zadra napisał(a):Jeśli będziesz pamiętał i miał możliwość oraz ochotę to po wymianie FFL rozwal puszkę – będziemy mogli zobaczyć co w środku siedzi i jak wygląda a jeśli nie dasz rady, to ja z chęcią mogę się tym zająć z czystej ciekawości
Moje założenia o łatwiejszej wymianie legły w gruzach. Niestety puszka po 10k km tak sie zassała, że na samochodzie w miejscu gdzie ja to mam zamontowane, odkręcenie jej okazało się niemożliwe. Miało byc łatwiej ale znowu musiałem nurkować na ślepo pod maską. i wymontowywać filtr z podstawą.
Fajnie że montaż uwzględnia najkrótsza drogę do listwy wtryskowej czyli reduktor, 10cm węża, filtr, 10cm węża, map sensor i kilkanascie cm węża do listwy wtryskowej ale niestety obsługa tego jest średnia. Co prawda raz na 7 miesięcy ale zawsze, jest to męczące i trudne a zmęczone ręce bardzo łatwo podczas wyjmowania króćca z rurki, mogą poleciec za daleko i pożegnam się z króćcem reduktora, siłą rozpędu...
Dlatego przy kolejnej wymianie musze poprawić (umieścić wyżej i przymocować specjalną blaszką) lokalizację podstawy z filtrem. Dodatkowe 20cm przed i za filtrem, raczej nie zrobi różnicy i pozwoli mi przyjąć pozycję jak przy odkręcaniu słoika
Wtedy wymiana powinna byc lekka i przyjemna.
A teraz do filtra....
Tak wygląda FL02 po 10k km czyli przy srednio 13L/100km, po przefiltrowaniu 1300 L gazu.
Warstwa filtrująca jest 2 częsciowa. Bibuła i poliester. Generalnie filtr był czysty a te szare naloty to brud od krojenia piłą. Opiłki metalu poprzyklejały się tam, gdzie puszka zgromadziła substancje oleiste.
Gaz wlatuje otworami od spodu na około. Otwory są tak ukształtowane że kierują gaz na scianki a potem gaz kieruje się ku środkowi przez 2 warstwy filtrujące i idzie w dół otworem gdzie jest gwint na środku.
Z budowy filtra jak widać, wynika, że filtr ma na obrzeżach odstojnik. Jeśli substancji oleistych jest dużo więcej niż u mnie, wówczas spływają one w dół. zarówno po sciankach jak i po pierwszej warstwie i gdy oleju jest sporo to może się schować pomiedzy łączeniem obudowy a podstawki z filtrem.
Dalszych wniosków nie wyciągam gdyż na szczęscie za mało syfu zgromadziło się w filtrze aby oceniać gromadzenie oleju na dole i skutecznośc warstwy filtrującej.
FFC czyściutki.