Mazda 626 GD FE3N 1989 2,0 DOHC
Napisane: 26 sty 2012, 00:06
Witam Wszystkich Mazdowiczów.
Od długiego czasu tzn. od 12-04-2007r jestem Posiadaczem Mazdy 626 GD 2,0 8V 90 Km + Lpg . Mazdę zakupiłem z Wyjątkowym Autentycznym Przebiegiem 94536 Km. Wyposażenie Madzi na dzień zakupu było następujące:
Szyby na korbki
Itp…
Czyli goła i wesoła.
Po jakimś czasie zaczęły się małe modyfikacje:
Szyby Elektryczne 2009r
Komplet tpicerek i foteli 2010r
Elektryczne lusterka 2010r
Nowe Amorki Kayaba tył
I parę jeszcze innych gadżetów:
W tym roku Magdalena zaczęła tracić ciśnienie a nawet można powiedzieć że straciła tak wiec poszukiwałem silnika takiego jak miałem, lecz gdy oglądałem z kolegą mechanikiem aukcje na alledrogo trafiła się Coupe 626 GD GT 148 km , i tak sobie pomyślałem że to jest te 148 powodów dla których warto żyć . Więc telefon w łapę i dzwonię , po rozmowie tel wszystko ok , tak wiec rano tel do Taty i jazda 270 km po Coupe. Dojechaliśmy na miejsce i jak ją zobaczyłem to się popłakałem istne Sito (nie sitko) ale nie o budę mi chodziło lecz o serce, odpalamy a tu klek klek klek popychacze ale wszystko inne ok tak wiec biorę 20-05-2011r i do chatki . Jakiś tydzień polatałem po Szczecinie i byłem normalnie w niebo wzięty gdyby nie Żonka to bym z Madzi nie wysiadał.
3-06-2011 zaczęliśmy wielką przekładkę , elektryka do wymiany od przedniej lampy do tylnej i na koniec serce. Zajeło nam to 2 i pół Dnia na warsztacie.
Pierwsza jazda w mojej budzie normalnie bezcenne wrażenie ale to szczegół .
I teraz przykra część opowieści .
Przed przekładką pojechałem do dwóch mechaniorów od siedmiu boleści z popychaczami i mówili nie wymieniaj daj środek do czyszczenia. Tak wiec się posłuchałem i w trakcie przekładki dodałem środek do oleju i po trzech dniach Katastrofa Urwał się zawór i dziura w tłoku, opiłki poszły na cztery tłoki i oczywiście musiały porysować jeszcze gładzie cylindrów a w głowicy nie było widać gdzie ten zawór miał być tak zaklepało gniazdo.
Madzia postała kilka dzionków bo musiałem się ogarnąć po tej tragedii .
2-08-2011 zaczołem rozkładać silnik na części Pierwsze i się zaczęło
Komplet Tłoków, Pierścieni, Kupiona na allegro Gołowica, Docieranie zaworów, Szlif głowicy, Szlif gładzi tłoków na większe itp. Itp.
Madzia na dzień dzisiejszy ma zrobione po remoncie 8500 km , po 3000 km wymieniony olejz filtrem . Docierana była na Ostro i łagodnie ale więcej na Ostro
21-01-2011 sprawdzałem ciśnienie i jest super seria podaje że ma być 14 a Mam 13,9 / 13,8 / 13,7 / 13,9 Moim zdaniem Po prostu Bomba
Alę się rozpisałem Jak o czymś zapomniałem to przepraszam Pozdrawiam Patryk
Od długiego czasu tzn. od 12-04-2007r jestem Posiadaczem Mazdy 626 GD 2,0 8V 90 Km + Lpg . Mazdę zakupiłem z Wyjątkowym Autentycznym Przebiegiem 94536 Km. Wyposażenie Madzi na dzień zakupu było następujące:
Szyby na korbki
Itp…
Czyli goła i wesoła.
Po jakimś czasie zaczęły się małe modyfikacje:
Szyby Elektryczne 2009r
Komplet tpicerek i foteli 2010r
Elektryczne lusterka 2010r
Nowe Amorki Kayaba tył
I parę jeszcze innych gadżetów:
W tym roku Magdalena zaczęła tracić ciśnienie a nawet można powiedzieć że straciła tak wiec poszukiwałem silnika takiego jak miałem, lecz gdy oglądałem z kolegą mechanikiem aukcje na alledrogo trafiła się Coupe 626 GD GT 148 km , i tak sobie pomyślałem że to jest te 148 powodów dla których warto żyć . Więc telefon w łapę i dzwonię , po rozmowie tel wszystko ok , tak wiec rano tel do Taty i jazda 270 km po Coupe. Dojechaliśmy na miejsce i jak ją zobaczyłem to się popłakałem istne Sito (nie sitko) ale nie o budę mi chodziło lecz o serce, odpalamy a tu klek klek klek popychacze ale wszystko inne ok tak wiec biorę 20-05-2011r i do chatki . Jakiś tydzień polatałem po Szczecinie i byłem normalnie w niebo wzięty gdyby nie Żonka to bym z Madzi nie wysiadał.
3-06-2011 zaczęliśmy wielką przekładkę , elektryka do wymiany od przedniej lampy do tylnej i na koniec serce. Zajeło nam to 2 i pół Dnia na warsztacie.
Pierwsza jazda w mojej budzie normalnie bezcenne wrażenie ale to szczegół .
I teraz przykra część opowieści .
Przed przekładką pojechałem do dwóch mechaniorów od siedmiu boleści z popychaczami i mówili nie wymieniaj daj środek do czyszczenia. Tak wiec się posłuchałem i w trakcie przekładki dodałem środek do oleju i po trzech dniach Katastrofa Urwał się zawór i dziura w tłoku, opiłki poszły na cztery tłoki i oczywiście musiały porysować jeszcze gładzie cylindrów a w głowicy nie było widać gdzie ten zawór miał być tak zaklepało gniazdo.
Madzia postała kilka dzionków bo musiałem się ogarnąć po tej tragedii .
2-08-2011 zaczołem rozkładać silnik na części Pierwsze i się zaczęło
Komplet Tłoków, Pierścieni, Kupiona na allegro Gołowica, Docieranie zaworów, Szlif głowicy, Szlif gładzi tłoków na większe itp. Itp.
Madzia na dzień dzisiejszy ma zrobione po remoncie 8500 km , po 3000 km wymieniony olejz filtrem . Docierana była na Ostro i łagodnie ale więcej na Ostro
21-01-2011 sprawdzałem ciśnienie i jest super seria podaje że ma być 14 a Mam 13,9 / 13,8 / 13,7 / 13,9 Moim zdaniem Po prostu Bomba
Alę się rozpisałem Jak o czymś zapomniałem to przepraszam Pozdrawiam Patryk