Volkswagen Golf VII 1.2 '16
Kolejne wakacje za nami . Przebieg na dziś, to niemal 75.000 km.
Znów wyruszyłem na południe Europy, tym razem z namiotem – nocowaliśmy nad samym brzegiem morza. Trudno mi jest cokolwiek więcej już o samochodzie napisać . Pomieścił mnóstwo bagaży (zamknąłem roletę ), zrobiliśmy 2 razy niemal 1400 km jednymi strzałami, pojechaliśmy, wróciliśmy – nic się na szczęście nie działo.
Pan na wyjeździe z kempingu zobaczył auto, zobaczył, że byliśmy tydzień na parceli, do tego auto wyglądało na puste, bez żadnego boksu na dachu i spytał, czy przypadkiem przyczepy nie zapomniałem zabrać
Przejechaliśmy w ciągu nieco ponad tygodnia 3484 km ze średnią prędkością 81 km/h i spalaniem 5,7 l/100 km wg. komputera.
Poszczególne tankowania z dystrybutora:
5.79
5.32
5.97
5.80
5.93
Znów wyruszyłem na południe Europy, tym razem z namiotem – nocowaliśmy nad samym brzegiem morza. Trudno mi jest cokolwiek więcej już o samochodzie napisać . Pomieścił mnóstwo bagaży (zamknąłem roletę ), zrobiliśmy 2 razy niemal 1400 km jednymi strzałami, pojechaliśmy, wróciliśmy – nic się na szczęście nie działo.
Pan na wyjeździe z kempingu zobaczył auto, zobaczył, że byliśmy tydzień na parceli, do tego auto wyglądało na puste, bez żadnego boksu na dachu i spytał, czy przypadkiem przyczepy nie zapomniałem zabrać
Przejechaliśmy w ciągu nieco ponad tygodnia 3484 km ze średnią prędkością 81 km/h i spalaniem 5,7 l/100 km wg. komputera.
Poszczególne tankowania z dystrybutora:
5.79
5.32
5.97
5.80
5.93
Ostatnio edytowano 6 sie 2020, 15:22 przez nemi, łącznie edytowano 1 raz
Pięknie. Zazdroszcze wakacji...
-
Blue inside & red outside!
- Od: 12 lis 2011, 14:36
- Posty: 3819 (129/80)
- Skąd: Wrocław
- Auto: Jest: Mazda 6 2.5 Sky-G SkyPassion 2016
Była: Mazda 3 1.6 MZR Kirei 2011
A ja nie mogę małżonki na namiot namówić
Po zdjeciach i filmiku wakacje raczej udane
Po zdjeciach i filmiku wakacje raczej udane
- Od: 15 maja 2012, 15:34
- Posty: 354 (83/16)
- Skąd: LUX/SC034
- Auto: Jest GJ 2.2 AT
Jest Citroen SpaceTourer
Było C4 Picasso
Była Mazda 6
GH
motomike6 napisał(a):Po zdjeciach i filmiku wakacje raczej udane
Było megafajnie, naprawdę. Co mnie zdziwiło to fakt, że nie jest to tania zabawa – za te pieniądze da się znaleźć po prostu apartament, ale uznaję, że płacę za przygodę . I spędzanie czasu niemal całkowicie na świeżym powietrzu i bardzo, bardzo blisko morza.
Wyszło nas ostatecznie 4000 z maleńkim hakiem za 2 osoby za tydzień – parcela, jedzenie – trochę w knajpach, a w większości sami przygotowywaliśmy ze świeżych produktów miejscowych, alkohol, starczyło nam czasu na zwiedzanie Kamenjaka jedynie.
Namiot i cały sprzęt kempingowy to osobny temat – zgromadzenie tego to tez niemały koszt niestety. Ale trochę córka ma z harcerstwa, jakieś materace mieliśmy, lodówka kiedyś była potrzebna itd., więc powoli to zgromadziłem. Teraz niestety jeszcze dokupowałem rzeczy – dziś kupiłem matę pod namiot, siatkę zabezpieczajacą na bagaż, bo będę musiał zrezygnować z rolety i parę innych pierdół.
motomike6 napisał(a):A ja nie mogę małżonki na namiot namówić
Ja się bałem, że żona powie, że nie zostaniemy tam ani chwili dłużej gdzieś tak w połowie pobytu. Siedzieliśmy przed namiotem, patrzyliśmy na Adriatyk, popijaliśmy winko za 21 kun za 1,5 litra , jedliśmy oliwki, a metr od naszego stoliczka pełzał... wąż. Skurczybyk był może niezbyt gruby, ale 1,5 metra miał. Ale żona przyjęła to spokojnie. Zdziwiło mnie, że to jest takie szybkie stworzenie – poruszał się z zaskakującą prędkością.
Szymon napisał(a):byłbyś tam gwiazdą odpalając spontanicznie taką piłę
Nie ma nic bardziej romantycznego niż dźwięk piły o pełni księżyca
oczywiście dobrać do tego odpowiednią obowiązkową ,,maseczkę" i efekt może być ciekawy.
nemi napisał(a):Zdziwiło mnie, że to jest takie szybkie stworzenie – poruszał się z zaskakującą prędkością
Ale smaczny był chociaż?
nemi napisał(a):Co mnie zdziwiło to fakt, że nie jest to tania zabawa
To i prawda i nieprawda. Wszystko zależy od tego czego oczekujesz. Ja np. w hotelu bym się chyba przekręcił.
Sprzęt kupujesz raz na "zawsze". Tu naprawdę po zebraniu "zestawu" długo nie musisz inwestować kolejnej kasy. Trochę inaczej też to wygląda jak używasz kampera lub przyczepy, wtedy duża część kosztów sprzętu odpada (aczkolwiek inwestujesz w pojazdodom).
Ale widzę że złapałeś trochę bakcyla To jest bardzo fajne. Spotyka się naprawdę fajnych ludzi, z wielkim prawdopodobieństwem na ekstra sąsiadów. My ani raz nie narzekaliśmy na sąsiadów, a podczas 2 tygodni po kempingu przewala się masa ludzi.
taa od razu 2 metry jak nie 20 bezpiecznej odległości było by zachowaneNeonixos666 napisał(a):oczywiście dobrać do tego odpowiednią obowiązkową ,,maseczkę" i efekt może być ciekawy.
Ale namiot to chyba miałeś trochę przewymiarowany na dwie osoby to ten co się pompuje zamiast stelaz składać? Sprawdza się to rozwiązanie?
-
Przemek...
- Od: 8 wrz 2006, 16:22
- Posty: 8660 (84/80)
- Skąd: KCH
- Auto: Mazda 6gh 2.5pb
Mazda Xedos 9 2.5V6 KL
Mazda 323f 2.0 V6 GT
Grzyby napisał(a):To i prawda i nieprawda. Wszystko zależy od tego czego oczekujesz.
Może w naprawdę spartańskich warunkach będzie tanio, ale jak ja przeglądałem takie popularne kempingi to wcale tanio nie było. I nie liczę tutaj nic co musiałbym mieć swojego. Chodzi mi o sam wynajem placu ze wstępem na te wszystkie atrakcje. A jak już wpadłem na pomysł, że to może być fajne ale chce "domek" zamiast znienawidzonego namiotu, to szybko okazało się, że apartament z 2 sypialniami, salonem, tarasem, parkingiem, etc kosztuje mniej Rok temu za apartament ~80m2 + taras zapłaciłem w Fazanie 4k, za... 2 tygodnie. Kolega w tym roku zapłacił 3k za "domek" na tydzień, w tej samej miejscowości ale na polu kempingowym. Przy czym ten "domek" wyglądał niewiele lepiej od mojego garażu Na plus, że w tej cenie miał dostęp do atrakcji na polu czyli jakieś baseny i place zabaw dla dzieci.
Więc imho nie ma tu co mówić, że kemping jest tańszy. Można się na niego zdecydować bo się to lubi, ale na pewno cena nie będzie tutaj wyznacznikiem.
Druga sprawa, to właśnie to czego kto oczekuje. Kempingi w Chorwacji z tego co zauważyłem mają powtarzalną wadę – są gdzieś poza miasteczkiem/rynkiem/centrum. Chcąc wyjść coś zobaczyć, zjeść, napić się czegoś, jest to wyprawa. Dla mnie to wada, zwłaszcza z dziećmi.
U mnie w okolicy jest pole kempingowe. Nie wiem ile chcą za postawienie przyczepy, ale za namiot wołają sobie 80zł/noc z dostępem do mediów. No sorry Muszę tego naprawdę nie rozumieć, bo pole jest niemal pełne
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 25 gości