Mazda 626 GW FS 2.0 2001r.
Też się tego obawiam bo wszystko na to wskazuje. Wykłucałem się z gościem (chyba brat tego "szefa"), Nie potrafił odpowiedzieć na pytanie czemu po lewej stronie grubość jest ponad 3 razy większa niż po przeciwnej. Ślepo gadał cały czas, że szpachla musi być i nie będzie taka grubość jak w oryginale z fabryki (z czym się zgodziłem ) ale nadal nie odpowiedział na pytanie czemu po drugiej stronie (która była w gorszym stanie, wszystkie fotki mam) grubość to ok 100 mikronów. Na pytanie czy mi wypisze chociaż na rok pisemną gwarancję odparł, że nie ma mowy bo wstawiał kawałek blachy tylko tam gdzie było to potrzebne a ja mu przyjadę że wychodzi rdza gdzie nie była wcześniej wstawiana blacha. Potem już tylko atmosfera narastała jeszcze bardziej, podałem się na sąsiada. Wziął mój nr tel i uciekł do garażu.
Zobaczymy co i jak zrobi ale jak coś dalej będzie śmierdziało fuszerką to będę tam przyjeżdżał dopóki tego nie poprawi.
To tak w skrócie.
Aha no i na początku przyszedł od razu tą kostką ścierną, zrobił 3 ruchy ręką tam gdzie wyskoczył purchelek i "patrz pan". Zaśmiałem się tylko bo było jak ktoś już tam przypuszczał że i tak mi to nic nie dało bo zdarł tylko lekko lakier i była tylko widoczna szpachla czy tam baza już nie wiem ale nawet nie opłacało się fotki robić.
Gość w ogóle jakiś narwany ale czas pokaże...
Zobaczymy co i jak zrobi ale jak coś dalej będzie śmierdziało fuszerką to będę tam przyjeżdżał dopóki tego nie poprawi.
To tak w skrócie.
Aha no i na początku przyszedł od razu tą kostką ścierną, zrobił 3 ruchy ręką tam gdzie wyskoczył purchelek i "patrz pan". Zaśmiałem się tylko bo było jak ktoś już tam przypuszczał że i tak mi to nic nie dało bo zdarł tylko lekko lakier i była tylko widoczna szpachla czy tam baza już nie wiem ale nawet nie opłacało się fotki robić.
Gość w ogóle jakiś narwany ale czas pokaże...
lasic100 napisał(a):Na pytanie czy mi wypisze chociaż na rok pisemną gwarancję odparł, że nie ma mowy bo wstawiał kawałek blachy tylko tam gdzie było to potrzebne
I wszystko jasne.. a miał [cenzura] wstawić reperaturki! zakupić je i wstawić bo za to wziął pieniądze...! współczuje Ci teraz użerania się z partaczami..
Odebrałem auto z tydz temu. Technicznie nie wiem czy już jest dobrze czy nie, odpukać nić nie widać na razie i gość poprawił tę różnicę koloru na klapie. Mam nadzieję że będzie spokój już. Ale typ to jakiś prostak moim zdaniem. W moim rozumieniu to jeszcze on miał do mnie pretensję że coś reklamuję. Zmienił nagle zdanie, że przyczyną rdzy nie było jak to mówił dostanie się wody do kompresora czy coś tylko odprysk kamienia, wytknął mi że się nie znam a "pyskuje" ale już przykładowo na pytanie o 4krotną różnicę grubości lakieru między stronami nie odpowiedział. Jego myślenie było takie: Zrobiłem po koleżeńsku za dziewińcet złoty to nie ma prawa być żadnych reklamacji.
No ale nic, mam nadzieję że już będzie dobrze. Na koniec dodał tylko że mogę przyjechać w styczniu na ponowną konserwację nadkoli (nawet nie wiem jak to by miało wyglądać ale ok.)
Wszystko pokażę ta zima tak mi się wydaję.
Dzięki wszystkim za udział w temacie, pozdr.
No ale nic, mam nadzieję że już będzie dobrze. Na koniec dodał tylko że mogę przyjechać w styczniu na ponowną konserwację nadkoli (nawet nie wiem jak to by miało wyglądać ale ok.)
Wszystko pokażę ta zima tak mi się wydaję.
Dzięki wszystkim za udział w temacie, pozdr.
Do maja ub.roku jeżdziłem 626 GF 2,0 pb+lpg. Była super oszczędna ale po położeniu na dachu jest tylko magazynem części do nowego nabytku: 626 GW 2,0 pb+lpg. z 2000r. Na mieście pali 10/100km. Przy ściąganiu zaczynam od ciśnienia w kołach. Geometrię sprawdzałem na kilku stacjach ale dalej ściągało. 3 lata temu traiłem na genialnego diagnostę w Radomiu. I od tej pory mam święty spokój z prowadzeniem auta.
Pozdro dla wszystkich miłośników Mazdy.
Pozdro dla wszystkich miłośników Mazdy.
Tylko Mazda
- Od: 21 kwi 2006, 19:15
- Posty: 109
- Skąd: Radom
- Auto: 626 2.0pb ,lpg 2000r Kombi
jasiek57 napisał(a):Przy ściąganiu zaczynam od ciśnienia w kołach. Geometrię sprawdzałem na kilku stacjach ale dalej ściągało. 3 lata temu traiłem na genialnego diagnostę w Radomiu. I od tej pory mam święty spokój z prowadzeniem auta.
Pozdro dla wszystkich miłośników Mazdy.
Ja słyszałem, że przyczyną jest wada fabryczna przedniego wahacza, który jest źle "wygięty"... nie testowałem u siebie, ale może kiedyś pokombinujemy z tym tematem..
P.S. Obecnie u mnie na zimówkach jest super, zero trącania na prawą stronę..
- Od: 29 mar 2010, 19:13
- Posty: 236
- Skąd: Warszawa
- Auto: 626 [GF] FS [85 kW] '00
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości