Dziś, a właściwie 29.04 ale dopiero teraz ochłonąłem z tych emocji, przyszedł czas sprawdzenia się na długo wyczekiwanej imprezie.
Wszystko uszykowane, Xedos od 2 dni zatankowany pod korek nitro 95 z Schell, czeka pod pokrowcem w garażu,
kanapki na drogę w lodówce a walizka pod drzwiami w przedpokoju.
Z głębokiego snu o 4:45 obudził mnie dźwięk budzika
Po chwili przeciągania się i patrzenia w sufit dotarło do mnie, że to właśnie dziś

W 20min byłem gotowy do drogi czekając z odpalonym silnikiem na małżonkę. Wreszcie ukazała się w drzwiach klatki schodowej ...
Ruszyliśmy, po drodze zgarniajac pierwszego kompana podróży – Marek 219 i jego mazdę 6
a kilkanaście km dalej Karola i jego kolegów w MPS 3
Po chwili jazdy ukazały się oczekiwane drogowskazy:
Podróż pomimo przelotnych opadów minęła dość sprawnie a prędkości chwilami sięgały 210km/h
Po drodze spotkaliśmy nadworną fotograf Agniess. Z racji swojej pasji nie mogła powstrzymać się przed cyknięciem foty z kabiny swojej krwisto czerwonej 323f ( świeżo po SPA )

- Aniessowa 323F świeżo po SPA
Tuż przed 8:00 byliśmy na Orlenie przed Torem Poznań.
Siku, kawa, kanapka, szybkie spłukanie śladów podroży i na tor.
Wjazd i pierwszy rzut oka na innych uczestników imprezy
Zaczęło się:
wszyscy na odprawie, a ja, wyglądam jakbym jumał koła
Zresztą nie tylko ja z dolnośląskiej ekipy tak wyglądałem – tych 3 robiło cudze bagażniki min. z alkoholu przeznaczonego na wieczorną imprezę


- Tych 3 robiło cudze bagażniki ;)
Przy zmianie kół na te, z którymi wiązałem wielkie nadzieje okazało się, że są obrobione zabezpieczenia antykradzieżowe i nie można ich odkręcić. Tu specjalne podziękowania dla Daro

( prezesa grupy dolnośląskiej ) za pomoc
Udało się

Po krótkich modłach o pogodę i spoglądaniu w niebo, wystartowaliśmy.
W międzyczasie jeszcze krótka bajerka z dziewicami

- Dziewica po prawej ;)
Aż w końcu, ahoj przygodo

I "Ogień w szopie" jak zwykł mówić mój kolega z garażu, znany Hondiarz ( Michał – organizator JapFestu )
Niestety nie mam mediów z własnej kabiny, na skutek błędu w obsłudze sprzętu

Zalecam czytać załączone do nich instrukcje
Ale dzięki uprzejmości
marcinowozniako i jego MX3 widocznej na foto powyżej, dorobiłem się filmów z 2 przejazdów, na których widać moje zmagania.
https://youtu.be/G4oleQm6OMQhttps://youtu.be/m75lPsrtDUQNa powyższym spaliłem do końca klocki i tak zakończyła się przygoda na torze.
Zabrakło udokumentowanego przejazdu z najlepszym co mogło mnie spotkać, czyli brak kary finansowej za
czerwoną flagę
Po imprezie na torze czas udać się do poznanego rok wcześniej ośrodka nad jeziorem. Podróż minęła bardzo spokojnie – z racji braku hamulców. Po przybyciu na miejsce i rozpakowaniu grubego bagażu, czas uzupełnić płyny i porozmawiać o wrażeniach zlotowych. A że degustacja przebiegała "płynnie" i wzorowo ( od prawej: cytrynówka i illegal Łyski by risto w większym opakowaniu tzw. zastępczym

)

- Cytrynówka i illegal Łyski by risto
Dzięki gościnności Ravo i jego lotki na klapie bagażnika, rozmowy trwały aż zrobiło się ciemno. Po nadejście zmroku i wieczornego ochłodzenia przenieśliśmy się do pomieszczenia gospodarczego zwanego również kuchennym.
Wieczorne rozdanie nagród i upominków przebiegło w miłej atmosferze.
Później zabrakło imprezy integracyjnej ale i tak było całkiem przyjemnie.
Do Wrocławia wróciliśmy z żoną z dużą pomocą hamulca awaryjnego a trwało to ponad 3h. Po tej przygodzie do wymiany klocki i przód, i tył

Imprezę uważam za udaną a czas z zeszłego roku poprawiony o blisko 12" i:
obecnie wynosi 2:07:703

W grupie SUZUKA zająłem 10 lokatę a wyprzedził mnie MISIAK89-89 – Mazda 323 i same MX5.
W przypływie euforii obiecałem małżonce zlot w przyszłym roku jej 323 Fką. Ale czy do tego dojdzie

Zobaczymy.
PS. Na koniec chciałbym podziękować wszystkim, których zdjęcia i filmy bez ich wiedzy i wyraźnej zgody wykorzystałem w tym poście
