Mazda Xedos 6 CA KF 1993 2.0 V6 Acha88

Witam wszystkich Mazdomaniaków
Chcę dodać swoje 5 groszy do zawartości tego forum.
Historia auta:
Jestem właścicielem Xedosa od lipca zeszłego roku. Poprzednie auto jakie miałem to był Golf II 1.8 GT. Też zacna maszyna. Jeździłem nim 7 lat. Liczę, że przygoda z Mazdą potrwa co najmniej równie długo i w dobrych relacjach.
Do rzeczy. Mazdę kupiłem za grosze wbrew (słusznym) radą z forum aby dać więcej i kupić zadbany egzemplarz. Na zakup nie miałem zbyt wiele czasu (dosłownie 3 dni byłem bez auta a auto było konieczne). Choć Mazdy znałem od dawna to nigdy na poważnie nie brałem pod uwagę zakup Xedosa
Zawsze chciałem kupić Mazde 3 z 2 litrową jednostką.
Po zakupie auto wyglądało co najmniej średnio. Miało [jaki?] zderzak w lekko innym odcieniu i z małą, brzydką nie niespodzianką pod naklejką. [jakie?] nadkola miały delikatny nalot rdzy. Przedni lewy zderzak był lekko wgnieciony a na masce było wybrzuszenie od za wysokiego akulumatora
... Wnętrze było też nie co podniszczone. Wielka dziura w miejscu gdzie jest popielniczka. Brak środkowego nawiewu czy uszkodzony przełącznik elektrycznych szyb to tylko część mankamentów.
Więc każdy się zastanowi po co to kupiłem?
Dobre pytanie. Na szczęście auto miało zalety takie jak alkantara w środku ( oryginalnie był welur). Instalacja gazowa założona na dobrych podzespołach. Sprawna klimatyzacja i właścicielem był kierowca autobusu a nie jakiś narwany młodzik ( doświadczenie z poprzedniego auta). Pozytywna opinia z stacji kontroli pojazdów jak i mojego brata zadecydowały opozytywnej decyzji zakupu.
Pierwszy tydzień zleciał na poszukiwaniach brakujących elementów. Dosłownie za grosze wyrwałem nowy przełącznik sterowania szybami, brakujące czy też po urywane plastiki.
Zakupiłem też dość dobrze dopasowane dywaniki welurowe uzbrojone w anty poślizgi.
Przed pierwszym poważnym wyjazdem nad morze wykonałem serwis auta. Do wymiany było:
-końcówki drążków jak i same drążki,
– stabilizatory przód oraz tył,
– lewy zewnętrzny przegub,
– oleje i filtry,
Mazda pokonała bez oznak zmęczenia 800 km.
Przed zimą zaprowadziłem na konserwację progów oraz rozprawienia się z rdzą na [jakich?] nadkolach ( operacja nie udana).
Zakupiłem nowe radio Alpine UTE 72 z systemem głośnomówiącym na co mi bardzo zależało. Miałem przed tem słuchawkę bluetooth ale nie świadomie przejechałem ją samochodem
Radio na szczęście dużo trudniej przejechać
Stare uszczelki pod kapami zaworów już puszczały dość mocno. Na tyle, że zaczęły świece pływać w oleju. Wymiana była dla mnie dużym wyzwaniem. Rozebrałem i poskładałem wszystko z bratem za co mu serdecznie dziękuje. Maszyna prawie bez problemów zagadała. Po wszystkim jedynie musiałem jeszcze dokręcić uszczelkę pod kolektorem ssącym bo za słabo dokręciłem
No i przez to obroty falowały.
Mazda dostała w nagrodę nowe felgi z oponami z Mazdy 6. Szkoda tylko, że był to środek zimy i na założenie musiałem czekać ponad 3 miesiące. Kupiłem i zamontowałem również zestaw czujników cofania. Kupiłem jej też zaciski od Mazdy 6 z używanymi tarczami w miarę dobrym stanie.
Zregenerowałem jej odbłyśniki w przednich lampach. Stare były dość mocno zmęczone. Zmiana na duży plus. Choć rozważałem montaż zestawu HID lub tych nowoczesnych lamp LED. Póki co odpuściłem to sobie.
Kolejną przygodą z jaką miałem do czynienia to była nie szczelność układu chłodzącego. Na początku walczyłem z korkami które były w sumie byle jakie. W tej walce pomocni byli Krzychu oraz Radar za co również dziękuje. Później zauważyłem wyciek na dole chłodnicy. Liczyłem, że dam radę odratować starą chłodnicę. Ciekła na łączeniu boku plastikowego z aluminiowym radiatorem. Jednak plastik okazał się być skruszały i było trzeba kupić nową. Chłodnica jaką kupiłem pasowała na 95 % ale udało się ją w miarę poprawnie zamontować.
Po tej inwestycji liczyłem, że Xedos będzie posłusznie się spisywał. Jednak nadal miał fochy i wyrzucał płyn zbiornikiem wyrównawczym. Znów zaczęły się zabawy w zamianę korków. Nie skuteczne zresztą. Cień podejrzeń padł na uszczelkę pod głowicą ale sprawdziłem ją testerem CO2 i wynik był negatywny.
Jakiś czas jeździłem tak aż pokazała się drobna nie szczelność na wężu doprowadzającym płyn do podgrzania przepustnicy. Eureka! To było właśnie rozwiązanie mego problemu. Nowy wąż po mimo małej ilości miejsca wszedł na swoje miejsce i od tamtej pory był spokój.
Cały czas mnie męczyła sprawa wyglądu mego auta. Tu przerysowany tam lekka wgniotka. Chciałem początkowo wybrane elementy pomalować a resztę spolerować. Dzięki ewentualnemu szwagrowi dostałem namiar na dobrego lakiernika. Umówiłem się na spotkanie. Dogadałem się i zaprowadziłem auto. Czekałem naprawdę długo... O w mordę długo...
No i się doczekałem. Tak wygląda obecnie moje auto
Wyposażenie:
– siedzenia i boczki z alcantary,
– szyberdach,
– manualna klimatyzacja,
– jednostka sterująca audio Alpine UTE 72 ( dzięki temu system mam głośnomówiący),
– hamulce przód od M6,
– czujniki cofania,
– centralny z pilota,
– i inne podstawowe wyposażenie jakie miał Xedos,
Czas na plany.
Wymiana tarcz i klocków przód – mam już kupiony zestaw Mikody.
Naprawa za wysokich jałowych obrotów.Tutaj podejrzewam jakiś wężyk od podciśnienia lub trzeba zrobić kalbrację TPSu. Sprawdzenie błędów.
Rozprawienie się z wilgocią w bagażniku. Od czasu do czasu się ona pojawia. Zwłaszcza od czasu gdy mam garaż zawalony rupieciami a samochód stoi na dworze
Zrobienie porządku z LPG. Dostosować średnicę dysz, wykonać kalibrację no i ładniej poukładać cała instalację pod maską.
Ogarniecie sprawy [jakich?] kielichów. Zauważyłem, że mają lekki rdzawy nalot.
Ogólne porządki pod maską. Umycie silnika. Wymiana tej pianki przy dolocie. Założenie wszelkich plastikowych spinek do wygłuszenia.
Ogarniecie hamucy z tyłu. Być może zestaw z M6. Osłony już mam nowe od M6 i pomalowane.
W środku myślę nad zamianą lub obszyciem kierownicy i lewarka od zmiany biegów.
Zmiana car audio – głośniki i wygłuszenie drzwi. Parę razy już się za ten temat zabierałem.
Zmiana oświetlenia zegarów i przycisków. Coś z tym na pewno zrobię bo już część guzików mi nie świeci. Chcę zrobić też podświetlenie przycisków od sterowania szyb i lusterek.
Chodzi mi po głowie jeszcze zakup UKP ( uniwersalny komputer pokładowy) – miałem go w Golfie II ( oryginalne) i moim zdaniem przydatny. Po prostu lubię wiedzieć co i jak
Taki jestem już.
Na tą chwilę to wszystko co mam do opowiedzenia o swoim aucie i przygodzie jaką z nim rozpocząłem.
Pozdrawiam wszystkich
Chcę dodać swoje 5 groszy do zawartości tego forum.
Historia auta:
Jestem właścicielem Xedosa od lipca zeszłego roku. Poprzednie auto jakie miałem to był Golf II 1.8 GT. Też zacna maszyna. Jeździłem nim 7 lat. Liczę, że przygoda z Mazdą potrwa co najmniej równie długo i w dobrych relacjach.
Do rzeczy. Mazdę kupiłem za grosze wbrew (słusznym) radą z forum aby dać więcej i kupić zadbany egzemplarz. Na zakup nie miałem zbyt wiele czasu (dosłownie 3 dni byłem bez auta a auto było konieczne). Choć Mazdy znałem od dawna to nigdy na poważnie nie brałem pod uwagę zakup Xedosa
Po zakupie auto wyglądało co najmniej średnio. Miało [jaki?] zderzak w lekko innym odcieniu i z małą, brzydką nie niespodzianką pod naklejką. [jakie?] nadkola miały delikatny nalot rdzy. Przedni lewy zderzak był lekko wgnieciony a na masce było wybrzuszenie od za wysokiego akulumatora

Więc każdy się zastanowi po co to kupiłem?
Dobre pytanie. Na szczęście auto miało zalety takie jak alkantara w środku ( oryginalnie był welur). Instalacja gazowa założona na dobrych podzespołach. Sprawna klimatyzacja i właścicielem był kierowca autobusu a nie jakiś narwany młodzik ( doświadczenie z poprzedniego auta). Pozytywna opinia z stacji kontroli pojazdów jak i mojego brata zadecydowały opozytywnej decyzji zakupu.
Pierwszy tydzień zleciał na poszukiwaniach brakujących elementów. Dosłownie za grosze wyrwałem nowy przełącznik sterowania szybami, brakujące czy też po urywane plastiki.
Zakupiłem też dość dobrze dopasowane dywaniki welurowe uzbrojone w anty poślizgi.
Przed pierwszym poważnym wyjazdem nad morze wykonałem serwis auta. Do wymiany było:
-końcówki drążków jak i same drążki,
– stabilizatory przód oraz tył,
– lewy zewnętrzny przegub,
– oleje i filtry,
Mazda pokonała bez oznak zmęczenia 800 km.
Przed zimą zaprowadziłem na konserwację progów oraz rozprawienia się z rdzą na [jakich?] nadkolach ( operacja nie udana).
Zakupiłem nowe radio Alpine UTE 72 z systemem głośnomówiącym na co mi bardzo zależało. Miałem przed tem słuchawkę bluetooth ale nie świadomie przejechałem ją samochodem

Radio na szczęście dużo trudniej przejechać

Stare uszczelki pod kapami zaworów już puszczały dość mocno. Na tyle, że zaczęły świece pływać w oleju. Wymiana była dla mnie dużym wyzwaniem. Rozebrałem i poskładałem wszystko z bratem za co mu serdecznie dziękuje. Maszyna prawie bez problemów zagadała. Po wszystkim jedynie musiałem jeszcze dokręcić uszczelkę pod kolektorem ssącym bo za słabo dokręciłem
Mazda dostała w nagrodę nowe felgi z oponami z Mazdy 6. Szkoda tylko, że był to środek zimy i na założenie musiałem czekać ponad 3 miesiące. Kupiłem i zamontowałem również zestaw czujników cofania. Kupiłem jej też zaciski od Mazdy 6 z używanymi tarczami w miarę dobrym stanie.
Zregenerowałem jej odbłyśniki w przednich lampach. Stare były dość mocno zmęczone. Zmiana na duży plus. Choć rozważałem montaż zestawu HID lub tych nowoczesnych lamp LED. Póki co odpuściłem to sobie.
Kolejną przygodą z jaką miałem do czynienia to była nie szczelność układu chłodzącego. Na początku walczyłem z korkami które były w sumie byle jakie. W tej walce pomocni byli Krzychu oraz Radar za co również dziękuje. Później zauważyłem wyciek na dole chłodnicy. Liczyłem, że dam radę odratować starą chłodnicę. Ciekła na łączeniu boku plastikowego z aluminiowym radiatorem. Jednak plastik okazał się być skruszały i było trzeba kupić nową. Chłodnica jaką kupiłem pasowała na 95 % ale udało się ją w miarę poprawnie zamontować.
Po tej inwestycji liczyłem, że Xedos będzie posłusznie się spisywał. Jednak nadal miał fochy i wyrzucał płyn zbiornikiem wyrównawczym. Znów zaczęły się zabawy w zamianę korków. Nie skuteczne zresztą. Cień podejrzeń padł na uszczelkę pod głowicą ale sprawdziłem ją testerem CO2 i wynik był negatywny.
Jakiś czas jeździłem tak aż pokazała się drobna nie szczelność na wężu doprowadzającym płyn do podgrzania przepustnicy. Eureka! To było właśnie rozwiązanie mego problemu. Nowy wąż po mimo małej ilości miejsca wszedł na swoje miejsce i od tamtej pory był spokój.
Cały czas mnie męczyła sprawa wyglądu mego auta. Tu przerysowany tam lekka wgniotka. Chciałem początkowo wybrane elementy pomalować a resztę spolerować. Dzięki ewentualnemu szwagrowi dostałem namiar na dobrego lakiernika. Umówiłem się na spotkanie. Dogadałem się i zaprowadziłem auto. Czekałem naprawdę długo... O w mordę długo...
No i się doczekałem. Tak wygląda obecnie moje auto
Wyposażenie:
– siedzenia i boczki z alcantary,
– szyberdach,
– manualna klimatyzacja,
– jednostka sterująca audio Alpine UTE 72 ( dzięki temu system mam głośnomówiący),
– hamulce przód od M6,
– czujniki cofania,
– centralny z pilota,
– i inne podstawowe wyposażenie jakie miał Xedos,
Czas na plany.
Wymiana tarcz i klocków przód – mam już kupiony zestaw Mikody.
Naprawa za wysokich jałowych obrotów.Tutaj podejrzewam jakiś wężyk od podciśnienia lub trzeba zrobić kalbrację TPSu. Sprawdzenie błędów.
Rozprawienie się z wilgocią w bagażniku. Od czasu do czasu się ona pojawia. Zwłaszcza od czasu gdy mam garaż zawalony rupieciami a samochód stoi na dworze

Zrobienie porządku z LPG. Dostosować średnicę dysz, wykonać kalibrację no i ładniej poukładać cała instalację pod maską.
Ogarniecie sprawy [jakich?] kielichów. Zauważyłem, że mają lekki rdzawy nalot.
Ogólne porządki pod maską. Umycie silnika. Wymiana tej pianki przy dolocie. Założenie wszelkich plastikowych spinek do wygłuszenia.
Ogarniecie hamucy z tyłu. Być może zestaw z M6. Osłony już mam nowe od M6 i pomalowane.
W środku myślę nad zamianą lub obszyciem kierownicy i lewarka od zmiany biegów.
Zmiana car audio – głośniki i wygłuszenie drzwi. Parę razy już się za ten temat zabierałem.
Zmiana oświetlenia zegarów i przycisków. Coś z tym na pewno zrobię bo już część guzików mi nie świeci. Chcę zrobić też podświetlenie przycisków od sterowania szyb i lusterek.
Chodzi mi po głowie jeszcze zakup UKP ( uniwersalny komputer pokładowy) – miałem go w Golfie II ( oryginalne) i moim zdaniem przydatny. Po prostu lubię wiedzieć co i jak
Na tą chwilę to wszystko co mam do opowiedzenia o swoim aucie i przygodzie jaką z nim rozpocząłem.
Pozdrawiam wszystkich