Wczoraj na wyraźnym plusie więc była okazja umyć auto i przetestować ostatnie zakupy

Z chemii z promocji w MrCleaner wpadło m.in.

Do tego od chińczyków m.in. aplikator do dressingów do opon w postaci pędzelka o bardzo gęstym włosiu – tu od razu napiszę, że polecam bo gęste dressingi aplikuje się bardzo fajnie, dobrze można dotrzeć w każdy zakamarek, ładnie wypełnia okolice napisów i wygląda, że będzie dużo trwalszy od wszelkich gąbkowych aplikatorów

Co do reszty – auto umyte (na myjni ręcznej więc powiedzmy, że przemyte

piana, płukanie, piana, płukanie, mycie szamponem i znowu płukanie

), przy okazji szyba przygotowana pod aplikację NW z wykorzystaniem Glaco Glass Compound Roll On, po myciu i osuszaniu wpadła NW (Glaco oczywiście, nadal Roll On bo jeszcze nie wyrobiłem

), DarkSide na opony i Sapphire na lakier. W środku ogarnięte na szybko z wykorzystaniem InnerQD. Co do środków to tak:
Auto Graph Sapphire – aplikacja co prawda w stosunkowo w niskiej temperaturze ale nie jest to typowy “spray and wipe” jak np. CC Water Gold od Prostaff, produkt jest gęsty, aplikacja na dwie mikrofibry koniecznie (pierwszą nanosimy, drugą docieramy i to docieramy dokładnie). Bardzo wydajny – po tym jak fibra się zaimpregnowała duży element jak maska śmiało można ogarnąć jednym i to nie pełnym strzałem z atomizera. Ten jest taki sobie – muszę sprawdzić jak przy takiej konsystencji będzie wyglądać aplikacja z triggerem Canyona. Efekt po aplikacji bardzo dobry, na pewno nadaje zdecydowanie większej głębi i mocno (bardzo mocno jak na moje oko) wyciąga ziarno w porównaniu z CC Water Gold (na zdjęciu z klamką widać to bardzo dobrze). W odbiciu jeśli różnica jest to niewielka a to znaczy, że jest bardzo dobrze. Zobaczymy jak z żywotnością bo to podobno jego największa zaleta – jak przeleży ponad 3 miesiące w okresie zimowym to będzie rewelacja. Kropelki sprawdzimy przy najbliższej okazji (czy to przy deszczu czy przy spłukiwaniu na bezdotyku).
CarPro DarkSide – też podobno świetny zawodnik jeśli chodzi o trwałość, wykończenie mi pasuje bo zbliżone do Perl – ładnie przyciemnia i ma satynowe wykończenie. Aplikacja pędzelkiem od chińczyka bardzo fajna. Nie docierałem więc jeszcze nie ma finalnego wykończenia.
CarPro InnerQD – dobrze czyści i zostawia świetne wykończenie – jałowe, matowe. Nie jest tłusty (ładnie odparowuje), nie ściemnia (czy zaczernia jak niektóre) sztucznie, zapach przyjemny (świeży, cytrusowy). Jest podobno antystatyczny – to się zobaczy dopiero
Mała galeria po:





I po raz kolejny dla zobrazowania jak Sunset Orange potrafi diametralnie różnie wyglądać – zdjęcia 20 minut później w innym świetle.

