Mazda MX-5 NB B6 1999 r. "California edyszyn"
Napisane: 3 sty 2019, 16:40
Witam.
W rodzinie pojawiła się nowa zabawka. Wyszło tak, że to już moja druga MX-5 w karierze. Pierwszą była srebrna, kupiona od człowieka z forum mx-5, ale był to zakup hmm nie do końca dobry.
Udało się jednak znaleźć kogoś chętnego na nią, a ja rozpocząłem poszukiwania czegoś, co tak naprawdę chciałem mieć, czyli NB/NBFL z jasnym środkiem. Po przejechaniu naszego pięknego kraju wszerz (wzdłuż na szczęście nie trzeba było ), po kilku bezsensownych rozmowach z właścicielami, handlarzami, kiedy już traciłem nadzieję, ponownie pojawiła się ona, 10 km od domu .
Widziałem to ogłoszenie jeszcze zanim kupiłem srebrną, ale nie pamiętam dlaczego wtedy nie zainteresowałem się tym autem. W każdym razie udało się na szybko umówić z właścicielem i niedługo po tym byliśmy na oględzinach.
NB, jak NB, na pierwszy rzut oka nic specjalnego, ale jak się wejdzie pod spód albo zajrzy w progi:
to się morda sama śmieje
Auto sprowadzone ze Szwajcarii i nie da się ukryć, że miało dzwonka. Na szczęście zostało to w miarę sensownie ogarnięte (w oględzinach pomagał pan z SKP na Bemowie, stwierdził, że naprawdę spoko robota) i jedynym minusem pozostałym po tamtej sytuacji był opornik na wiązce idącej do pirotechnicznych napinaczy pasów.... :roll:
Ponieważ bezpieczeństwo jest dla mnie dość ważne, zaraz po zakupie zacząłem sprawdzać czy w aucie są wszystkie poduszki i czy ich odłączenie powoduje błąd modułu poduszek. Okazało się, że zarówno poduszka kierowcy jak i pasażera były na swoim miejscu i po odłączeniu wyrzucały błąd, a nie wyglądały jakby było przy nich kombinowane (mam odpowiednie fotki i filmik z testu), więc sądzę, że są sprawne.
Pasy kupiłem "nowe" od Bronka, bo moje, nawet po podłączeniu, powodowały błąd – musiały być wystrzelone. Polutowałem kabelki idące od wtyczek, do pasów i tym samym zamknąłem kwestię bezpieczeństwa samochodu.
Teraz mogłem zająć się drugą rzeczą, na której mi zależało, zaraz po braku rdzy – jasnym środkiem
Plany?
Za dużo ich chyba nie będzie. W tym roku chyba głównie doprowadzenie auta do porządku i cieszenie się z jazdy. Chciałbym oryginalny komplet drewna, torsena i lepsze koło, ale nie wiem czy budżet na to pozwoli. Może się skończyć obszyciem kiery i dystansami do fabrycznych felg.
Na 90% wpadnie korekta lakieru żeby cieszyła wyglądem jeszcze bardziej
Z planów udało się do tej pory zrealizować:
– ori drewno na gałce zmiany biegów i ręcznym; kierownicy nie chcę – jest duża i wygląda jak ster od statku
– lepsze koło – XXR 537 15x8J ET20
– sprężyny obniżające Eibach ProKit -25mm prawie nowe
Książeczka serwisowa:
– 105000 km – wymienione świecena NGK (modelu nie pamiętam, ale zalecane z katalogu) jeszcze przez poprzedniego właściciela
– 100000 km – wymieniona chłodnica na nową przez poprzedniego właściciela. Przebiegu nie znam, ale patrząc po CEPIKu nie było to dawno (poprzedni właściciele nie zrobili oszałamiającej liczy kilometrów)
– 105000 km – ja natomiast dokupiłem pasy, kabelki do nich i brakujący plastik nadkola, osłonę pod silnik (drogie cholerstwo jak za kawałek plastiku...) i rozpórkę (foto spod maski jak nieco ją umyję, czyli pewnie na wiosnę )
– 105850 km (22.02.2019) wymiana olejów w silniku, skrzyni, dyfrze, wymiana gum lewarka (dolnej i górnej)
– 106000 km (09.03.2019) wymiana kabli WN na NGK / sprawdzenie i poprawienie zbieżności kół
– 109000 km (03.06.2019) wymiana cieknącego wysprzęglika
– wymiana zatrzasków klamr dachu
– 115500 km (06.10.2019) wymiana filtra paliwa, serwis anteny, płukanka układu chłodzenia
– 117118 km (06.04.2020) płukanka silnika (Millers), olej silnikowy Millers Trident 5W40, filtr oleju Mann, filtr powietrza Mann
W rodzinie pojawiła się nowa zabawka. Wyszło tak, że to już moja druga MX-5 w karierze. Pierwszą była srebrna, kupiona od człowieka z forum mx-5, ale był to zakup hmm nie do końca dobry.
Udało się jednak znaleźć kogoś chętnego na nią, a ja rozpocząłem poszukiwania czegoś, co tak naprawdę chciałem mieć, czyli NB/NBFL z jasnym środkiem. Po przejechaniu naszego pięknego kraju wszerz (wzdłuż na szczęście nie trzeba było ), po kilku bezsensownych rozmowach z właścicielami, handlarzami, kiedy już traciłem nadzieję, ponownie pojawiła się ona, 10 km od domu .
Widziałem to ogłoszenie jeszcze zanim kupiłem srebrną, ale nie pamiętam dlaczego wtedy nie zainteresowałem się tym autem. W każdym razie udało się na szybko umówić z właścicielem i niedługo po tym byliśmy na oględzinach.
NB, jak NB, na pierwszy rzut oka nic specjalnego, ale jak się wejdzie pod spód albo zajrzy w progi:
to się morda sama śmieje
Auto sprowadzone ze Szwajcarii i nie da się ukryć, że miało dzwonka. Na szczęście zostało to w miarę sensownie ogarnięte (w oględzinach pomagał pan z SKP na Bemowie, stwierdził, że naprawdę spoko robota) i jedynym minusem pozostałym po tamtej sytuacji był opornik na wiązce idącej do pirotechnicznych napinaczy pasów.... :roll:
Ponieważ bezpieczeństwo jest dla mnie dość ważne, zaraz po zakupie zacząłem sprawdzać czy w aucie są wszystkie poduszki i czy ich odłączenie powoduje błąd modułu poduszek. Okazało się, że zarówno poduszka kierowcy jak i pasażera były na swoim miejscu i po odłączeniu wyrzucały błąd, a nie wyglądały jakby było przy nich kombinowane (mam odpowiednie fotki i filmik z testu), więc sądzę, że są sprawne.
Pasy kupiłem "nowe" od Bronka, bo moje, nawet po podłączeniu, powodowały błąd – musiały być wystrzelone. Polutowałem kabelki idące od wtyczek, do pasów i tym samym zamknąłem kwestię bezpieczeństwa samochodu.
Teraz mogłem zająć się drugą rzeczą, na której mi zależało, zaraz po braku rdzy – jasnym środkiem
Plany?
Za dużo ich chyba nie będzie. W tym roku chyba głównie doprowadzenie auta do porządku i cieszenie się z jazdy. Chciałbym oryginalny komplet drewna, torsena i lepsze koło, ale nie wiem czy budżet na to pozwoli. Może się skończyć obszyciem kiery i dystansami do fabrycznych felg.
Na 90% wpadnie korekta lakieru żeby cieszyła wyglądem jeszcze bardziej
Z planów udało się do tej pory zrealizować:
– ori drewno na gałce zmiany biegów i ręcznym; kierownicy nie chcę – jest duża i wygląda jak ster od statku
– lepsze koło – XXR 537 15x8J ET20
– sprężyny obniżające Eibach ProKit -25mm prawie nowe
Książeczka serwisowa:
– 105000 km – wymienione świecena NGK (modelu nie pamiętam, ale zalecane z katalogu) jeszcze przez poprzedniego właściciela
– 100000 km – wymieniona chłodnica na nową przez poprzedniego właściciela. Przebiegu nie znam, ale patrząc po CEPIKu nie było to dawno (poprzedni właściciele nie zrobili oszałamiającej liczy kilometrów)
– 105000 km – ja natomiast dokupiłem pasy, kabelki do nich i brakujący plastik nadkola, osłonę pod silnik (drogie cholerstwo jak za kawałek plastiku...) i rozpórkę (foto spod maski jak nieco ją umyję, czyli pewnie na wiosnę )
– 105850 km (22.02.2019) wymiana olejów w silniku, skrzyni, dyfrze, wymiana gum lewarka (dolnej i górnej)
– 106000 km (09.03.2019) wymiana kabli WN na NGK / sprawdzenie i poprawienie zbieżności kół
– 109000 km (03.06.2019) wymiana cieknącego wysprzęglika
– wymiana zatrzasków klamr dachu
– 115500 km (06.10.2019) wymiana filtra paliwa, serwis anteny, płukanka układu chłodzenia
– 117118 km (06.04.2020) płukanka silnika (Millers), olej silnikowy Millers Trident 5W40, filtr oleju Mann, filtr powietrza Mann