Mazda Xedos 6 CA KL-DE '92 Kupiłem chiński amor dla pana X.
Jedno kółko styknie mówisz?
Jedno styknie do wyrównania banków, ale to na razie prototyp. Trzeba mu zrobić drobne poprawki, więc kolejne będą już ostateczne. Finalnie będą dwa, żeby można było coś tam już regulować
- Od: 13 lis 2014, 17:47
- Posty: 1120 (25/84)
- Skąd: Łódź / Kowary
- Auto: Xedos 6 KL `92
323C `96 ZM-VE
Mazda 6 GH
Rozumiem. Czekam na info w takim razie jak się spisuje owy diwajs.
Dobra, zazwyczaj nie mam parcia na postowanie napraw, ale auto bardzo dużo jeździ, więc się zużywa. Chociaż nie, jest jeden modzik wyczekiwany od dawien dawna.
Od początku roku zostało zrobione:
-Oba wahacze przednie wraz ze sworzniami i tulejami
-Wałek napędowy długiej półosi
-Końcówkę drążka kierowniczego lewą
-Zredukowany luz na maglu, ale już wiem że nie da się go uratować
-Pospawany zbiorniczek płynu chłodniczego
-Wymiana opasek sprężynowych na skręcane, nie dawały rady z silikonami
-Lambda tył
-Pospawany pęknięty kolektor tył
-Elektryka od szybra bo nawalała, + czyszczenie i smarowanie prowadnic
-Wymieniony i zrelokowany stożek
-Przebudowa systemu podciśnień
-Dwa razy wymieniany olej z filtrem
-Kable zapłonowe na NGK KL-ZE
-Świeczki, bo dlaczego nie
-Filtr fazy lotnej w gazowni
-Poduszka skrzyni która się wykręciła
-Kasowanie nieszczelności na łączeniu wydechu
-Wymiana przednich hamulców na M6 GG 283mm przygotowane & zregenerowane przez Risto77®
Jeśli zastanawiacie się dlaczego modzenie auta mi ostatnio tak wolno idzie, to chyba rozwiałem wątpliwości. Idzie do mnie reszta prawej półosi, więc na dniach będę mógł powiedzieć, że całą długą półoś mam nówkę sztukę. Jeszcze w tym roku wpadnie lewa, bo lewy przegub czasem wydaje mi podejrzane dźwięki.
Auto w moim posiadaniu już ponad 2 lata, zrobiło w tym czasie 60.000km.
Parę fot na koniec:
Od początku roku zostało zrobione:
-Oba wahacze przednie wraz ze sworzniami i tulejami
-Wałek napędowy długiej półosi
-Końcówkę drążka kierowniczego lewą
-Zredukowany luz na maglu, ale już wiem że nie da się go uratować
-Pospawany zbiorniczek płynu chłodniczego
-Wymiana opasek sprężynowych na skręcane, nie dawały rady z silikonami
-Lambda tył
-Pospawany pęknięty kolektor tył
-Elektryka od szybra bo nawalała, + czyszczenie i smarowanie prowadnic
-Wymieniony i zrelokowany stożek
-Przebudowa systemu podciśnień
-Dwa razy wymieniany olej z filtrem
-Kable zapłonowe na NGK KL-ZE
-Świeczki, bo dlaczego nie
-Filtr fazy lotnej w gazowni
-Poduszka skrzyni która się wykręciła
-Kasowanie nieszczelności na łączeniu wydechu
-Wymiana przednich hamulców na M6 GG 283mm przygotowane & zregenerowane przez Risto77®
Jeśli zastanawiacie się dlaczego modzenie auta mi ostatnio tak wolno idzie, to chyba rozwiałem wątpliwości. Idzie do mnie reszta prawej półosi, więc na dniach będę mógł powiedzieć, że całą długą półoś mam nówkę sztukę. Jeszcze w tym roku wpadnie lewa, bo lewy przegub czasem wydaje mi podejrzane dźwięki.
Auto w moim posiadaniu już ponad 2 lata, zrobiło w tym czasie 60.000km.
Parę fot na koniec:
Ostatnio edytowano 2 lip 2020, 09:50 przez Płomień, łącznie edytowano 2 razy
- Od: 13 lis 2014, 17:47
- Posty: 1120 (25/84)
- Skąd: Łódź / Kowary
- Auto: Xedos 6 KL `92
323C `96 ZM-VE
Mazda 6 GH
Zawiesiłem się na kablach ZE ale po zobaczeniu foty już kumam. Heble to 282 ewentualnie 283mm dla sprostowania i to jest jeden z lepszych modów w tym modelu.
- Od: 5 gru 2013, 20:11
- Posty: 2293 (201/63)
- Skąd: stolyca zDolnego Śląska
- Auto: Xedos 6 ®isto ©oncept, Mazda 323F 2,0 '01 ,
SIMSON SR 2 '59r ,
Suzuki GR650 '83r
Były: Trabant Polo, Fiat 125p, Xedos 6 KF '96
Bashan 250 – skradziony,
Colt '99 1,3,
TDM 850 '01
Ooo, właśnie. Dobrze że się zgłosiłeś, bo oznaczyłem Cię na FB, ale tutaj zapomniałem. Mea Culpa.
Hamulce przygotowane & zregenerowane przez Risto®
Hamulce przygotowane & zregenerowane przez Risto®
- Od: 13 lis 2014, 17:47
- Posty: 1120 (25/84)
- Skąd: Łódź / Kowary
- Auto: Xedos 6 KL `92
323C `96 ZM-VE
Mazda 6 GH
A dziękuję, że Wspomniałeś.
- Od: 5 gru 2013, 20:11
- Posty: 2293 (201/63)
- Skąd: stolyca zDolnego Śląska
- Auto: Xedos 6 ®isto ©oncept, Mazda 323F 2,0 '01 ,
SIMSON SR 2 '59r ,
Suzuki GR650 '83r
Były: Trabant Polo, Fiat 125p, Xedos 6 KF '96
Bashan 250 – skradziony,
Colt '99 1,3,
TDM 850 '01
No i cyk, kolejne wymiany.
Wpadł magiel używka z GE. Ten sam co w X6, nawet EPC tak twierdzi. Czuć różnicę na kierownicy, nie ma absolutnie żadnego luzu. Magiel jest w świetnym stanie, nawet jeszcze smar montażowy pod manszetami był. Wpadła nowa półoś kompletna lewa. Wymienione plastikowe tulejki wybieraka. Nie czuć już żadnego luzu ani w układzie napędowym, ani w układzie kierowniczym. Wszystko chodzi gładko, płynnie, ale sztywno. Xedos prowadzi się teraz jak nowe auto. Na prawdę prowadziłem wiele Mazd, i żadna nie prowadziła się tak jak Xedos teraz. Wrażenia z jazdy +50.
Wymiany:
-Maglownica na używkę w bdb stanie
-Oba drążki kierownicze Lemforder
-Końcówka prawa Lemforder (lewa wymieniona chwile wcześniej, też lemforder)
-Lewa półoś napędowa BRV
-Manszety drążków JPN
-Tulejki wybieraka komplet 4szt. ori aso
-Zregenerowane lampy, zregenerowane odbłyśniki, dzięki Dwojas
Auto ma najechane na liczniku okrągłe 365 tys km. Prowadzi się jak nówka z salonu.
Webasto i tempomat gotowe do zamontowania, ale nie wiem kiedy to nastąpi. Dzięki Daro za dostarczenie gratów
Do tego mam komplet osłon pod silnik do zamontowania. Coraz bardziej zbliżamy się do stanu fabryka+.
Nie wiem kiedy znowu się odezwę, bo nic nie zapowiada żebym miał czas na grzebanie przy aucie w najbliższym czasie.
Na koniec wspomnę, że łączniki stabilizatora Ruville, które wsadziłem na tył prawie 60.000 temu nie noszą śladów zużycia. Polecam w opór!
Wpadł magiel używka z GE. Ten sam co w X6, nawet EPC tak twierdzi. Czuć różnicę na kierownicy, nie ma absolutnie żadnego luzu. Magiel jest w świetnym stanie, nawet jeszcze smar montażowy pod manszetami był. Wpadła nowa półoś kompletna lewa. Wymienione plastikowe tulejki wybieraka. Nie czuć już żadnego luzu ani w układzie napędowym, ani w układzie kierowniczym. Wszystko chodzi gładko, płynnie, ale sztywno. Xedos prowadzi się teraz jak nowe auto. Na prawdę prowadziłem wiele Mazd, i żadna nie prowadziła się tak jak Xedos teraz. Wrażenia z jazdy +50.
Wymiany:
-Maglownica na używkę w bdb stanie
-Oba drążki kierownicze Lemforder
-Końcówka prawa Lemforder (lewa wymieniona chwile wcześniej, też lemforder)
-Lewa półoś napędowa BRV
-Manszety drążków JPN
-Tulejki wybieraka komplet 4szt. ori aso
-Zregenerowane lampy, zregenerowane odbłyśniki, dzięki Dwojas
Auto ma najechane na liczniku okrągłe 365 tys km. Prowadzi się jak nówka z salonu.
Webasto i tempomat gotowe do zamontowania, ale nie wiem kiedy to nastąpi. Dzięki Daro za dostarczenie gratów
Do tego mam komplet osłon pod silnik do zamontowania. Coraz bardziej zbliżamy się do stanu fabryka+.
Nie wiem kiedy znowu się odezwę, bo nic nie zapowiada żebym miał czas na grzebanie przy aucie w najbliższym czasie.
Na koniec wspomnę, że łączniki stabilizatora Ruville, które wsadziłem na tył prawie 60.000 temu nie noszą śladów zużycia. Polecam w opór!
- Od: 13 lis 2014, 17:47
- Posty: 1120 (25/84)
- Skąd: Łódź / Kowary
- Auto: Xedos 6 KL `92
323C `96 ZM-VE
Mazda 6 GH
No i kolejny post-pod-postem, ale dzieją się rzeczy uwagi warte. Remoncik blacharski mały.
Jak pewnie część z Was wie, z uporem maniaka staram się wszystko robić własnymi rękoma. Ewentualnie rękoma Piohruna, ale nie tym razem.
Tym razem, dzięki uprzejmości Domestic Auto Restorations, działam z blacharką, pod okiem i z wykorzystaniem sprzętu zdolnej ekipy, znanej z odnawiania terenówek i klasyków. Polecam bardzo https://www.facebook.com/domesticautorestorations
Oczywiście dzieło mojej ręki nie ma podejścia do prac wykonywanych przez zakład, ale mam niepowtarzalną okazję uczyć się blacharki od człowieka który zjadł na niej zęby.
W tym tygodniu nadrobię braki w zdjęciach, na razie wrzucam to co udało mi się dotychczas pociąć i wyrzeźbić.
Zastosowałem odrdzewiacz. Wiecie może, ile trzeba czekać na efekty?
Generalnie nie ma tragedii. Poza błotnikami, podłużnicami i końcówkami progów nie ma rdzy, która dyskwalifikowałaby auto z ruchu, a jednocześnie była trudna w usunięciu. Mocowania wahaczy się trzymają, a to (poza podłużnicami) chyba najważniejsze. Auto jest sztywne, nie gnie się. Jeszcze parę lat pojeździ.
Jak pewnie część z Was wie, z uporem maniaka staram się wszystko robić własnymi rękoma. Ewentualnie rękoma Piohruna, ale nie tym razem.
Tym razem, dzięki uprzejmości Domestic Auto Restorations, działam z blacharką, pod okiem i z wykorzystaniem sprzętu zdolnej ekipy, znanej z odnawiania terenówek i klasyków. Polecam bardzo https://www.facebook.com/domesticautorestorations
Oczywiście dzieło mojej ręki nie ma podejścia do prac wykonywanych przez zakład, ale mam niepowtarzalną okazję uczyć się blacharki od człowieka który zjadł na niej zęby.
W tym tygodniu nadrobię braki w zdjęciach, na razie wrzucam to co udało mi się dotychczas pociąć i wyrzeźbić.
Zastosowałem odrdzewiacz. Wiecie może, ile trzeba czekać na efekty?
Generalnie nie ma tragedii. Poza błotnikami, podłużnicami i końcówkami progów nie ma rdzy, która dyskwalifikowałaby auto z ruchu, a jednocześnie była trudna w usunięciu. Mocowania wahaczy się trzymają, a to (poza podłużnicami) chyba najważniejsze. Auto jest sztywne, nie gnie się. Jeszcze parę lat pojeździ.
- Od: 13 lis 2014, 17:47
- Posty: 1120 (25/84)
- Skąd: Łódź / Kowary
- Auto: Xedos 6 KL `92
323C `96 ZM-VE
Mazda 6 GH
No i ten... jak nie urok to sraczka.
Blacharka zrobiona. Podłużnica grubsza niż ori, końcówka progu zrobiona, bo odziwo reszta była kiedyś dodatkowo zabezpieczona i jest zdrowa. Błotnik wygląda jakby dopiero wyszedł z fabryki.
Wszystko zabezpieczone, zagumowane, wosk aż się wylewa z podłużnicy i progu.
Do wymiany poszły też linki ręcznego, wahacze wzdłużne, i parę pierdół.
Minus, że górskie wiatry porwały zderzak który grzecznie czekał pod chmurką. Doszło pare nowych rysek, ale jeszcze go nie ruszałem po przygodzie z golfem, bo i tak idzie do wymiany.
Generalnie to wczoraj świętowałem że wygoniłem rdzę z nadwozia, i nie będzie wstydu jechać na miasto.
Szkoda tylko że autko podstawione pod blok, żeby wyciągnąć z niego narzędzia i koła, dostało czapą śniegu spadającą z dachu. Poszła szyba czołowa, jest pognieciony dach. Jeszcze nie sprawdzałem czy szyber się otwiera i zamyka, ale zbity nie jest. Sprawa jest w toku.
Trzymajcie kciuki za moją cierpliwość...
Blacharka zrobiona. Podłużnica grubsza niż ori, końcówka progu zrobiona, bo odziwo reszta była kiedyś dodatkowo zabezpieczona i jest zdrowa. Błotnik wygląda jakby dopiero wyszedł z fabryki.
Wszystko zabezpieczone, zagumowane, wosk aż się wylewa z podłużnicy i progu.
Do wymiany poszły też linki ręcznego, wahacze wzdłużne, i parę pierdół.
Minus, że górskie wiatry porwały zderzak który grzecznie czekał pod chmurką. Doszło pare nowych rysek, ale jeszcze go nie ruszałem po przygodzie z golfem, bo i tak idzie do wymiany.
Generalnie to wczoraj świętowałem że wygoniłem rdzę z nadwozia, i nie będzie wstydu jechać na miasto.
Szkoda tylko że autko podstawione pod blok, żeby wyciągnąć z niego narzędzia i koła, dostało czapą śniegu spadającą z dachu. Poszła szyba czołowa, jest pognieciony dach. Jeszcze nie sprawdzałem czy szyber się otwiera i zamyka, ale zbity nie jest. Sprawa jest w toku.
Trzymajcie kciuki za moją cierpliwość...
- Od: 13 lis 2014, 17:47
- Posty: 1120 (25/84)
- Skąd: Łódź / Kowary
- Auto: Xedos 6 KL `92
323C `96 ZM-VE
Mazda 6 GH
Wyrazy współczucia oby szybko sprawa się wyjaśniła
- Od: 4 lip 2019, 13:51
- Posty: 38 (2/0)
- Skąd: Ełk
- Auto: Xedos 6 2.5 V6 KLDE
Mazdaspeed 6 2.3T 4x4
VW GOLF MK2 TDI
a z jakiego budynku to spadlo, wspolnota , spoldzielnia?
Wspólnota mieszkaniowa, całe szczęście ubezpieczona. Sprawa poszła do ubezpieczalni, czekam na odpowiedź. Policji nie wzywałem, ale administracja wspólnoty szybko przysłała faceta który obejrzał, i porobił zdjęcia.
Jeden plus że szyber działa.
Jeden plus że szyber działa.
- Od: 13 lis 2014, 17:47
- Posty: 1120 (25/84)
- Skąd: Łódź / Kowary
- Auto: Xedos 6 KL `92
323C `96 ZM-VE
Mazda 6 GH
Jeżeli wspólnota będzie uczciwa to poczuje się do odpowiedzialności, ja ogólnie się nauczyłem (cwaniaki mnie nauczyły) że zawsze dzwonie po policje cokolwiek by się nie działo i nie jest to z mojej winy. Notka to notka, nikt tego nie podważy, a dowód jakiś jest.
To, co łatwe, nie prowadzi do niczego.
GD – Generacja Doskonała
GD – Generacja Doskonała
- Od: 20 lut 2008, 21:59
- Posty: 3348 (89/158)
- Skąd: Krotoszyn
- Auto: Mazda 626 GD 2.0i 90 km '92r + LPG
W sumie, to rozpisałem się, ale zostawiłem Was bez zdjęć.
Nadrabiam teraz ten błąd.
Może nie najlepsze, ale zawsze coś. Kontekst znacie z poprzednich postów, to nie będę się tu rozpisywał.
Nadrabiam teraz ten błąd.
Może nie najlepsze, ale zawsze coś. Kontekst znacie z poprzednich postów, to nie będę się tu rozpisywał.
- Od: 13 lis 2014, 17:47
- Posty: 1120 (25/84)
- Skąd: Łódź / Kowary
- Auto: Xedos 6 KL `92
323C `96 ZM-VE
Mazda 6 GH
Wściekła dostała moje koła, i jak widać trop był dobry. Polecam sprawdzić, jeśli ktoś jeszcze nie widział.
https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtop ... 1#p3442881
Pan X będzie musiał jeszcze na taki dyngs poczekać, wpadną dopiero z nowym rozrządem i szklankami.
W najbliższym czasie pewnie zrobię jeszcze jakiś komplecik albo dwa i wrzucę ogłoszenie na forum. Przy czym zaznaczam, że u mnie najbliższy czas to od miesiąca do trzech
Nie oznacza to jednak, że w Xedosie nic się nie dzieje. Wywaliłem nareszcie przepływkę, paliwo sterowane jest z MAP`a, a w rurce siedzi czujnik temperatury. I coś jakby mam wrażenie że odetchnął na wysokich obrotach, i zamiast łapać zadyszkę powyżej 6k rpm to miło ciągnie do końca. Hamownia mi to powie, tyle że nie wiem kiedy. Ważne że system działa, i można poszukać wtyczek żeby zrobić to porządnie.
Szybka już wstawiona. Fabryczna uszczelka do niczego się już nie nadaje. Jeśli ubezpieczalnia dopisze to wpadnie ori. Jeśli nie, co jest bardziej prawdopodobne, to wpakuję tam uniwersalną i tyle. Podejrzewam że 3/4 fanów Xedosa i tak nie zauważyłoby różnicy
A może nie dopisać, bo niekompetencja hestii przekracza wszelkie granice. W piątek dostałem maila, że chcieliby zlikwidować szkodę w terminie, ale nie mogą bo nie mają skanu dowodu i zdjęć z miejsca zdarzenia. Co jest dość urocze, bo wysłałem je zaraz jak wydzwoniłem sobie opiekuna szkody. Bo sam się do mnie nie zgłosił, co to to nie, żadnego maila czy kontaktu. Musiałem wisieć na infolinii żeby łaskawie ktoś podał mi nazwisko i nr telefonu.
Tym bardziej urocze, że z dwa tygodnie temu posłałem im maila czy na pewno mają wszystkie informacje i załączniki potrzebne do likwidacji. Odpowiedzieli prawie natychmiast że tak, wszystko już mają.
Kto likwidował szkodę w hestii, ten się w cyrku nie śmieje. Aż zatęskniłem za PZU które chciało mi wmówić że Xedos jest wart złoty pięćdziesiąt
https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtop ... 1#p3442881
Pan X będzie musiał jeszcze na taki dyngs poczekać, wpadną dopiero z nowym rozrządem i szklankami.
W najbliższym czasie pewnie zrobię jeszcze jakiś komplecik albo dwa i wrzucę ogłoszenie na forum. Przy czym zaznaczam, że u mnie najbliższy czas to od miesiąca do trzech
Nie oznacza to jednak, że w Xedosie nic się nie dzieje. Wywaliłem nareszcie przepływkę, paliwo sterowane jest z MAP`a, a w rurce siedzi czujnik temperatury. I coś jakby mam wrażenie że odetchnął na wysokich obrotach, i zamiast łapać zadyszkę powyżej 6k rpm to miło ciągnie do końca. Hamownia mi to powie, tyle że nie wiem kiedy. Ważne że system działa, i można poszukać wtyczek żeby zrobić to porządnie.
Szybka już wstawiona. Fabryczna uszczelka do niczego się już nie nadaje. Jeśli ubezpieczalnia dopisze to wpadnie ori. Jeśli nie, co jest bardziej prawdopodobne, to wpakuję tam uniwersalną i tyle. Podejrzewam że 3/4 fanów Xedosa i tak nie zauważyłoby różnicy
A może nie dopisać, bo niekompetencja hestii przekracza wszelkie granice. W piątek dostałem maila, że chcieliby zlikwidować szkodę w terminie, ale nie mogą bo nie mają skanu dowodu i zdjęć z miejsca zdarzenia. Co jest dość urocze, bo wysłałem je zaraz jak wydzwoniłem sobie opiekuna szkody. Bo sam się do mnie nie zgłosił, co to to nie, żadnego maila czy kontaktu. Musiałem wisieć na infolinii żeby łaskawie ktoś podał mi nazwisko i nr telefonu.
Tym bardziej urocze, że z dwa tygodnie temu posłałem im maila czy na pewno mają wszystkie informacje i załączniki potrzebne do likwidacji. Odpowiedzieli prawie natychmiast że tak, wszystko już mają.
Kto likwidował szkodę w hestii, ten się w cyrku nie śmieje. Aż zatęskniłem za PZU które chciało mi wmówić że Xedos jest wart złoty pięćdziesiąt
- Od: 13 lis 2014, 17:47
- Posty: 1120 (25/84)
- Skąd: Łódź / Kowary
- Auto: Xedos 6 KL `92
323C `96 ZM-VE
Mazda 6 GH
Płomień napisał(a):Kto likwidował szkodę
Wszędzie jest tak samo, albo indolencja albo zaniżanie, albo "niedowidzienie" ważnych uszkodzonych i drogich elementów do naprawy..
Grunt,że auto nie trafiło na żyletki
Historie mojej młodości :
[url]https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=102&t=151548[/url]
staraj się nie rozlewać zbyt dużo przelewając z pustego w próżne...
[url]https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=102&t=151548[/url]
staraj się nie rozlewać zbyt dużo przelewając z pustego w próżne...
Powoli idzie wiosna, kompletuję więc graty żeby coś dłubnąć w aucie przy sezonie. Mam już komplet rozrządu łącznie z nowym napinaczem hydro, nowe popychacze, regulowane koła rozrządu, przegroda do miski olejowej, felgi aerodynamiczne z Hyundaia Ioniq, oponki Continental Eco Contact 6 nówki sztuki.
Co jednak zabawne, zamiast robić rzeczy ważne (rozrząd), muszę naprawiać coś co działa.
Pojechałem sobie na SKP w Jeleniej Górze zrobić przegląd. Auto przetrzepane od góry do dołu, być może rejestracja EL tutaj nie pomogła. Żadnych wycieków, blacharka w komplecie, zawieszenie ideolo, tłumienie perfecto. Wydech 90dB, czyli jest jeszcze zapas do normy. Analizator spalin też poszedł, 2,8% CO na benzynie, i 0,2% na gazie. (Norma dla 92r. 3,5%). "Problem" z tylnymi hamulcami, 0,9kN na koło, równo na obu.
No powiem że jak zobaczyłem wynik to byłem raczej zadowolony, ale diagnosta stwierdził że mało, i trzeba zrobić. Pytam go, jakim cudem przechodziły mi Mazdy z siłą 500N na bębnach czy 700N na tarczach, jeśli 900N mu teraz mało. Nie był w stanie mi tego powiedzieć. Pytam w takim razie ile powinno być – zaczął coś mówić o ustawach, przelicznikach, i że mu to automat oblicza i jest mało. Pytam jaki przelicznik – nie wie, każe sprawdzić ustawę i sobie samemu policzyć.
Wyczyściłem zaciski, wymieniłem klocki na nowe ATE, pojechałem – z grubsza to samo. Łaskawie nie wziął gotówki. Sprawdziłem ten przelicznik – może go zwyczajnie nie rozumiem. Z tego co zrozumiałem współczynnik siły hamowania ma wynosić 50% do siły wynikającej z DMC. Czyli w moim przypadku DMC 1670kg*9,8m/s2=16,366kN
Rozporządzenie ministra transportu Dz.U.2012 poz997 mówi o współczynniku 50% dla samochodów osobowych, nie rozgraniczając na oś tylną / przednią. Czyli 16,366kN * 0,5 = 8,183kN.
Siła hamowania u mnie to ok. 3,4+3,4 (przód) i 0,9+0,9 (tył) = 8,6kN.
Czy ktoś z Was jest w stanie zweryfikować, czy SKP na którym byłem robi mnie w wała? Pojechałem na inną stację, też w JG. Facet powiedział że mało, i nikt mi tego nie puści. Zadzwoniłem na SKP w łódzkim, opisałem sprawę, diagnosta stwierdził że hamulce git, i nie wie o co się czepiają.
Niezależnie czy robią mnie w wała czy nie, zacząłem ściągać graty do konwersji na 280mm z tyłu. I tak miałem to w planach, po prostu zrobię to szybciej.
Szkoda tylko, że w tzw. międzyczasie poleciał mi dowód na rutynowej kontroli. Teraz będę musiał cisnąć na nielegalu najpierw do miejsca gdzie zrobię auto, a potem na jakieś SKP. W Łódzkim.
Co jednak zabawne, zamiast robić rzeczy ważne (rozrząd), muszę naprawiać coś co działa.
Pojechałem sobie na SKP w Jeleniej Górze zrobić przegląd. Auto przetrzepane od góry do dołu, być może rejestracja EL tutaj nie pomogła. Żadnych wycieków, blacharka w komplecie, zawieszenie ideolo, tłumienie perfecto. Wydech 90dB, czyli jest jeszcze zapas do normy. Analizator spalin też poszedł, 2,8% CO na benzynie, i 0,2% na gazie. (Norma dla 92r. 3,5%). "Problem" z tylnymi hamulcami, 0,9kN na koło, równo na obu.
No powiem że jak zobaczyłem wynik to byłem raczej zadowolony, ale diagnosta stwierdził że mało, i trzeba zrobić. Pytam go, jakim cudem przechodziły mi Mazdy z siłą 500N na bębnach czy 700N na tarczach, jeśli 900N mu teraz mało. Nie był w stanie mi tego powiedzieć. Pytam w takim razie ile powinno być – zaczął coś mówić o ustawach, przelicznikach, i że mu to automat oblicza i jest mało. Pytam jaki przelicznik – nie wie, każe sprawdzić ustawę i sobie samemu policzyć.
Wyczyściłem zaciski, wymieniłem klocki na nowe ATE, pojechałem – z grubsza to samo. Łaskawie nie wziął gotówki. Sprawdziłem ten przelicznik – może go zwyczajnie nie rozumiem. Z tego co zrozumiałem współczynnik siły hamowania ma wynosić 50% do siły wynikającej z DMC. Czyli w moim przypadku DMC 1670kg*9,8m/s2=16,366kN
Rozporządzenie ministra transportu Dz.U.2012 poz997 mówi o współczynniku 50% dla samochodów osobowych, nie rozgraniczając na oś tylną / przednią. Czyli 16,366kN * 0,5 = 8,183kN.
Siła hamowania u mnie to ok. 3,4+3,4 (przód) i 0,9+0,9 (tył) = 8,6kN.
Czy ktoś z Was jest w stanie zweryfikować, czy SKP na którym byłem robi mnie w wała? Pojechałem na inną stację, też w JG. Facet powiedział że mało, i nikt mi tego nie puści. Zadzwoniłem na SKP w łódzkim, opisałem sprawę, diagnosta stwierdził że hamulce git, i nie wie o co się czepiają.
Niezależnie czy robią mnie w wała czy nie, zacząłem ściągać graty do konwersji na 280mm z tyłu. I tak miałem to w planach, po prostu zrobię to szybciej.
Szkoda tylko, że w tzw. międzyczasie poleciał mi dowód na rutynowej kontroli. Teraz będę musiał cisnąć na nielegalu najpierw do miejsca gdzie zrobię auto, a potem na jakieś SKP. W Łódzkim.
- Od: 13 lis 2014, 17:47
- Posty: 1120 (25/84)
- Skąd: Łódź / Kowary
- Auto: Xedos 6 KL `92
323C `96 ZM-VE
Mazda 6 GH
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 26 gości