może powtórzymy wypad we dwoje, jeśli będzie taka możliwość. Ale na pewno nie byliśmy ostatni raz na kempingu :)

Natomiast z dziećmi nie wiem. Zobaczymy za jakiś czas, co powiedzą – na świeżo, to wiadomo, że są wciąż pod wrażeniem itd. Największy problem był taki, że mi się dziecko rozchorowało, a problemy żołądkowe i brak WC na miejscu to spory kłopot. Mocno to nam popsuło wyjazd, ale prawdę mówiąc popsułoby każdy wyjazd. A już samolotem z biurem podróży sobie nie wyobrażam, jeśli by się to stało w dniu wyjazdu – koczowanie w recepcji, potem objazd innych hoteli, koczowanie 2 h na lotnisku, lot itd.
Tak czy inaczej było trudno i nerwowo przez te dni. Tu plus dla apartamentu.

Z drugiej strony spaliśmy pod namiotem, a mieliśmy infrastrkturę hotelową – dzieciaki jeździły na zjeżdżalniach, bawiły się jakimiś tam wodnymi zabawkami, pływaliśmy w basenie, młodsza chciała chodzić na wszystko – "aerobik" dla dzieci, aerobik dla dorosłych w wodzie, animacje nad morzem, minidisco,
Była muzyka na żywo, były pokazy taneczne, organizowali też kilka razy wieczory z grillem itd.
Moje dzieci poznały też inne rodzeństwo, z którym się bawili i czas upłynął im przez to lepiej ;). Tu ogromny plus dla kempingu.

Kolejna rzecz, to co już pisałem – wszystkie wodne zabawki (i oczywiście morze) mieliśmy pod ręką – raz wzięliśmy to, raz tamto, jak coś zapomnieliśmy, to za 3 minuty już było. Sklep, knajpa, lody niemal na plaży... Taki apartament jeszcze nigdy nam się nie trafił, a zwsze staram się możliwie blisko wody :).

Przetestowałem już prawie każdy rodzaj wypoczynku rodzinnego (nigdy nie jeździłem z plecakiem i nie spałem w wieloosobowych hostelach jeszcze ;), nigdy też nie byliśmy na rejsie wycieczkowcem ani jachtem). I prawdę mówiąc chyba wciąż będę robił... wszystko. Ale nadmorski kemping stoi w rankingu wyżej niż chorwacki apartament :).

Żałuję, że tyle lat upierałem się jak baran, że kemping jest beznadziejny, bo wcale tak nie jest – mogłem sprawdzić to znacznie wcześniej :). Można powiedzieć, że w tym roku 2,5 tygodnia spędziłem na zewnątrz, nawet nocą :D
Piszę to z trudem, ale przyczepa też nie jest wcale taka głupia... Biję się w piersi, że wyszydzałem Mariusza.

Jeśli kiedyś będzie mnie stać, to 2-3 lata chciałbym posiadać takie auto:
https://www.vwdostawcze.pl/pl/modele/ca ... a-6-1.html
i objeździć całą Europę

PostNapisane: 25 sie 2020, 08:16
przez loockas
nemi napisał(a):Żałuję, że tyle lat upierałem się jak baran, że kemping jest beznadziejny


Ja chyba przy tym zostanę, bo ani Twój opis ani te zdjęcia nie przekonują mnie zupełnie :P Ten golf z praniem wygląda jak w cygańskim taborze :P Ale ważne, że Tobie się podoba :)

PostNapisane: 25 sie 2020, 08:36
przez nemi
Pewnie, że nie wygląda to zachęcająco – zgadzam się w 100%. Dlatego zawsze byłem na nie.
Ale po prostu spędziłem dobry czas, a o to mi chodziło najbardziej. Jakość czasu jest odwrotnie proporcjonalna do jakości noclegu :)
I nie zamierzam nikogo nawracać – sam na pewno pojadę raz na jakiś czas i tyle, mi się podobało i to jest w tym najważniejsze przecież.

Byłem tutaj:
https://www.valamar.com/en/camping-rab/ ... beach-pool

PostNapisane: 25 sie 2020, 10:44
przez loockas
Podobało Ci się to fajnie. Może tez kiedyś spróbuje ale dla mnie musiałaby to być jakaś odludna dzicz, bo te wszystkie atrakcje o których piszesz, to jest wszystko to przed czym w każde wakacje uciekamy :)