Uuuu wątek grubo zarósł mchem i pajęczyną, więc żeby nie uleciało, to po krótce kilka rzeczy, które się działy jeszcze w ubiegłym roku.
1) Latem wpadł nowy komplet felg wraz z oponami do jazdy na co dzień:
–
Spraco Trofeo 5 w kolorze bronze gold 17x7,5J ET 40 engeneered by OZ
– opony
Michelin Pilot Sport 4 215/45/17
Zestaw siadł bardzo fajnie, opona chyba najlepsza z jaką miałem do tej pory do czynienia w relacji osiągi/użyteczność na co dzień. Zdecydowanie po drogach publicznej jeździ się na niej przyjemnie niż na semi slicku. Lepszy komfort, można jej bardziej zaufać w zmiennych warunkach, choć nie da się nie zauważyć, że responsywność jest niższa niż np. na AD08R. Tak więc dojrzałem do tego, że jednak warto mieć dwa osobne komplety kół: jeden na daily i osobny do ścigania.
2) Na przód wpadły nowe klocki
Galfer Sport 1050 – takie same jak są na tylnej osi. Tu również podyktowane było użytecznością na co dzień, bo klocek fajnie działa już od zimnego, a mimo to bardzo ciężko go zagrzać. Poprzedni HAWK HPS niewiele zdążył się zużyć, więc zostaje na tor, bo tam spisuje się lepiej niż na ulicy.
3) Wpadły nowe dywaniki z wersji
NISEKO.
4) Wymienione zostało łożysko koła lewy tył, a z racji, że nie szło odkręcić nakrętki piasty, to wpadła cała nowa (używana) półoś z niskim przelotem.
5) Wymiana oleju w dyfrze. Znany i lubiany
MOTUL 90PA.
6) Wydziergałem sobie z cienkiej plexi takie zaślepki/osłonki wypełniające seryjny roll bar.
7) Pod fabryczne audio zamontowałem cyfrową zmieniarkę
Bluetooth.
No i najważniejsze wydarzenie, pod które było szykowane auto w ubiegłym roku, to wymarzony Euro Trip
Rodzinny wypad z kolegami z klubu na 3 Mazdy
Trasa biegła na południe Polski z przystankiem w Żywcu, następnie Słowacja (przejazdem), Węgry – gdzie zaliczyliśmy Grand Prix F1 na Hungaroringu
i zwiedzanie Budapesztu, dalej Chorwacja – Pula, Słowenia (przejazdem), Włochy – Wenecja plus jezioro Garda, Austria i Niemcy (przejazdem), nocka w Pradze i powrót do domu. Wyprawa marzenie! Łącznie zrobione 3700km, z czego jakieś 85-90% dystansu bez dachu
Auto przy takich wojażach sprawia równie wiele radości, co podczas upalania na torze. Średnie spalanie z całego dystansu niecałe 8l/100km.
Na koniec sezonu pojechaliśmy jeszcze z kolegami na zawody ¼ mili do Wilczych Lasek. Zawody rangi Grand Prix Polski
Oczywiście ja bardziej dla zabawy niż z nadzieją na cokolwiek. Wykręcałem regularne czasy 15,7xx i to chyba tyle na ile stać auto na obecnym setupie. Przy okazji trochę można było sobie poupalać na końcu pasa i żeby się jeszcze nacieszyć końcem sezonu.
Aktualny przebieg 140 000km.
To tyle co by uzupełnić kronikę
Pozdro