Volvo V70XC Cross Country 2.4T/AT Summum '01r – Stodoła AWD
- Od: 17 gru 2012, 02:02
- Posty: 1728 (0/10)
- Skąd: Trawniki
- Auto: XC70 Cross Country '01
Xedos 6 '92 KF
Poprzedni właściciel wymienił sam słupek, to nie jest to samo 2.4T, które montowali na początku produkcji. To co mam ja ma już przepustnicę Bosch, nie kłopotliwą Magneti Marelli. Silnik igiełka, kompresja książkowa. Stary osprzęt sporo namieszał i pewnie miesza dalej, trzeba by ten cyrk ogarnąć jak najszybciej. Muszę autko przygotować dla rodzicielki, żeby potem nie zawracała mi tyłka, że coś nie tak
Tak na prawdę to mocno uciążliwe są tylko te drgania od silnika i to, że od czasu do czasu ciężko mu zapalić, nic po za tym.
Tak na prawdę to mocno uciążliwe są tylko te drgania od silnika i to, że od czasu do czasu ciężko mu zapalić, nic po za tym.
- Od: 17 gru 2012, 02:02
- Posty: 1728 (0/10)
- Skąd: Trawniki
- Auto: XC70 Cross Country '01
Xedos 6 '92 KF
Ile masz nalatane w tym volviaczu? Kupił byś go poraz kolejny? I mam pytanie, są jakieś szczególne miejsca na które zwrócić trzeba uwagę podczas zakupu, no i jak sprawa rdzy jest w jakimś miejscu problem? Pytam bo może za jakiś czas v70 będę szukać..
Dominator napisał(a):jak sprawa rdzy jest w jakimś miejscu problem?
Typowe pytanie użytkownika mazdy
Rdzewieją,
Volvo ze starymi lakierami i w grubym ocynku mają zabezpieczenie które ten proces wydłuża to niesamowitego okresu, bywa że 20 letnie auta nie mają śladu rudej. Im nowsze tym gorzej. S40 I gen ma rudą nie tylko jak było klepane.Korozja metali–tworzyw (np. materiałów konstrukcyjnych) jest nieuchronnym procesem powrotu metali–pierwiastków do stanu, w jakim występują w rudach (stan równowagi termodynamicznej). Z tego punktu widzenia ochrona metali przed korozją polega na zmniejszaniu szybkości tego procesu
Stała pod ścianą prężąc kakao
Dominator napisał(a):Ile masz nalatane w tym volviaczu? Kupił byś go poraz kolejny? I mam pytanie, są jakieś szczególne miejsca na które zwrócić trzeba uwagę podczas zakupu, no i jak sprawa rdzy jest w jakimś miejscu problem? Pytam bo może za jakiś czas v70 będę szukać..
Niemal 340 tyś km. Czy bym kupił? Pewnie. Ale nie konkretnie ten samochód, który posiadam. Co do zakupu to takich miejsc jest masa. Vida + Dice prawdę Ci powie. Dużo zależy od tego, czy benzyniak, czy diesel, czy automat, czy manual... Generalnie to jak auto było dbane to czeka Cię tylko wymiana eksploatacyjnych fantów. Jak w każdej marce. Jak trafisz źle albo będziesz chciał przyoszczędzić przy zakupie to pakiet startowy wyniesie od 10 tyś zł. Przykra prawda. Jeśli benzyniak to na start kompresja do sprawdzenia – w 2.5T opadają tuleje cylindrów, w 2.4T pękają tuleje cylindrów, najczęściej między 3 a 4 cylindrem. Te silniki pracują w dość wys. temp. roboczej. Kiedy wskaźnik od temperatury stoi pionowo, ciecz w silniku ma 95-105*C. Minimalne przegrzanie i... wiadomo. Diesla niestety nie mam ale bywają problematyczne, są nieźli spece w całej Polsce i warto zaglądać na volvoforum. Bardzo łatwo rozpoznać przypadek kręconego przebiegu – zegary nie działają prawidłowo. Na wyświetlaczach wyskakują krzaki, przestawia się zegar, resetuje pikietaż itp.
Co do rdzy to w generacji, którą posiadam nie ma prawa istnieć. Tylna klapa w kombiaku jest plastikowa. Do dzisiaj pamiętam jak mocno przeżywano na forach volvo na całym świecie, możliwe ogniska korozji pod uszczelką drzwi...

Jeśli masz jakieś pytania to śmiało. Dość dobrze znam już ten samochód, ale zabraknie mi nocy by pisać o wszystkim. W skrócie to szybki kombiak, dość dobrze wyciszony, z fajnym wyposażeniem i dobrym audio w standardzie. No i jest bezpieczny, jeśli jest bez poważnego wypadku za sobą. Kiedyś pracownik ASO Volvo powiedział mi podczas sprawdzania podłogi (bo wiedziałem, że auto miało przygodę), że przesunąć podłogę w Volvo, to musiałby uderzyć TIR
Wiem, że wszystkich przyszłych nabywców najbardziej interesuje awaryjność samochodów. Nie mogę napisać czy Volvo jest awaryjne czy nie jest. Nie mogę bo kupiłem dojechanego strupa za pół ceny, z różnych przyczyn się tak stało. Podreperowałem i jeżdżę, jestem zadowolony. Komuś, kto robi 5 tyś km rocznie nie będzie się psuł żaden samochód, ja robię 50-60 tyś km rocznie, więc siłą rzeczy inwestować będę w każdy.
Wg mnie ten model ma bardzo mało wspólnego z prawdziwym Volvo, choć nosi znaczek VolvoGib napisał(a):S40 I gen
Lukano napisał(a):Nie znane dla użytkownika volvo. Ja tam nie widziałem jeszcze volvo które by miało rdzę, chyba, że klepane.
Dokładnie.
- Od: 17 gru 2012, 02:02
- Posty: 1728 (0/10)
- Skąd: Trawniki
- Auto: XC70 Cross Country '01
Xedos 6 '92 KF
Trochę się tu zadziało.
Wraz z Piotrem zrobiliśmy trochę porządek z autem. Gdyby mnie nie motywował, to pewnie byłoby jak było, czyli byle jak
Dzięki Pieter. Do rzeczy.
Co zrobiliśmy:
– wymiana kompletnej odmy + uszczelka pod kolektor ssący
– ... przy okazji czyszczenie przepustnicy
– świeży olej z filtrem
– wymiana foteli (pełna skóra, czarne) i boczków drzwi (katorga, nie polecam, przedlift – polift, cała masa przeróbek, zdjęcia wkrótce)
– zamontowany wskaźnik doładowania, więc nie ma potrzeby jeżdżenia z laptopem w razie W
– zamiast lepić stary dolot ew. zamawiać drogie rury ze Szwecji, poskładaliśmy dolot na silikonach + alu
– wymieniona przednia tuleja lewego wahacza przedniego + końcówka stabilizatora, lewy tył
– plastiki zew. pomalowane plastidipem, czarny mat
– felgi ogarnięte w Rykach, proszkowo pomalowane w czarny chrom
– wygłuszenie drzwi tylnych (tymczasowo tylne, na przednie zabrakło czasu)











Ogólnie to wcześniej JKP Auto serwis z Warszawy chciał mnie naciągnąć na 10 tyś zł. Stwierdzono brak kompresji na 3 cylindrze i kompresję w układzie chłodzenia. Skrótem "silnik do remontu". Dodatkowo naprawa zawieszenia miała wynieść 4.5 tyś zł. Co ciekawe, znaleźli każdą możliwą część do wymiany, a o sypiącym się prawym nivomacie nie powiedzieli nic... Zabrałem auto z Piotrem i sami zaczęliśmy dociekać i szukać. Na własną rękę sprawdziłem kompresję i "twarde jak kamień" rury cieczy chłodzącej. Szczerze to miękkie kamienie tam muszą mieć w Wawie. Po 350km w temp. zew. 30-35*C węże były mięciutkie. Specjalnie zatrzymywałem się kilka razy na trasie i sprawdzałem. Kompresja na zamkniętej przepustnicy oscyluje w okolicach ~12 bar. Na każdym cylindrze, na rozgrzanym silniku. Co jeszcze usłyszałem wtedy to "po odkręceniu korka od zbiornika wyrównawczego wywala gejzer". To jest akurat ciekawe i jeszcze nie widziałem układu ciśnieniowego, gdzie cieczy nie wywali po gwałtownym obniżeniu ciśnienia, gdzie ciecz osiąga 100-105*C, bo taka temp. panuje w układzie chłodzenia Volvo. W zawieszeniu zrobione co widać na liście. O planach nie będę pisał bo szkoda waszego czasu, co się zrobi, to się od czasu do czasu tutaj wrzuci
Napiszę tylko, że następny olej jaki zostanie wlany do silnika to 5W30.



I to by było w sumie na tyle. Jesteśmy razem już 5 wymian oleju, zatem ponad 50 tyś km. Spory pułap jak na rok. W sumie nieco pojeździłem teraz Xedosem w Polsce. Na wiosnę kupię sobie jak wspominałem coś nowszego. Volvo zostawię dla rodzicielki lub będzie do wzięcia za ok. 15 tyś zł na wiosnę
Ps. Filmiku ze sprawdzania kompresji nie wrzuciłem ze względu na dialogi
Wraz z Piotrem zrobiliśmy trochę porządek z autem. Gdyby mnie nie motywował, to pewnie byłoby jak było, czyli byle jak
Co zrobiliśmy:
– wymiana kompletnej odmy + uszczelka pod kolektor ssący
– ... przy okazji czyszczenie przepustnicy
– świeży olej z filtrem
– wymiana foteli (pełna skóra, czarne) i boczków drzwi (katorga, nie polecam, przedlift – polift, cała masa przeróbek, zdjęcia wkrótce)
– zamontowany wskaźnik doładowania, więc nie ma potrzeby jeżdżenia z laptopem w razie W
– zamiast lepić stary dolot ew. zamawiać drogie rury ze Szwecji, poskładaliśmy dolot na silikonach + alu
– wymieniona przednia tuleja lewego wahacza przedniego + końcówka stabilizatora, lewy tył
– plastiki zew. pomalowane plastidipem, czarny mat
– felgi ogarnięte w Rykach, proszkowo pomalowane w czarny chrom
– wygłuszenie drzwi tylnych (tymczasowo tylne, na przednie zabrakło czasu)











Ogólnie to wcześniej JKP Auto serwis z Warszawy chciał mnie naciągnąć na 10 tyś zł. Stwierdzono brak kompresji na 3 cylindrze i kompresję w układzie chłodzenia. Skrótem "silnik do remontu". Dodatkowo naprawa zawieszenia miała wynieść 4.5 tyś zł. Co ciekawe, znaleźli każdą możliwą część do wymiany, a o sypiącym się prawym nivomacie nie powiedzieli nic... Zabrałem auto z Piotrem i sami zaczęliśmy dociekać i szukać. Na własną rękę sprawdziłem kompresję i "twarde jak kamień" rury cieczy chłodzącej. Szczerze to miękkie kamienie tam muszą mieć w Wawie. Po 350km w temp. zew. 30-35*C węże były mięciutkie. Specjalnie zatrzymywałem się kilka razy na trasie i sprawdzałem. Kompresja na zamkniętej przepustnicy oscyluje w okolicach ~12 bar. Na każdym cylindrze, na rozgrzanym silniku. Co jeszcze usłyszałem wtedy to "po odkręceniu korka od zbiornika wyrównawczego wywala gejzer". To jest akurat ciekawe i jeszcze nie widziałem układu ciśnieniowego, gdzie cieczy nie wywali po gwałtownym obniżeniu ciśnienia, gdzie ciecz osiąga 100-105*C, bo taka temp. panuje w układzie chłodzenia Volvo. W zawieszeniu zrobione co widać na liście. O planach nie będę pisał bo szkoda waszego czasu, co się zrobi, to się od czasu do czasu tutaj wrzuci



I to by było w sumie na tyle. Jesteśmy razem już 5 wymian oleju, zatem ponad 50 tyś km. Spory pułap jak na rok. W sumie nieco pojeździłem teraz Xedosem w Polsce. Na wiosnę kupię sobie jak wspominałem coś nowszego. Volvo zostawię dla rodzicielki lub będzie do wzięcia za ok. 15 tyś zł na wiosnę

Ps. Filmiku ze sprawdzania kompresji nie wrzuciłem ze względu na dialogi
- Od: 17 gru 2012, 02:02
- Posty: 1728 (0/10)
- Skąd: Trawniki
- Auto: XC70 Cross Country '01
Xedos 6 '92 KF
Śmieszne pół bara. Czasem na niskich biegach dochodzi do 0.75. Ale to się rzadko zdarza 
Swoją drogą, wskaźnik zamontowany tak, że można go w każdej chwili w 5 minut zdemontować, więc podpinać go można tylko w razie podejrzeń, że coś nie tak z doładowaniem. Taki tam bajerek z promocji
Swoją drogą, wskaźnik zamontowany tak, że można go w każdej chwili w 5 minut zdemontować, więc podpinać go można tylko w razie podejrzeń, że coś nie tak z doładowaniem. Taki tam bajerek z promocji
- Od: 17 gru 2012, 02:02
- Posty: 1728 (0/10)
- Skąd: Trawniki
- Auto: XC70 Cross Country '01
Xedos 6 '92 KF
DamianoV6 napisał(a):słyszałem, że Piotr Ci pomagał więcej niż 24/7
My to w ogóle robiliśmy różne dziwne rzeczy więcej, niż 24/7
Gib napisał(a):Jest potencjał
Wg mnie jakakolwiek rzeźba w tym silniku nie ma sensu. Można subtelnym programem ecu i skrzyni urwać nieco z czasu 0-100, ale czy w takim aucie ma to sens? Nie. Po 1 – nieopłacalne, po 2 – to zwykły daily. Wolałbym go uciszyć we wnętrzu i naprawić w końcu napęd, niż się bawić w podnoszenie osiągów
No i jeszcze sprawa samego silnika, B5244T3 boryka się z różnymi problemami. Nic nie bierze się znikąd, więc tutaj często przebieg czy nieodpowiedni serwis robią swoje. Pękające tuleje między 3 a 4 cylindrem, apetyt na olej, wywalone uszczelki pod głowicą... Teoretycznie mógłbym się pokusić o jakieś rzeźby bo mam dość świeży silnik i układ chłodzenia w idealnym stanie ale... jak już pisałem, żal mi na to pieniędzy.
A napęd chyba naprawię bo ostatnia jazda po bezdrożach bardzo mi się spodobała
- Od: 17 gru 2012, 02:02
- Posty: 1728 (0/10)
- Skąd: Trawniki
- Auto: XC70 Cross Country '01
Xedos 6 '92 KF
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości