Faktycznie lepiej to wygląda, ale szczerze to zupełnie nie widzą mi się nity w rejestracji

Chyba po prostu znajdę czarną podkładkę.
A tak mi się jeszcze przypomniało, że napisałem o wygłuszeniu a nie napisałem o niedawnej wymianie zawieszenia

Po wymianie to auto w końcu zaczęło skręcać i okazuje się, że lekko utwardzone, ptroste zawieszenie Corolli nie jest takie złe. Stare sprężyny, jak widać na załączonym obrazku nie nadawały się do niczego (podobnie jak amortyzatory) i można je było bez większych problemów zginać w rękach.

Nie wiem co to były za sprężyny, ale wiem, że obniżały o 30mm i były czerwone

Nowe to Eibach, też -30mm, ale te są już zdecydowanie twardsze. Dopóki nie pojechałem tym autem po wymianie do Wrocławia, wydawało mi się, że prawie nie ma różnicy w twardości. Cudowna dolnośląska kostka uświadomiła mi, że jednak się myliłem. Na szczęście sprężyny są dobrym kompromisem pomiędzy komfortem i prowadzeniem w zakrętach. Auto się prawie nie wychyla, ale nie wykrzywia kręgosłupa na dziurach. Zdjęcia jak auto wygląda nie wrzucam, bo tak jak mówiłem, wysokość się nie zmieniła

