Mazda Xedos 6 CA '96
jedrzej07 napisał(a):No i myślę, że tyle w temacie.
Kolega KiRi widzę, przejmuje się, że nie będą mu pasować te felgi. Także na początku trzeba uspokoić i przyjąć, że felgi pasują na 100...%
Wielkie dzięki, na tym mi najbardziej zależało
Poczekam na dokładne zdjęcia felg i podejmę decyzję. Grunt, że wszystko się wszędzie zmieści i Madzia dostanie nowe obuwie
- Od: 13 lip 2006, 16:45
- Posty: 268
- Skąd: Ruda Śląska
- Auto: Mazda Xedos 6 CA '96 + KL 2.5 V6
Ech, miałem dziś jechać po felgi, a pojechałem do garażu. Madzia strzeliła focha...
Na niskich i wolnych obrotach silnik zaczyna wpadać w wahania 1500 – 500 obr., aż do zgaśnięcia. Przy normalnej jeździe na trasie nie ma żadnych problemów, ale zwalniając przed światłami mam pewne jak w banku że silnik zgaśnie. "Delikatnie" niebezpieczna sytuacja
Najgorsze jest to, że nie było żadnych przesłanek że coś się wysypie. Nic się nie zmieniło, nic nie grzebałem...
Od kilku tygodni odczuwałem lekkie szarpanie silnikiem np. na trójce w okolicach 2000 obrotów, pomyślałem więc, że już czas na przewody zapłonowe (świece mają około 2 miesiące). Mam już na jutro zamówione, poszedłem więc do garażu żeby udowodnić sobie, że to ich wina. I tu zaczyna się kłopot – żadnego iskrzenia, żadnych przebić, wszędzie dochodzi iskra. Jedyne co mogę im zarzucić, to kruche końcówki – są w wielu miejscach połamane, mają pozrywane gumowe kapturki, ale gniazda wyglądają w porządku. Muszę tu wspomnieć, że te przewody jeżdżą ze mną ponad 4 lata, nie wiem ile jeździły wcześniej. Wydaje się że najwyższa pora żeby je wymienić, ale... 300 zł piechotą nie chodzi
Wypstrykałem sobie błędy, i Madzia powiedziała mi że:
– 0110 – IAT Circuit Malfunction
– 0154 – O2 Sensor Circuit No Activity Detected (Bank 2 Sensor 1)
– 1173 – HO2S Bank 2 Sensor 1 Circuit Fixed (Bank 2 Sensor 1)
– 1402 – EGR Valve Position Sensor Circuit
Niestety, niewiele z powyższego rozumiem.
Dodam tylko, że sprawdzałem dolot, filtr i odpinałem przepływomierz, więc możliwe że są tu też błędy z tym związane.
Obecnie nie da się utrzymać silnika na chodzie bez dodania mu gazu, dopiero przy około 2000 obrotów robi się względnie stabilny. Na mój chłopski rozum wygląda to jakby dostawał zbyt dużo powietrza, ale takie objawy dzieją się gdy np. odkręci się korek wlewu oleju lub odepnie któryś z przewodów zapłonowych, więc mój pomysł może być o kant pupy potłuc.
Macie jakieś pomysły, w co mogę uderzyć? Dodam, że nie ma żadnej różnicy czy silnik chodzi na gazie czy na benzynie.
Te przewody chyba jednak wymienię, bo szlag by mnie trafił gdybym rozebrał pół auta, a okazałoby się że to jednak ich wina
Na niskich i wolnych obrotach silnik zaczyna wpadać w wahania 1500 – 500 obr., aż do zgaśnięcia. Przy normalnej jeździe na trasie nie ma żadnych problemów, ale zwalniając przed światłami mam pewne jak w banku że silnik zgaśnie. "Delikatnie" niebezpieczna sytuacja
Najgorsze jest to, że nie było żadnych przesłanek że coś się wysypie. Nic się nie zmieniło, nic nie grzebałem...
Od kilku tygodni odczuwałem lekkie szarpanie silnikiem np. na trójce w okolicach 2000 obrotów, pomyślałem więc, że już czas na przewody zapłonowe (świece mają około 2 miesiące). Mam już na jutro zamówione, poszedłem więc do garażu żeby udowodnić sobie, że to ich wina. I tu zaczyna się kłopot – żadnego iskrzenia, żadnych przebić, wszędzie dochodzi iskra. Jedyne co mogę im zarzucić, to kruche końcówki – są w wielu miejscach połamane, mają pozrywane gumowe kapturki, ale gniazda wyglądają w porządku. Muszę tu wspomnieć, że te przewody jeżdżą ze mną ponad 4 lata, nie wiem ile jeździły wcześniej. Wydaje się że najwyższa pora żeby je wymienić, ale... 300 zł piechotą nie chodzi
Wypstrykałem sobie błędy, i Madzia powiedziała mi że:
– 0110 – IAT Circuit Malfunction
– 0154 – O2 Sensor Circuit No Activity Detected (Bank 2 Sensor 1)
– 1173 – HO2S Bank 2 Sensor 1 Circuit Fixed (Bank 2 Sensor 1)
– 1402 – EGR Valve Position Sensor Circuit
Niestety, niewiele z powyższego rozumiem.
Dodam tylko, że sprawdzałem dolot, filtr i odpinałem przepływomierz, więc możliwe że są tu też błędy z tym związane.
Obecnie nie da się utrzymać silnika na chodzie bez dodania mu gazu, dopiero przy około 2000 obrotów robi się względnie stabilny. Na mój chłopski rozum wygląda to jakby dostawał zbyt dużo powietrza, ale takie objawy dzieją się gdy np. odkręci się korek wlewu oleju lub odepnie któryś z przewodów zapłonowych, więc mój pomysł może być o kant pupy potłuc.
Macie jakieś pomysły, w co mogę uderzyć? Dodam, że nie ma żadnej różnicy czy silnik chodzi na gazie czy na benzynie.
Te przewody chyba jednak wymienię, bo szlag by mnie trafił gdybym rozebrał pół auta, a okazałoby się że to jednak ich wina
- Od: 13 lip 2006, 16:45
- Posty: 268
- Skąd: Ruda Śląska
- Auto: Mazda Xedos 6 CA '96 + KL 2.5 V6
Nowe przewody nie zaszkodzą, ale co do Twoich problemów to stawiam na podciśnienia, któryś elektrozawór od nich albo jakaś nieszczelności w dolocie (np harmonijka między przepływką a przepustnicą), objawy i błędy wskazują na problemy z lewym powietrzem lub właśnie podciśnieniami.
Przy X6 którego kiedyś miałem też tak było, dokładnie tak samo, z tym gaśnięciem na skrzyżowaniu itd. I to była wina podciśnień, z tym, że wtedy mechanik mi coś wymieniał wcześniej i zamienił podciśnienia. Ale u Ciebie może wężyk gdzieś spadł, albo skruszał
Przy X6 którego kiedyś miałem też tak było, dokładnie tak samo, z tym gaśnięciem na skrzyżowaniu itd. I to była wina podciśnień, z tym, że wtedy mechanik mi coś wymieniał wcześniej i zamienił podciśnienia. Ale u Ciebie może wężyk gdzieś spadł, albo skruszał
Sprzedam większość części do Mazdy Xedos 9 Millenii 2.5 V6 2001 2002
- Od: 16 mar 2009, 22:08
- Posty: 2047 (2/16)
- Skąd: Piotrków Kujawski
- Auto: Była Mazda Xedos 2.0 V6 KF 1994
Jest Mazda Millenia S 2.3 V6 KJ 2001
Jak odpala ? bo jeśli ciężko to tak jak kolega wyżej psize przewody od podciśnienia. Jak normalnie to moim zdaniem nie podciśnienie bo jeśli podciśnienie puszcza to odpalić będzie ciężko (przynajmniej tak miałem w audi v6 z 95r.).
No ten.
E tam katastrofa. Tylko wygląda groźnie, ale tak ta prawdę jak się z tym na spokojnie zapoznasz to się okaże pikuś. Ja w silniku KJ myślałem, że to dopiero będzie katastrofa, ale też się rozpoznałem i nie okazało się to takie trudne.
Poradzisz sobie
Mi przy źle podłączonych podciśnieniach palił normalnie jak trzeba. Problem miałem tylko z obrotami i gaśnięciem
E tam katastrofa. Tylko wygląda groźnie, ale tak ta prawdę jak się z tym na spokojnie zapoznasz to się okaże pikuś. Ja w silniku KJ myślałem, że to dopiero będzie katastrofa, ale też się rozpoznałem i nie okazało się to takie trudne.
Poradzisz sobie
Mi przy źle podłączonych podciśnieniach palił normalnie jak trzeba. Problem miałem tylko z obrotami i gaśnięciem
Sprzedam większość części do Mazdy Xedos 9 Millenii 2.5 V6 2001 2002
- Od: 16 mar 2009, 22:08
- Posty: 2047 (2/16)
- Skąd: Piotrków Kujawski
- Auto: Była Mazda Xedos 2.0 V6 KF 1994
Jest Mazda Millenia S 2.3 V6 KJ 2001
Adoz napisał(a):Jak odpala ? bo jeśli ciężko to tak jak kolega wyżej psize przewody od podciśnienia. Jak normalnie to moim zdaniem nie podciśnienie bo jeśli podciśnienie puszcza to odpalić będzie ciężko (przynajmniej tak miałem w audi v6 z 95r.).
Silnik odpala jak złoto, bez żadnych problemów. Ale jeśli nie ma nogi na pedale gazu, to praktycznie od razu gaśnie.
DamianoV6 napisał(a):U siebie jak odkrece korek obroty stoją jak stały nic się nie dzieje.. Dobrze mówi jedrzej albo dolot ssie lewe albo podciśnienia nie ma bądź zamienione
U mnie zawsze odpięcie któregoś przewodu zapłonowego lub odkręcenie korka powodowało falowanie obrotów i zduszenie silnika po kilku sekundach. Tak miałem od lat w 2.0, jak i teraz w 2.5 V6.
Miałem wcześniej drobny kłopot z nieszczelnością na kolanku dolotu przed przepustnicą – wchodzi tam dodatkowy wężyk (odma?), na wejściu był mały otwór. Powodowało to szarpanie przy przyśpieszaniu, ale wolne obroty były bez zarzutu. Od dawna mam to załatane, ale porównując do tamtej sytuacji to teraz musiałbym mieć dziurę jak wiadro...
Można w jakiś sensowny sposób zdiagnozować czy to przypadkiem kolektor dolotowy nie zasysa?
Tylko co byłoby powodem, jakieś przegrzanie uszczelek?
- Od: 13 lip 2006, 16:45
- Posty: 268
- Skąd: Ruda Śląska
- Auto: Mazda Xedos 6 CA '96 + KL 2.5 V6
Kiedyś miałem podobne objawy plus szarpanie – okazało się, że winowajcą był tzw. czujnik Halla w aparacie zapłonowym. Po wymianie jak ręką odjął.
- Od: 13 mar 2011, 01:10
- Posty: 60
- Skąd: Mikołów
- Auto: Xedos 6 CA KF 2.0 V6 automat
Przewody = 219 / za 7 szt NGK + ewentualnie przesyłka.
- Od: 5 gru 2013, 20:11
- Posty: 2293 (201/63)
- Skąd: stolyca zDolnego Śląska
- Auto: Xedos 6 ®isto ©oncept, Mazda 323F 2,0 '01 ,
SIMSON SR 2 '59r ,
Suzuki GR650 '83r
Były: Trabant Polo, Fiat 125p, Xedos 6 KF '96
Bashan 250 – skradziony,
Colt '99 1,3,
TDM 850 '01
risto77 napisał(a):Przewody = 219 / za 7 szt NGK + ewentualnie przesyłka.
Jakim cudem tak tanio? Używki?
Dopisano 06 kwi 2016 8:19:
Jeszcze jedno szybkie pytanie: dlaczego większość sprzedawanych zestawów przewodów zapłonowych ma 6 elementów, a w niewielu kompletach jest ich siedem? Do czego ten siódmy?
- Od: 13 lip 2006, 16:45
- Posty: 268
- Skąd: Ruda Śląska
- Auto: Mazda Xedos 6 CA '96 + KL 2.5 V6
Piotr_ napisał(a):Sprawdź czy nie masz wycieku płynu chłodniczego, ale dla mnie padł krokowiec
Z płynem wszystko w porządku, sprawdzam często bo miałem kłopot ze szczelnością instalacji po montażu gazu. Jestem na to wyczulony
rafał88 napisał(a):Do osobnej cewki ALe to malo takich jest
Ale jest to potrzebne w 2.5 V6? Bo mam kilkanaście złotych droższą wersję z siódmym przewodem, może warto kupić?
- Od: 13 lip 2006, 16:45
- Posty: 268
- Skąd: Ruda Śląska
- Auto: Mazda Xedos 6 CA '96 + KL 2.5 V6
KiRi napisał(a):Ale jest to potrzebne w 2.5 V6? Bo mam kilkanaście złotych droższą wersję z siódmym przewodem, może warto kupić?
Zobacz ile masz króćców przy aparacie, jeśli 6 to masz cewkę wbudowaną, a jeśli 7 to cewkę wewnętrzną, i to ile masz króćców świadczy o tym ile potrzebujesz przewodów
Sprzedam większość części do Mazdy Xedos 9 Millenii 2.5 V6 2001 2002
- Od: 16 mar 2009, 22:08
- Posty: 2047 (2/16)
- Skąd: Piotrków Kujawski
- Auto: Była Mazda Xedos 2.0 V6 KF 1994
Jest Mazda Millenia S 2.3 V6 KJ 2001
Mazdalena chyba nie rozumie, że chciałem jej kupić całkiem ładne felgi i nowe opony... A tak, to kasa pójdzie w jakieśniewiadomoco
Kupiłem przewody zapłonowe, wymieniłem, i niestety nie ma różnicy. Za to podczas pracy silnika (utrzymywanej śrubokrętem ) da się słyszeć syczenie w okolicach przepustnicy lub tyłu silnika (od strony kabiny). Zasięgnąłem nawet opinii garażowych sąsiadów, żeby upewnić się czy mnie już przypadkiem nie straszy
Niestety nie udało mi się zlokalizować gdzie zasysane jest powietrze. Nie mam nawet pomysłu jak to zrobić. Nie udało mi się też sprawdzić dokładnie podciśnień, czy da się to zrobić tylko od góry, czy muszę wykombinować jakiś sposób dostania się pod auto?
Kupiłem przewody zapłonowe, wymieniłem, i niestety nie ma różnicy. Za to podczas pracy silnika (utrzymywanej śrubokrętem ) da się słyszeć syczenie w okolicach przepustnicy lub tyłu silnika (od strony kabiny). Zasięgnąłem nawet opinii garażowych sąsiadów, żeby upewnić się czy mnie już przypadkiem nie straszy
Niestety nie udało mi się zlokalizować gdzie zasysane jest powietrze. Nie mam nawet pomysłu jak to zrobić. Nie udało mi się też sprawdzić dokładnie podciśnień, czy da się to zrobić tylko od góry, czy muszę wykombinować jakiś sposób dostania się pod auto?
- Od: 13 lip 2006, 16:45
- Posty: 268
- Skąd: Ruda Śląska
- Auto: Mazda Xedos 6 CA '96 + KL 2.5 V6
Na bank jest jakas nieszczelnosc i stad tez gaśniecie i syczenie. Zeby sprawdzic nieszczelnosc jakims preparatem musiałoby byc mega wysoko alkoholowe/łatwo palne. Demontowałes przepustnice albo jeszcze cos?? Moze cos jest nie podłaczone, albo źle podłaczone.
- Od: 8 mar 2010, 19:20
- Posty: 7406 (216/46)
- Skąd: RLE 0...0 RLE 4..91
- Auto: Mazda BA 323f 97' Z5 PB+LPG
Ford Focus 11' 1.6 tdci Titanium
Dziś zdemontowałem dolot powietrza, sprawdziłem go dokładnie, i wszystko jest szczelne. Przy okazji przetarłem trochę wnętrze przepustnicy. Większość czasu bawiłem się z przewodami zapłonowymi, bo gazownicy odwalili straszną manianę z instalacją i zamiast 10 minut roboty wyszły trzy godziny.
Wcześniej nic nie było ruszane, nie było podstaw do awarii
Jedna rzeczy przychodzi mi do głowy odnośnie "co było przed": od jakiegoś czasu silnik bardzo szybko wytracał obroty po wciśnięciu sprzęgła, był też lekko "zawalaty" w manewrach parkingowych – coś jakby go dusiło. Tylko nie wiem na ile to prawda, a na ile moje odczucia. Tak czy inaczej, obroty na pewno spadały bardzo szybko po wciśnięciu sprzęgła lub po wyłączeniu silnika.
Czy powyższe może być jakąś wskazówką?
Aha, i jeszcze jakby było mało: podczas którejś z kolei zabawy z linką gazu przy przepustnicy wskazówka obrotomierza zrobiła prawie całe koło i... nie wróciła. Teraz dobija się do zera od drugiej strony. Czeka mnie więc demontaż i rozbieranie licznika, żeby przełożyć wskazówkę na drugą stronę ogranicznika. Zawsze wiatr w oczy
Wcześniej nic nie było ruszane, nie było podstaw do awarii
Jedna rzeczy przychodzi mi do głowy odnośnie "co było przed": od jakiegoś czasu silnik bardzo szybko wytracał obroty po wciśnięciu sprzęgła, był też lekko "zawalaty" w manewrach parkingowych – coś jakby go dusiło. Tylko nie wiem na ile to prawda, a na ile moje odczucia. Tak czy inaczej, obroty na pewno spadały bardzo szybko po wciśnięciu sprzęgła lub po wyłączeniu silnika.
Czy powyższe może być jakąś wskazówką?
Aha, i jeszcze jakby było mało: podczas którejś z kolei zabawy z linką gazu przy przepustnicy wskazówka obrotomierza zrobiła prawie całe koło i... nie wróciła. Teraz dobija się do zera od drugiej strony. Czeka mnie więc demontaż i rozbieranie licznika, żeby przełożyć wskazówkę na drugą stronę ogranicznika. Zawsze wiatr w oczy
- Od: 13 lip 2006, 16:45
- Posty: 268
- Skąd: Ruda Śląska
- Auto: Mazda Xedos 6 CA '96 + KL 2.5 V6
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości