A i to od niego. Najpierw było kilka rozmów telefonicznych, trochę meili aż się zebrałem (po miesiącu) i zaprowadziłem auto.

Droga do niego potężnie utrudniała jazdę, wzniesienia pokonywane na 1, ponieważ 2 nie dawała rady, stukot z silnika jakby dwa młoty się zderzały i coś jeszcze. Ogólnie nie za ciekawie było. Jednak Mazda nie zawiodła i po raz kolejny ostatkami sił zawiozła mnie do celu.
I jak tu nie


Dopisano 23 paź 2013, 23:32:
chciałem dodać jeszcze że u mnie (Radoszyce) miałem rezerwę, zalałem za 50zł, dojechałem do Krakowa, trochę po Krakowie (przyszły szwagier mi się zgubił na światłach i znaleźć się nie mogliśmy) hamując lewą nogą- auto non stop na PB, prawa na gazie bo inaczej gasła, czyli minimum 1800-2000k rpm. i dopiero przy planowanym wyjeździe na Wieliczkę kontrolka mi się zapaliła więc zalałem za 30zł. Chyba nie ma tragedii?? W trasie prawie cały czas na 5 biegu, do 85km/h. czyli można powiedzieć że za 60zł zrobiłem trasę Radoszyce- Dobczyce (prawie 200km na liczniku). tylko czemu mapy google oszukiwały??