Mazda Xedos 6 CA KF '98
Przepraszam, ale wiele rzeczy, które zapowiadałem iż je zrobię – nie zrobiłem!
Jestem jakby nie ruchawy a chcąc oddać zrobienie ich do fachowców musiał bym pociągnąć za autko
inną cenę!
Nawet owalna końcówka wydechu leży w bagażniku i czeka na obróbkę i wspawanie.
Ciągle mnie korci i wnerwia ten dach ale nie mam już ciśnienia na sprzedaż!
Cenę obniżyłem, ubezpieczenie opłacone na następne pół roku, autko prawie codziennie eksploatowane.
A niech jeszcze jest!
Pani bardzo polubiła Premackę a ja teraz siedzę w domu i do popołudnia mam do dyspozycji tylko Xeda.
Wiecie jak to jest kiedy się wchodzi do domu i za każdym razem się na niego ogląda???
Kurde, trochę mi szkoda ale kasa za 2-3 miesiące będzie potrzebna.
Pozdrawiam!
Jestem jakby nie ruchawy a chcąc oddać zrobienie ich do fachowców musiał bym pociągnąć za autko
inną cenę!
Nawet owalna końcówka wydechu leży w bagażniku i czeka na obróbkę i wspawanie.
Ciągle mnie korci i wnerwia ten dach ale nie mam już ciśnienia na sprzedaż!
Cenę obniżyłem, ubezpieczenie opłacone na następne pół roku, autko prawie codziennie eksploatowane.
A niech jeszcze jest!
Pani bardzo polubiła Premackę a ja teraz siedzę w domu i do popołudnia mam do dyspozycji tylko Xeda.
Wiecie jak to jest kiedy się wchodzi do domu i za każdym razem się na niego ogląda???
Kurde, trochę mi szkoda ale kasa za 2-3 miesiące będzie potrzebna.
Pozdrawiam!
Ostatnio edytowano 4 wrz 2017, 12:58 przez jurand, łącznie edytowano 1 raz
Xed póki co zostaje!
Premacka jest fajna ale głośniejsza i przy dodawaniu gazu nie wciska w fotel
Co prawda kiedy teraz wsiadam/wysiadam z Xeda muszę się nakombinować
ale jazda wszystko rekompensuje bo przy 120 km/h (jak w Premacy) nie trzeba pogłaśniać radia!
Zresztą przy 160 też nie
Jako, że tarcz nie powykrzywiało, amorki mają się dobrze i w ogóle kompletnie
nic się nie zepsuło wziąłem się za kosmetykę! Powoli, max 2h dziennie (tytan w plecach!)
ale do przodu. Zdarłem popękany dach, błotniki i trochę zderzaka oraz drzwi.
Część pójdzie pod bazę a część pod sam "klar". Ma być profesjonalnymi środkami to powinien być efekt.
Trzeba też malnąć np, ramiona wycieraczek, poprawić uszczelki na nadszybiu z przodu,
złapać prawą stronę tylnego zderzaka do błotnika (słupek pod Biedronką) itp.
Spód pójdzie do czyszczenia i konserwacji.
Premacka jest fajna ale głośniejsza i przy dodawaniu gazu nie wciska w fotel
Co prawda kiedy teraz wsiadam/wysiadam z Xeda muszę się nakombinować
ale jazda wszystko rekompensuje bo przy 120 km/h (jak w Premacy) nie trzeba pogłaśniać radia!
Zresztą przy 160 też nie
Jako, że tarcz nie powykrzywiało, amorki mają się dobrze i w ogóle kompletnie
nic się nie zepsuło wziąłem się za kosmetykę! Powoli, max 2h dziennie (tytan w plecach!)
ale do przodu. Zdarłem popękany dach, błotniki i trochę zderzaka oraz drzwi.
Część pójdzie pod bazę a część pod sam "klar". Ma być profesjonalnymi środkami to powinien być efekt.
Trzeba też malnąć np, ramiona wycieraczek, poprawić uszczelki na nadszybiu z przodu,
złapać prawą stronę tylnego zderzaka do błotnika (słupek pod Biedronką) itp.
Spód pójdzie do czyszczenia i konserwacji.
Póki co zostaje ? a możne zostanie na dłużej?
Taki przebieg prac to ja lubię
Taki przebieg prac to ja lubię
- Od: 22 kwi 2014, 17:51
- Posty: 1835 (8/18)
- Skąd: Łódź
- Auto: Mazda3 BK 2.0 LF '07 Kintaro True Red
Ciągle się biję z myślami bo miałem córce autko kupić!
Tydzień temu bezbłędnie zdała egzamin
Ale jechała już Xedem i twierdzi, że Clio z nauki jazdy nie chce jechać po naciśnięciu pedału
Moja krew!
Tydzień temu bezbłędnie zdała egzamin
Ale jechała już Xedem i twierdzi, że Clio z nauki jazdy nie chce jechać po naciśnięciu pedału
Moja krew!
To coś czuję, że zostanie w rodzinie oby
- Od: 22 kwi 2014, 17:51
- Posty: 1835 (8/18)
- Skąd: Łódź
- Auto: Mazda3 BK 2.0 LF '07 Kintaro True Red
Przedwczoraj byłem w warsztacie od autoszyb z odstającymi zakolami uszczelki nadszybia z przodu.
Wydłubanie lepiszcza, grzanie, zadanie nowego lepiszcza (guma z tuby) i szeroka taśma na przytrzymanie. Dziś rano ściągnąłem. jest
Całe 10,– za operację. Fachman powiedział, że Mazdoliny miały wąskie i twarde uszczelki oraz, że na zimnie może znów odkształcić! Powiedziałem, że skoro tyle usługa to zjawię się jeszcze przed zimą i na wiosnę
Wydłubanie lepiszcza, grzanie, zadanie nowego lepiszcza (guma z tuby) i szeroka taśma na przytrzymanie. Dziś rano ściągnąłem. jest
Całe 10,– za operację. Fachman powiedział, że Mazdoliny miały wąskie i twarde uszczelki oraz, że na zimnie może znów odkształcić! Powiedziałem, że skoro tyle usługa to zjawię się jeszcze przed zimą i na wiosnę
I nie zdążyłem zrobić foty bo lało a ja się poważnie wkurzyłem i zacząłem wycierać szmatką!
Doprowadza się detale do świetności, odświeża lakier a jakiś ....(piiip!) wjeżdża kołem suv'a na drzwi opuszczając parking! Tylne prawe drzwi przetarte do połowy na całej długości!!! Może będzie dało rady spolerować. Wgnieceń nie stwierdziłem. Załamać się można!
Po 35-ciu latach doświadczenia na drogach stwierdzam, że właściciele "tłuściochów" i krawaciarze
to największe zakały na drogach (i parkingach)!
Doprowadza się detale do świetności, odświeża lakier a jakiś ....(piiip!) wjeżdża kołem suv'a na drzwi opuszczając parking! Tylne prawe drzwi przetarte do połowy na całej długości!!! Może będzie dało rady spolerować. Wgnieceń nie stwierdziłem. Załamać się można!
Po 35-ciu latach doświadczenia na drogach stwierdzam, że właściciele "tłuściochów" i krawaciarze
to największe zakały na drogach (i parkingach)!
Wow, chciałbym mieć w takim ładnym stanie lakier u siebie Widzę, że nie malowałeś całego auta, nie rożni się w odcieniach? bo ja się tego boję, że jak nie pomaluje całego auta to będzie się różnić A z mojego dachu też klar odchodzi już coraz mocniej No i przód jest w kilku odcieniach po poprzednim właścicielu Dużo dałeś za malowanie? O ile można wiedzieć i to nie tajemnica
- Od: 15 mar 2016, 19:48
- Posty: 212
- Skąd: Poznań
- Auto: Mazda 626 GE liftback
1.8 benzyna 90km
1995r.
Na focie wygląda jak modelka w plenerze ale jak się podejdzie bliżej to
Ja przygotowałem a kumpel pryskał.
To było 350,– za farbę oraz dokupione materiały i 100,– + 0,7 za malowanie na akurat wolnym warsztacie dla ciężarówek. Trzecia warstwa "klara" pod koniec 0,7
Profesjonalny lakiernik jak by to zobaczył
Widać niedoskonałości w przygotowaniu i tu i ówdzie wylazła pomarańczowa skórka (ponoć standard).
Pójdzie pod 2500 i pastę G-3 to się nieco "wyciągnie".
Jak się przyjrzeć widać różnicę w odcieniu (trzeci raz dobierana baza – nie ma mocnych!) ale są na to metody!
I tak nie będzie idealnie. Trzeba będzie maksymalnie lakier (bez matowienia) wysuszyć np. tanim płynem do naczyń i benzyną a potem dobranym (samodzielne mieszanie) woskiem koloryzującym.
W słońcu wtedy różnica będzie mniej widoczna
Jak poczynię wyżej wymienione to zrobię fotki (z bliska też).
Bym zapomniał: wiem, że woski koloryzujące są do lakierów akrylowych ale wtarte cząsteczki barwnika zostają na powierzchni lakieru bezbarwnego i przez pewien czas dają pożądany efekt.
Ja przygotowałem a kumpel pryskał.
To było 350,– za farbę oraz dokupione materiały i 100,– + 0,7 za malowanie na akurat wolnym warsztacie dla ciężarówek. Trzecia warstwa "klara" pod koniec 0,7
Profesjonalny lakiernik jak by to zobaczył
Widać niedoskonałości w przygotowaniu i tu i ówdzie wylazła pomarańczowa skórka (ponoć standard).
Pójdzie pod 2500 i pastę G-3 to się nieco "wyciągnie".
Jak się przyjrzeć widać różnicę w odcieniu (trzeci raz dobierana baza – nie ma mocnych!) ale są na to metody!
I tak nie będzie idealnie. Trzeba będzie maksymalnie lakier (bez matowienia) wysuszyć np. tanim płynem do naczyń i benzyną a potem dobranym (samodzielne mieszanie) woskiem koloryzującym.
W słońcu wtedy różnica będzie mniej widoczna
Jak poczynię wyżej wymienione to zrobię fotki (z bliska też).
Bym zapomniał: wiem, że woski koloryzujące są do lakierów akrylowych ale wtarte cząsteczki barwnika zostają na powierzchni lakieru bezbarwnego i przez pewien czas dają pożądany efekt.
No fakt, nie widziałem jej na żywo ale na zdjęciach wygląda obłędnie jak dla mnie No to nie mam się co sugerować kosztami bo nie mam znajomego lakiernika niestety A czyli tak czy siak jak nie pomaluje całego auta w kolor to zawsze coś tam różnicy będzie widać? Metody z wysuszaniem lakieru i woskiem nie słyszałem, może kiedyś się przyda
- Od: 15 mar 2016, 19:48
- Posty: 212
- Skąd: Poznań
- Auto: Mazda 626 GE liftback
1.8 benzyna 90km
1995r.
To akurat piękny ale wyjątkowo wredny kolor do dorobienia! Ktoś miał podobnie z 323F.
Sugerowałem dorabiającemu, że lakier, szczególnie w słońcu, mieni się trochę na złoto i chodzi najpewniej o metaliczny pigment.
Dorobiona ta farba nie daje aż takiego efektu. Niestety.
Często się maluje pojedyncze elementy i jakoś to wychodzi i wygląda a tu trochę
Co do kosztów to znajdziesz i lakiernika za 150,– za element ale sam śmigaj po bazę i bezbarwny (np. Mayer – ponad 50,– pucha 1L + utwardzacz) po wcześniejszej sugestii co do potrzebnej ilości jednego i drugiego. Standardowo 100 ml bazy na element (prócz dachu).
Zazwyczaj bezbarwnego jest 2x więcej ale na mój kolor (słabo kryjąca baza) poszło 7:10 czyli 0,7L bazy i 1L "klara". Starczyło. Jeżeli możesz to ile się da sam wstępnie przygotuj go do malowania. Lakiernik dopieści. Osłaniaj taśmą sąsiadujące elementy, których nie będziesz malował!
Jak chcesz podpowiedzi jak przygotować (sprawniej niż ja, "inwalida") to dawaj na PW.
Albo zajrzyj do jutuba
Dopisano 14 wrz 2017, o 18:00:
A jak uda mi się go doprowadzić do odpowiedniej gładkości to pomyślę o powłoce hydrofobowej.
Ale to już wyższa szkoła jazdy i lakier musi być naprawdę gładki!
Sugerowałem dorabiającemu, że lakier, szczególnie w słońcu, mieni się trochę na złoto i chodzi najpewniej o metaliczny pigment.
Dorobiona ta farba nie daje aż takiego efektu. Niestety.
Często się maluje pojedyncze elementy i jakoś to wychodzi i wygląda a tu trochę
Co do kosztów to znajdziesz i lakiernika za 150,– za element ale sam śmigaj po bazę i bezbarwny (np. Mayer – ponad 50,– pucha 1L + utwardzacz) po wcześniejszej sugestii co do potrzebnej ilości jednego i drugiego. Standardowo 100 ml bazy na element (prócz dachu).
Zazwyczaj bezbarwnego jest 2x więcej ale na mój kolor (słabo kryjąca baza) poszło 7:10 czyli 0,7L bazy i 1L "klara". Starczyło. Jeżeli możesz to ile się da sam wstępnie przygotuj go do malowania. Lakiernik dopieści. Osłaniaj taśmą sąsiadujące elementy, których nie będziesz malował!
Jak chcesz podpowiedzi jak przygotować (sprawniej niż ja, "inwalida") to dawaj na PW.
Albo zajrzyj do jutuba
Dopisano 14 wrz 2017, o 18:00:
A jak uda mi się go doprowadzić do odpowiedniej gładkości to pomyślę o powłoce hydrofobowej.
Ale to już wyższa szkoła jazdy i lakier musi być naprawdę gładki!
Czemu mam samemu kupić baze i całą reszte? :p Ja się na tym niestety wcale nie znam, czasem coś sprayem pomaluje więc w doborze farb chyba lepiej doradzi lakiernik :p Jak będę bliżej malowania to pewnie się zgłosze do Ciebie po wskazówki Póki co będę śledził postępy bo ten kolor jak dla mnie wymiata! A różne powłoki hydrofobowe to już ogromne wydatki
- Od: 15 mar 2016, 19:48
- Posty: 212
- Skąd: Poznań
- Auto: Mazda 626 GE liftback
1.8 benzyna 90km
1995r.
Czemu kupić samemu? Ponieważ warsztat dolicza wszystko! Po lakier trzeba ruszyć z warsztatu i dobranie oraz sporządzenie to nie jest 5 minut czyli koszty za czas.
Im więcej sam zrobisz tym więcej możesz negocjować za ostateczne przygotowanie i malowanie. Jeśli właściciel warsztatu się upiera, że wszystko sam zrobi to będziesz miał 300-400 złociszy za element! Myślisz, że dlaczego ja się tym zająłem z tytanem w plecach i pieniążkami z ZUS za chorobowe?
Im więcej sam zrobisz tym więcej możesz negocjować za ostateczne przygotowanie i malowanie. Jeśli właściciel warsztatu się upiera, że wszystko sam zrobi to będziesz miał 300-400 złociszy za element! Myślisz, że dlaczego ja się tym zająłem z tytanem w plecach i pieniążkami z ZUS za chorobowe?
Ostatnio edytowano 14 wrz 2017, 22:26 przez jurand, łącznie edytowano 2 razy
W sumie to ma sens ale jak źle coś dobiorę albo źle przygotuje to zawsze na końcu może mi powiedzieć, że to moja wina jaki jest efekt końcowy a jak on zrobi to wszystko sam a ja będę miał zastrzeżenia to nie ma zmiłuj musi poprawiać Ale no w sumie patrząc ile się oszczędza to później się myśli i kombinuje
- Od: 15 mar 2016, 19:48
- Posty: 212
- Skąd: Poznań
- Auto: Mazda 626 GE liftback
1.8 benzyna 90km
1995r.
Ty nie dobierasz koloru tylko fachowiec w profesjonalnym sklepie. Ilość na element – podałem. Na dach i maskę 200 ml. Jaki "klar" – podałem.
Na całość pójdzie 1,2...1,5 L bazy i ze 2 L bezbarwnego.
Zdzierasz "klar", gładzisz i pytasz czy tak wstępnie może być. On sprawdza i odtłuszcza i jego wina to może być ścięcie się bazy, niedomalowanie bazą, zaciek, za bardzo widoczna pomarańczowa skórka. I on o tym wie i musi wiedzieć, że ty o tym wiesz
Strach ma wielkie oczy! Do roboty!
Ja na szczególiki mam wyrąbane bo moje to nie oldtimer, nie wyjeżdżam tylko w weekend i parkuję pod blokiem. Ogólnie uważam, że ma być sprawny (a jest!) i mam się go nie wstydzić i tyle!
A a jak ktoś podejdzie i "...o, o, o, tu taka ryska wyszła!" to dostanie plaskacza
Na całość pójdzie 1,2...1,5 L bazy i ze 2 L bezbarwnego.
Zdzierasz "klar", gładzisz i pytasz czy tak wstępnie może być. On sprawdza i odtłuszcza i jego wina to może być ścięcie się bazy, niedomalowanie bazą, zaciek, za bardzo widoczna pomarańczowa skórka. I on o tym wie i musi wiedzieć, że ty o tym wiesz
Strach ma wielkie oczy! Do roboty!
Ja na szczególiki mam wyrąbane bo moje to nie oldtimer, nie wyjeżdżam tylko w weekend i parkuję pod blokiem. Ogólnie uważam, że ma być sprawny (a jest!) i mam się go nie wstydzić i tyle!
A a jak ktoś podejdzie i "...o, o, o, tu taka ryska wyszła!" to dostanie plaskacza
Hahahaha Nie wiem czemu ale piszesz w taki sposób odpowiedzi, że zawsze się śmieje W sumie po tym co napisałeś to przekonuje do samodzielnej pracy, w sumie lubię dłubać przy aucie i też zawsze mogę się czegoś nauczyć Ale rozumiem, że matowiłeś itd maszynowo? Też mieszkam w blokach więc nie posiadam takiego sprzętu ale zawsze można pożyczyć Wiadomo ja też nie chce idealnego lakieru bo zaraz mnie jakiś mistrz parkowania przerysuje i po zawodach Ale no chociaż żeby nie różniły się tak odcienie jak jest w tej chwili i ten klar W każdym razie dzięki za podpowiedzi, na pewno się przydadzą
- Od: 15 mar 2016, 19:48
- Posty: 212
- Skąd: Poznań
- Auto: Mazda 626 GE liftback
1.8 benzyna 90km
1995r.
Tak, zdzierałem na dzień dobry mechanicznie szlifierką pneumatyczną. Ręcznie to do kliniki bym wrócił! Ale końcówka i dopieszczanie ręcznie, niespieszne głaskanie gołą dłonią żeby wyczuć nierówności. I tak daleko od ideału!
To warsztat znajomych, którzy naprawiają sprzęt ciężarowy. Ja też mieszkam w bloku i do tego nie posiadam garażu.
To warsztat znajomych, którzy naprawiają sprzęt ciężarowy. Ja też mieszkam w bloku i do tego nie posiadam garażu.
Zabrałem się dzisiaj za robotę, którą śmiało można polecać "za karę"
Jako, że malowanie przebiegło w spartańskich warunkach ale farba OK, temperatura OK to w pistolecie okazała się źle dobrana dysza i w wielu miejscach wyszło takie o...
...zabrałem się za zdzieranie ponieważ z tego powodu źle spałem.
Robota głupiego jak po malowaniu ponownie się matowi połowę elementów.
Kurde, udało się zrobić na jajeczko tarczkami na mokro1500 i 2500 oscylacyjnym pneumatykiem ale pasta G3 okazała się za delikatna. No i zabrakło obrotowej maszyny ale wieczorem znalazła sie w czeluściach piwnicy
Ale jestem na dobrej drodze to jak polerka będzie na tiptop z radości porobię fotki
Jako, że malowanie przebiegło w spartańskich warunkach ale farba OK, temperatura OK to w pistolecie okazała się źle dobrana dysza i w wielu miejscach wyszło takie o...
...zabrałem się za zdzieranie ponieważ z tego powodu źle spałem.
Robota głupiego jak po malowaniu ponownie się matowi połowę elementów.
Kurde, udało się zrobić na jajeczko tarczkami na mokro1500 i 2500 oscylacyjnym pneumatykiem ale pasta G3 okazała się za delikatna. No i zabrakło obrotowej maszyny ale wieczorem znalazła sie w czeluściach piwnicy
Ale jestem na dobrej drodze to jak polerka będzie na tiptop z radości porobię fotki
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości