Wojtek napisał(a):zadra napisał(a):zardzewiałe jarzmo
to akurat można doczyścić
Raczej tylko ostrą chemią, albo "doczyścić" i pomalować, żeby nie raziło. jakoś mi to aż tak bardzo nie przeszkadza

Ważne, że funkcjonuje..
Chyba najbardziej przy takich pracach brakuje czasu i możliwości przełożenia "rozmontowanego" na jutro/pojutrze.
Wówczas można by się bawić i grzebać. Niestety ja muszę w miarę szybko ogarniać, bo inaczej blokuję garaż.
W aktualnym przypadku prace robione były przed garażem, bo tak wąski, że dostęp z boku do koła byłby dziadowsko kłopotliwy.
Zostaw teraz niezmontowane auto przed garażem w mieście na noc to rano może jeszcze wahaczy i wydechu brakować..
I tak już w niedzielny wieczór zaczynało padać, to się okazało, że warto było się spieszyć..
Już przeszukuję alle.... i obliczam, że kolejne 3stówki pękną na tarcze tył i klocki textara.
Kolejny wydatek to tylna prawa piasta. Coś zaczyna huczeć w aucie podczas jazdy i domyślam się, że jest to łożysko tylnego koła.
Łożysko razem z piastą – może używkę kupię i samo łożysko uda mi się kupić i wymienić – byłoby ze dwie setki taniej..
Na razie puszczone "z ręki" nie hałasuje ale jadąc mam takie wrażenie jakby uszkodzona uszczelka drzwi, albo było niedomknięte okno. Najdziwniejsze, że czasem mocniej to słychać a czasami słabiej. Może pogoda ma jakiś wpływ..
Jak zacznę sumować, to tysiąc jak nic pęknie a myślałem jeszcze w tym roku o sprzęgle do wymiany na wyrost.
Jak się stanie z boku, to tysiąc na auto czy nawet dwa tysiące to generalnie nie wysokie wydatki, ale jednak jakoś żal człowiekowi
