Mazda RX-7 FB 12A 1985r. – Paweł Gołembiewski
Napisane: 9 lut 2018, 23:13
U mnie historia z RXami jest dosyć zakręcona. W zeszłym roku przeglądałem sobie internet i przypadkowo trafiłem na to zdjęcie.
A później na takie:
Coś mnie w nim tknęło, nie mogłem oderwać wzroku. Nie wiem czy na Ciebie działa równie magicznie. Przyjrzyj się uważnie, bez pośpiechu. Doceń detale. Zauważ tych pięć wyjątkowych rzeczy...
Ten kto projektował sylwetkę, był geniuszem. A do tego silnik Wankla
Z ciekawości zacząłem szukać w internecie. Znalazłem!
Niesamowite, Mazda RX7 ze stodoły!
Zdjęcie zrobiliśmy na potrzeby sesji przed doprowadzeniem tej Mazdy RX7 do stanu idealnego. Byłoby wielkim grzechem żartować sobie, że ten egzemplarz jest ze stodoły lub był niezadbany. Bowiem to nie żaden inny samochód, a sama legendarna RX7 Pawła, prezesa klubu mazdaspeed Trudno o bardziej dbałego właściciela Wątek dotyczący jego zmagań liczy miliony stron A jednak, Paweł sprzedał samochód sześć lat temu, kolekcjonerowi. Osobie, która wykazała się nie mniejszą dbałością o utrzymanie samochodu w bardzo dobrym stanie. Uff. Dzięki temu, że obaj się uzupełniali w swoich umiejętnościach, do kupienia był samochód w wyjątkowym stanie. Tak trafiła do mnie Przyznam, że po tych wszystkich zdjęciach z internetu, zadzwoniłem na numer podany w ogłoszeniu sprzedaży, by po prostu zobaczyć samochód w realu. To było odkrycie.
Pełna dokumentacja łącznie z badaniami technicznymi zza wody? Jest!
Brak wspomagania? Jest!
Szyby opuszczane na korbkę? Są!
Zapach benzyny i oleju? O tak!
Radio z analogowym equalizerem??? Wtf? Jest!
Ryczy jak szatan przy dodawaniu gazu? TAK! Pomniejsze samochody uciekały na boki w czasie jazdy testowej, kierowcy widocznie byli przerażeni, że coś ich może pożreć
Wrażenia z jazdy nie z tej ziemi? Totalnie, nie da się porównać do wrażeń z żadnego auta produkowanego po 2000 roku. Kierowca przenosi się do innego świata...
Czy miałem wybór? Sami przyznacie, że nie miałem. Świat Wankli wciągnął mnie całego. Piękne uzupełnienie do prowadzonego dealerstwa, co dawno przestało być tylko pracą... Zobaczmy o czym mowa:
Sprawdzone Używane, marka naszego działu samochodów używanych to oczywiście żart Samochodu nigdy nie myślę sprzedawać.
Aktualnie ma przebieg jak widać niżej. Zwróćcie uwagę na to jak są zaprojektowane wskaźniki. Geniusz...
Mazda RX7 z 1985 roku z takim przebiegiem i całą historią to diament. Pod koniec poprzedniego roku wymarzyłem sobie kiedyś #garaż #marzeń. Nieważne kiedy, wiem, że będzie. Z takim podejściem bardzo dokładnie sprawdziłem tę Mazdę RX7 przed zakupem, zgodnie ze standardem jaki mamy w serwisie plus wiele moich udziwnień, jak to u pedantycznego człowieka i jak to przy starszym samochodzie. Dobrze, że sprzedający się nie zniechęcił
Podsumowując Mazda RX7 pierwszej generacji, FB, produkowana w latach 1979-1985 jako rasowy sportowiec. Silnik Wankla, rozkład mas bliski 50/50, niski środek ciężkości, niski współczynnik oporu powietrza i może śmiało konkurować z 200-konnymi Porsche. Przez 10 lat z rzędu wygrywała wyścigi producentów IMSA/GTU, a to bardzo konkretny wynik. Na moim egzemplarzu pamiątką po tym jest oryginalna naklejka na szybie tylnej:
Ten egzemplarz to bardzo ciekawa historia, pochodzi z USA, a został jako nowy samochód sprowadzony do UK przez pierwszego właściciela, reżysera. Wiele nie pojeździł, bo przez 20 lat zrobił niecałe 35 tys. mil. Sądząc po stanie samochodu w momencie zakupu przeze mnie, musiał być wcześniej ciągle garażowany. Nie wiem jakie są Wasze wnioski w porównaniu stanu samochodów garażowanych i tych parkowanych pod chmurką, sugeruję przyjrzyjcie się uważnie, bo to olbrzymia różnica w stanie zachowania. Do tego dwóch dbałych właścicieli w Polsce, z których każdy miał samochód przez pięć lat to dziś wielka radość dla mnie. Znaleźć taki drugi egzemplarz, z bordowym wnętrzem, dwoma siedzeniami, taką historią, to niemożliwe. Istnieje tylko jeden. Do tego cały garaż części zamiennych (sprzedam, zapraszam do kontaktu), których nie mam gdzie trzymać
Zobaczcie jaki skarb Obszerny katalog Haynesa. Setki dolarów w papierze, samochód rozebrany i złożony od A do Z.
Ok, kupiłem świetny egzemplarz. Co dalej? Oczywiście wiatr we włosach! Hell yeah!
Co więcej? Po dokładnym sprawdzeniu samochodu powstała cała masa pomysłów, co mogę zrobić od siebie:
1. cały szereg eksploatacyjnych wymian, proforma,
2. trzeba koniecznie zrobić antykorozyjne zabezpieczenie podwozia,
3. mimo dbałości stan lakieru był daleko od tego, który bym oczekiwał od idealnego klasyka (przez doświadczenie zawodowe za wiele widzę;) )
4. trzeba skatalogować części dodatkowe,
5. mechanicznie do wymiany była tylko końcówka drążka, więc od razu taki zamówiłem,
6. powstała długa na prawie pięćdziesiąt pozycji lista różnych drobniejszych poprawek...
Każdy z poprzednich właścicieli dodawał coś od siebie, na miarę swoich czasowych i technicznych możliwości. Super, że prowadząc serwis Mazdy i dział detailingu Cavallo Nero mogłem wnieść coś od siebie. Prace z detailingiem chciałem zrobić później, ale Mazda Polska zaprosiła mnie do wystawienia samochodu na targach poznańskich, tuż obok Mazdy Cosmo (sic!). Trzeba było przyspieszyć plany. Wyobraźcie sobie, że na tym detailingu zeszło się 200 godzin profesjonalnej pracy, czyli efektywnej pracy doświadczonych detailerów, w tym moich. Zobaczcie jaki zaszczyt:
RX7 została też dosyć szybko zauważona w USA. Paweł, możesz być dumny
Ok, najlepsze foty zostawiłem na koniec. Tu jeszcze przed detailingiem. Zwróćcie uwagę jak odbija się światło na świeżym lakierze błotnika przedniego i jak się nie odbija na reszcie elementów (na pierwszym zdjęciu):
Za dobre zdjęcia dziękuję Kamilowi Pawlakowi, Arkadiuszowi Dalakowi, Michałowi Bazała, Grzegorzowi Wielickiemu. Te słabsze są moje
Bym zapomniał Silnik w tym egzemplarzu to oczywiście silnik Wankla, oznaczony symbolem 12A. Co ciekawe w RX7 występowały także wersje z turbo (w samej końcówce produkcji) oraz wersje z automatyczną skrzynią biegów. W końcu produkcji także z silnikiem 13B. Silniki Wankla wkręciły mnie na tyle, że rozpisałem się trochę o historii Wankla, co możecie poczytać tutaj: https://www.mazda.warszawa.pl/mazda-rx-8-i-silnik-wankla/. Potem zauważyłem, że na facebooku brakuje grup zrzeszających posiadaczy starszych Mazd z Wanklem, więc założyłem Mazda Rotary Classic Club Polska.
Chwilę później magazyn ClassicAuto zaprosił mnie do stworzenia z nimi Pucharu Mazda Rotary Club Polska, więc w 2018 startujemy z pierwszymi w historii Polski regularnymi wyścigami samochodów z Wanklem Ktokolwiek posiada RXy, serdecznie zapraszam W tym roku będzie się naprawdę wiele działo.
Tyle opisu na ten moment. Piszcie koniecznie Wasze wrażenia Piszcie też czy chcecie kompletną relację z detailingu, stan przed/po, dokumentację wszystkich prac itd. Jest grubo ponad 1000 zdjęć, nie mówiąc o opisie, który zajmie pewnie cały dzień...
A później na takie:
Coś mnie w nim tknęło, nie mogłem oderwać wzroku. Nie wiem czy na Ciebie działa równie magicznie. Przyjrzyj się uważnie, bez pośpiechu. Doceń detale. Zauważ tych pięć wyjątkowych rzeczy...
Ten kto projektował sylwetkę, był geniuszem. A do tego silnik Wankla
Z ciekawości zacząłem szukać w internecie. Znalazłem!
Niesamowite, Mazda RX7 ze stodoły!
Zdjęcie zrobiliśmy na potrzeby sesji przed doprowadzeniem tej Mazdy RX7 do stanu idealnego. Byłoby wielkim grzechem żartować sobie, że ten egzemplarz jest ze stodoły lub był niezadbany. Bowiem to nie żaden inny samochód, a sama legendarna RX7 Pawła, prezesa klubu mazdaspeed Trudno o bardziej dbałego właściciela Wątek dotyczący jego zmagań liczy miliony stron A jednak, Paweł sprzedał samochód sześć lat temu, kolekcjonerowi. Osobie, która wykazała się nie mniejszą dbałością o utrzymanie samochodu w bardzo dobrym stanie. Uff. Dzięki temu, że obaj się uzupełniali w swoich umiejętnościach, do kupienia był samochód w wyjątkowym stanie. Tak trafiła do mnie Przyznam, że po tych wszystkich zdjęciach z internetu, zadzwoniłem na numer podany w ogłoszeniu sprzedaży, by po prostu zobaczyć samochód w realu. To było odkrycie.
Pełna dokumentacja łącznie z badaniami technicznymi zza wody? Jest!
Brak wspomagania? Jest!
Szyby opuszczane na korbkę? Są!
Zapach benzyny i oleju? O tak!
Radio z analogowym equalizerem??? Wtf? Jest!
Ryczy jak szatan przy dodawaniu gazu? TAK! Pomniejsze samochody uciekały na boki w czasie jazdy testowej, kierowcy widocznie byli przerażeni, że coś ich może pożreć
Wrażenia z jazdy nie z tej ziemi? Totalnie, nie da się porównać do wrażeń z żadnego auta produkowanego po 2000 roku. Kierowca przenosi się do innego świata...
Czy miałem wybór? Sami przyznacie, że nie miałem. Świat Wankli wciągnął mnie całego. Piękne uzupełnienie do prowadzonego dealerstwa, co dawno przestało być tylko pracą... Zobaczmy o czym mowa:
Sprawdzone Używane, marka naszego działu samochodów używanych to oczywiście żart Samochodu nigdy nie myślę sprzedawać.
Aktualnie ma przebieg jak widać niżej. Zwróćcie uwagę na to jak są zaprojektowane wskaźniki. Geniusz...
Mazda RX7 z 1985 roku z takim przebiegiem i całą historią to diament. Pod koniec poprzedniego roku wymarzyłem sobie kiedyś #garaż #marzeń. Nieważne kiedy, wiem, że będzie. Z takim podejściem bardzo dokładnie sprawdziłem tę Mazdę RX7 przed zakupem, zgodnie ze standardem jaki mamy w serwisie plus wiele moich udziwnień, jak to u pedantycznego człowieka i jak to przy starszym samochodzie. Dobrze, że sprzedający się nie zniechęcił
Podsumowując Mazda RX7 pierwszej generacji, FB, produkowana w latach 1979-1985 jako rasowy sportowiec. Silnik Wankla, rozkład mas bliski 50/50, niski środek ciężkości, niski współczynnik oporu powietrza i może śmiało konkurować z 200-konnymi Porsche. Przez 10 lat z rzędu wygrywała wyścigi producentów IMSA/GTU, a to bardzo konkretny wynik. Na moim egzemplarzu pamiątką po tym jest oryginalna naklejka na szybie tylnej:
Ten egzemplarz to bardzo ciekawa historia, pochodzi z USA, a został jako nowy samochód sprowadzony do UK przez pierwszego właściciela, reżysera. Wiele nie pojeździł, bo przez 20 lat zrobił niecałe 35 tys. mil. Sądząc po stanie samochodu w momencie zakupu przeze mnie, musiał być wcześniej ciągle garażowany. Nie wiem jakie są Wasze wnioski w porównaniu stanu samochodów garażowanych i tych parkowanych pod chmurką, sugeruję przyjrzyjcie się uważnie, bo to olbrzymia różnica w stanie zachowania. Do tego dwóch dbałych właścicieli w Polsce, z których każdy miał samochód przez pięć lat to dziś wielka radość dla mnie. Znaleźć taki drugi egzemplarz, z bordowym wnętrzem, dwoma siedzeniami, taką historią, to niemożliwe. Istnieje tylko jeden. Do tego cały garaż części zamiennych (sprzedam, zapraszam do kontaktu), których nie mam gdzie trzymać
Zobaczcie jaki skarb Obszerny katalog Haynesa. Setki dolarów w papierze, samochód rozebrany i złożony od A do Z.
Ok, kupiłem świetny egzemplarz. Co dalej? Oczywiście wiatr we włosach! Hell yeah!
Co więcej? Po dokładnym sprawdzeniu samochodu powstała cała masa pomysłów, co mogę zrobić od siebie:
1. cały szereg eksploatacyjnych wymian, proforma,
2. trzeba koniecznie zrobić antykorozyjne zabezpieczenie podwozia,
3. mimo dbałości stan lakieru był daleko od tego, który bym oczekiwał od idealnego klasyka (przez doświadczenie zawodowe za wiele widzę;) )
4. trzeba skatalogować części dodatkowe,
5. mechanicznie do wymiany była tylko końcówka drążka, więc od razu taki zamówiłem,
6. powstała długa na prawie pięćdziesiąt pozycji lista różnych drobniejszych poprawek...
Każdy z poprzednich właścicieli dodawał coś od siebie, na miarę swoich czasowych i technicznych możliwości. Super, że prowadząc serwis Mazdy i dział detailingu Cavallo Nero mogłem wnieść coś od siebie. Prace z detailingiem chciałem zrobić później, ale Mazda Polska zaprosiła mnie do wystawienia samochodu na targach poznańskich, tuż obok Mazdy Cosmo (sic!). Trzeba było przyspieszyć plany. Wyobraźcie sobie, że na tym detailingu zeszło się 200 godzin profesjonalnej pracy, czyli efektywnej pracy doświadczonych detailerów, w tym moich. Zobaczcie jaki zaszczyt:
RX7 została też dosyć szybko zauważona w USA. Paweł, możesz być dumny
Ok, najlepsze foty zostawiłem na koniec. Tu jeszcze przed detailingiem. Zwróćcie uwagę jak odbija się światło na świeżym lakierze błotnika przedniego i jak się nie odbija na reszcie elementów (na pierwszym zdjęciu):
Za dobre zdjęcia dziękuję Kamilowi Pawlakowi, Arkadiuszowi Dalakowi, Michałowi Bazała, Grzegorzowi Wielickiemu. Te słabsze są moje
Bym zapomniał Silnik w tym egzemplarzu to oczywiście silnik Wankla, oznaczony symbolem 12A. Co ciekawe w RX7 występowały także wersje z turbo (w samej końcówce produkcji) oraz wersje z automatyczną skrzynią biegów. W końcu produkcji także z silnikiem 13B. Silniki Wankla wkręciły mnie na tyle, że rozpisałem się trochę o historii Wankla, co możecie poczytać tutaj: https://www.mazda.warszawa.pl/mazda-rx-8-i-silnik-wankla/. Potem zauważyłem, że na facebooku brakuje grup zrzeszających posiadaczy starszych Mazd z Wanklem, więc założyłem Mazda Rotary Classic Club Polska.
Chwilę później magazyn ClassicAuto zaprosił mnie do stworzenia z nimi Pucharu Mazda Rotary Club Polska, więc w 2018 startujemy z pierwszymi w historii Polski regularnymi wyścigami samochodów z Wanklem Ktokolwiek posiada RXy, serdecznie zapraszam W tym roku będzie się naprawdę wiele działo.
Tyle opisu na ten moment. Piszcie koniecznie Wasze wrażenia Piszcie też czy chcecie kompletną relację z detailingu, stan przed/po, dokumentację wszystkich prac itd. Jest grubo ponad 1000 zdjęć, nie mówiąc o opisie, który zajmie pewnie cały dzień...