Strona 3 z 5

Re: Mazda Xedos 9 TA KJ 1998

PostNapisane: 11 mar 2017, 09:44
przez rafał88
Nic nie bydzie brzeczec jak bandażem owiniete ;) A prekaty wywalone???

Re: Mazda Xedos 9 TA KJ 1998

PostNapisane: 14 mar 2017, 06:56
przez franklin1985
Prekaty jeszcze są ,ale też puste i dają brzydki pogłos.
Przy okazji rozbierania głowic i nimi się zajmę. Wtedy cały przód wydechu dostanie bandaż, bo to żeczywiście zdaje egzamin. Jeszcze nowy tłumik końcowy bo stary właśnie kończy żywot i będzie piękny dźwięk v6-tki. A to uwielbiam <serduszka>
Zastanawiam się nad jakimś custom'owym wydechem, ale żeby znowusz nie przesadzić bo to w końcu limuzyna jest :D .

Re: Mazda Xedos 9 TA KJ 1998

PostNapisane: 14 mar 2017, 08:24
przez rafał88
Szukaj kolektorów bez tych prekatów ;) Noo w takim aucie z wydechem trzeba uwazać bo o przesade mega łatwo i bedzie wieś party :P

Re: Mazda Xedos 9 TA KJ 1998

PostNapisane: 14 mar 2017, 18:37
przez Niron
ciekawi mnie bardzo co z tego wyjdzie :D

Re: Mazda Xedos 9 TA KJ 1998

PostNapisane: 15 paź 2017, 14:13
przez franklin1985
Długo mnie nie było, ale Xed cały czas służy i jeszcze pewnie posłuży :)
przez te parę miesięcy coś tam porobiłem.
O dziewiętnastoletni samochód trzeba trochę zadbać.
Felgi zostały pomalowane (jest mega rużnica)
20170427_193036.jpg
20170603_172645.jpg

Przyszedł też czas na reanimację hamulców bo klocki zjadło. jako że miałem dobre tarcze to wrzuciłem wszystkie na tokarkę, dałem nowe klocki i jest git. Przy okazji okazało się, że jeden zacisk miał zapieczone prowadnice. Idąc za ciosem wywaliłem wszystkie zaciski, wyczyściłem, pomalowałem i nasmarowałem jak należy. teraz mam spokój na dłuższy czas z hamulcami.
20170927_063121.jpg
20170930_133755.jpg
20171012_171157.jpg
Przed
20171012_212803.jpg
Po

Nie wiem czy z tym malowaniem tarcz nie poszedłem lekko po bandzie :P ale przy moich felgach nie wygląda to źle.
Parę fotek z ostatnich dni :)
20171014_122715.jpg
20171014_122648.jpg
20171014_122507.jpg
Z pod felgi widać tylko zacisk, jest dobrze.
20170819_190659.jpg
Z małym pomocnikiem :-D
20170803_182352.jpg
Że szwagra Hanią
20170803_182306.jpg

A i jeszcze atrapa przeszła renowacje, bo nie mogłem już patrzeć na nią :)
20170610_124931.jpg
Przed
20170625_105903.jpg
Po
20171013_174807.jpg
I nadszedł też czas na nową baterię.

PostNapisane: 15 paź 2017, 20:03
przez jedrzej07
No troche sie dzialo <spoko>
A atrapa poszla na polerke czy cos grubszego?

Re: Mazda Xedos 9 TA KJ 1998

PostNapisane: 15 paź 2017, 20:10
przez szkodnik_byd
Wygląda jak po mała na czarno wewnątrz, nawet ciekawie to wygląda

Re: Mazda Xedos 9 TA KJ 1998

PostNapisane: 15 paź 2017, 22:29
przez franklin1985
Atrapa wewnątrz pomalowana czarnym półmatem, tak jak i ramiona wycieraczek i podstawy lusterek zewnętrznych.
Ramkę jedynie wypolerowałem pastą polerską.
Zmieniając temat muszę się jeszcze pochwalić radiem.Dość nietypową sprawą bo od Mazdy Premacy i trzeba powiększyć otwór w konsoli, ale wygląda całkiem fajnie. Jest tylko jeden problem, o dziwo nie ma sterowania anteną. Z stąd dodatkowy przełączniczek :)
20170820_132343.jpg

Re: Mazda Xedos 9 TA KJ 1998

PostNapisane: 15 paź 2017, 23:32
przez szkodnik_byd
Mam takie ori mazdy radio w poliftowej i antenę obsługuje bez problemu,

Konsola też półmat czy folia

Re: Mazda Xedos 9 TA KJ 1998

PostNapisane: 16 paź 2017, 00:08
przez franklin1985
Konsola półmat. Okleina zdarta do gołej aluminium i pomalowane. Lubię spokój w kabinie. Wszystko czarne i jest git, bez upiększeń. Co do radia jak masz gdzieś schemat albo pamiętasz podłączenie anteny to zapodaj, bo szukałem, kombinowałem i za Chiny nie działa sterowanie.

Re: Mazda Xedos 9 TA KJ 1998

PostNapisane: 16 paź 2017, 00:13
przez szkodnik_byd
Muszę zerknąć bo tak w poliftach bez bose i bez navi było fabrycznie

Re: Mazda Xedos 9 TA KJ 1998

PostNapisane: 17 paź 2017, 21:28
przez franklin1985
Dzisiaj po przeczytaniu pewnego wątku w naszych Mazdach szybciutko pojechałem do garażu i naprawiłem błąd, ktury popełniłem przy montażu klocków przednich.
20171017_153830.jpg
TAK NIE MA BYĆ
20171017_152427.jpg
TAK MA BYĆ

Co najlepsze zamontowałem te blaszki tak jak były wcześniej. Przy zużytych klockach nic się nie działo, ale nowe, grube były dopychane do tarczy.
Takie forum to jednak super sprawa :)

Re: Mazda Xedos 9 TA KJ 1998

PostNapisane: 21 paź 2017, 19:03
przez Niron
no to ładnie podziałałeś w temacie :) wygląda to wszystko bardzo ładnie :)

Re: Mazda Xedos 9 TA KJ 1998

PostNapisane: 22 paź 2017, 22:47
przez franklin1985
Dzięki za słowa uznania. Robię co mogę, żeby utrzymać staruszkę w należytym stanie. Sporo zrobione, ale i dużo do zrobienia. Hamulce, podwozie zakonserwowane, ognisko korozji na rancie tylnego błonnika usunięte, nowe opony, akumulator. Jak by człowiek miał to wszystko liczyć to kupa kasy się zbiera, ale naprawdę warto w Xeda inwestować bo to fajny klasyk po mału się robi. Najważniejsze czyli silnik czeka niestety do przyszłego roku bo w tym już monet na niego zbrakło. Jakoś musi się dokulać :)

PostNapisane: 25 paź 2017, 17:38
przez Niron
franklin1985 napisał(a):Jak by człowiek miał to wszystko liczyć to kupa kasy się zbiera

Skądś to znam, no ale cóż, jedyne pocieszenie, jest takie że się jeździ mało spotykanym i ładnym samochodem :)

Re: Mazda Xedos 9 TA KJ 1998

PostNapisane: 19 lis 2017, 23:15
przez franklin1985
Wczoraj nareszcie znalazłem czas dla Millera.
Wpadła prawie Nowa rura powietrzna za przepływką (dzięki Jędrzej).
20171115_205040.jpg

Poza tym czas już przyszedł na regenerację wtryskiwaczy gazowych.
20171109_171041.jpg
20171118_152515.jpg

Wszystko elegancko dało się wystroić i Madzia
idzie jak zła. Sondy też teraz pracują na wolnych obrotach tak jak na benzynie i nie powinien już wyskakiwać błąd bo przedtem był z tym problem, chociaż przednią itak chyba wymienię, bo coś ospale działa. Wykres po autokalibracji wyszedł ładnie, nie musiałem dużo poprawiać.
20171118_185747.jpg

Przed regeneracją w czasie jazdy ze stałą prędkością były poszarpywania a teraz idzie gładziutko :)
Problemem w moim przypadku jest to, że wtryskiwacze leżą na płasko a Magic Jet'y powinny być umocowane w pionie przez co skraca się ich żywotność. Niestety nie mogłem znaleźć dobrego miejsca dla listew wtryskowych więc wszystkie wtryskiwacze są umocowany osobno tak aby wężyki od nich do kolektorów były jak najkrótsze.
20171124_113809.jpg

Re: Mazda Xedos 9 TA KJ 1998

PostNapisane: 3 gru 2017, 16:26
przez Niron
ciasno tam z tym millerem pod maską jak cholera :P

Re: Mazda Xedos 9 TA KJ 1998

PostNapisane: 1 sty 2018, 23:26
przez franklin1985
Chwilkę mnie nie było, ale coś tam podłubałem. Przy babci zawsze jest coś do porobienia :)
Dostała nowe świeczki Denso PKJ16CR8.
Stare były przyzwoite jeszcze, ale nowe to nowe.
20171209_141138.jpg
Poza tym od kupna zrobiłem 27tyś. a poprzedni właściciel nie wymieniał świec.
Przy okazji wykonałem modyfikację EGR'u żeby silnik nie ssał syfu z wydechu.
20171209_112802.jpg
Nastawiałem się na to, że nie będę mógł odkręcić rurki ale po zastosowaniu penetrantu poszło gładko, w przeciwieństwie do przedniej sondy kturą chciałem także wymienić. Ma zbyt płaską charakterystykę. Niestety muszę to zostawić na wiosnę kiedy będę wyciągał głowice do remontu. Przy okazji prac załatwiłem do końca zbiorniczek wyrównawczy lampą warsztatową <glupek2>
I tak był do wymiany bo ktoś to kiedyś kleił żywicą.
Dobrze, że mamy Jędrzeja, który wysłał mi sprawną sztukę no ale jakoś musiałem jeździć parę dni.
20171220_172914.jpg

:P :D

PostNapisane: 2 sty 2018, 10:13
przez jedrzej07
No no, motyw z naprawą czasową zbiorniczka godny <lol> <lol> hahaha Grunt że zadziałał :D
Świece w KJ nie są tanie... a mnie też czeka pewnie niedługo wymiana. Chociaż niby nic się nie dzieje ale mają już przelatane z 60 tys pewnie

Re: Mazda Xedos 9 TA KJ 1998

PostNapisane: 15 maja 2018, 23:42
przez franklin1985
Witam po krótkiej przerwie. Znowu coś tam podłubałem. Jako, że praca mojego Millera coraz bardziej przypominała dźwięk młocarni postanowiłem zająć się głowicami. Zestaw uszczelek leżał już na półce jakieś pół roku. :)
W planach było docieranie zaworów bo miałem słabą kompresję na jednym cylindrze, szlifowanie głowicy i regulacja luzów, no i wymiana uszczelnień w kompresorze, które zresztą też trochę czekały na montaż .
Niestety wraz z postępem prac zaczęły się piętrzyć problemy.
Sam silnik był strasznie zapuszczony i obrzygany olejem i wszelkim syfem.
20180314_164823.jpg
20180216_102815.jpg
20180216_155336.jpg
20180217_132228.jpg
20180216_202951.jpg
20180224_163538.jpg

Po zdjęciu głowic okazało się, że na tłokach jest bardzo gruba warstwa spalonego oleju.
20180318_123951.jpg
Nie mogłem tego tak zostawić i zapadła decyzja o demontażu tłoków (to był dopiero początek problemów). Po zdjęciu miski olejowej trzeba odkręcić blaszaną osłonę by dostać się do korbowodów. Osłona jest przykręcana szpilkami trzymającymi jednocześnie dwie połówki bloku w kupie. Jak że byłem zdziwiony gdy okazało się, że śruby można było odkręcić palcami ! Trochę się podłamałem, ale myślę trudno- wywalamy silnik. Nie jest to wcale takie łatwe bez wyciągania skrzyni z powodu braku miejsca. Trzeba wszystko poodkręcać do gołego bloku.
20180315_114526.jpg
20180315_120755.jpg

Problemów ciąg dalszy. po wyjęciu silnika i umyciu komory okazało się, że tylna podpora skrzyni jest pęknięta. Na domiar złego gwinty pod dwie z trzech śrub mocujących były wyciągnięte. Masakra
20180406_233518.jpg
20180407_130752.jpg

Łapa została zespawana a gwinty naprawione przy użyciu sprężynek heli coil.

Ciąg dalszy nastąpi :)