Historia mojej Mazdy zaczęła się właściwie od awarii poprzedniego samochodu. Skoda Felicia 1.6 w połowie sierpnia ubiegłego roku pojechała do warsztatu na lawecie, a diagnoza wykazała nadtopienie się tłoka i uszkodzenie gładzi cylindra. Po ciężkiej analizie i głębokim zastanowieniu się, zdecydowałem o rozpoczęciu poszukiwań kolejnego samochodu. Jako, że w najbliższej perspektywie była wyprowadzka i częstsze podróżowanie autostradą, postanowiłem, że nowy samochód musi być większy, wygodniejszy i posiadać mocniejszy silnik niż poprzedni. Ze względów ekonomicznych miał posiadać instalację gazową – jedynie sekwencyjna wchodziła w grę. Zaczęło się szukanie konkretnych samochodów – pod uwagę były brane głównie Vectry, Mondeo – raczej ze względu na sporą liczbę ofert liczyłem, że znajdzie się coś ok. 6000zł ale nie było nic wartego zakupu (jak się potem okazało to dobrze wyszło). Odrzucałem od razu oferty od handlarzy. Oczywiście rozglądałem się również za japończykami ale nie było nawet ciekawych ogłoszeń – do czasu. 27 września zakupiłem moją 626. Przekonało mnie to, że samochód był zadbany i nie odniosłem wrażenia, że poprzedni właściciel oszczędzał na nim. Auto było sprowadzone, w 2010 roku i od tego czasu do mojego zakupu jeździł nim poprzedni właściciel. W momencie zakupu w samochodzie było sprawne całe wyposażenie. Przebieg prawie 237 600 km. Jedno małe ognisko korozji, na lewym błotniku z tyłu (jest widoczne z bliska).
Samochód był wyprodukowany w 2000 roku, pod maską ma 2.0 i 115KM, zasilany LPG. Ostatnio stuknęło 14 000 km i Mazda ma już prawie 252 000 km przebiegu.
Wyposażenie obejmuje ABS, TCS, elektryczne i podgrzewane lusterka, elektryczne szyby z przodu, 4 poduszki powietrzne, tempomat.
Po zakupie został wymieniony rozrząd, olej w silniku, olej w skrzyni biegów. Filtry gazu i sprawdzenie instalacji odbyło się w serwisie zajmującym się LPG. Samochód zużywa śladowe ilości oleju silnikowego, bańka 4L Castrola 10W40 wystarczy na wymianę i dolewki na 10 000 km.
Przed Bożym Narodzeniem został wymieniony przegub z prawej strony (stukał przy skręcaniu w lewo), oraz gumki na zaciskach hamulcowych z przodu. Po sylwestrze zakupiłem nowy akumulator Centra.
Tempomat, który działał i z którego korzystałem, nagle przestał działać ale jeszcze nie ustaliłem dlaczego.
Samochodem jeździ się bardzo dobrze, w moim odczuciu jest wygodny. Może nie jest rakietą ale zapewnia wystarczające osiągi zarówno na drogach jednopasmowych jak i na autostradzie. Poziom hałasu jest bardzo dobry. Ze spalania LPG jestem zadowolony, jeżdżąc po drogach krajowych i wojewódzkich na Kaszubach wielokrotnie uzyskiwałem spalanie średnio na 100km od 8,2 do 8,5 litrów LPG (tankowanie do pełna na tym samym dystrybutorze). Jeżdżąc po autostradzie ze względu na długie dystanse i mały zbiornik gazu (ok. 33l) nie mogłem sprawdzić spalania na tym samym dystrybutorze ale przy 120-130 km/h mieści się średnio w 10L gazu. Najbardziej chyba podoba mi się skrzynia biegów (długie przełożenia).
Po półrocznej eksploatacji i pokonanych 14 tysiącach km oraz uwzględniając powyższe odczucia można zaplanować dalszą przyszłość Mazdy u mnie. Biorąc pod uwagę jej obecny stan – przewiduję, że samochód może ze mną pobyć co najmniej 3 lata. Na pewno priorytetem jest utrzymanie go w sprawności, zamierzam zająć się niedziałającym tempomatem. W okresie letnim planuję zrobienie dobrego zabezpieczenia antykorozyjnego i usunięcie jedynego "purchelka". W niedalekiej przyszłości planowany jest zakup nowych (nowych w sensie nowych
Nie planuję żadnego tuningu, rzeźbienia i wprowadzania patentów. Jeszcze wcześniej posiadałem taki samochód – był to Polonez, który miał rzeczywiste ponad 130KM i takie Mazdy pożerał ze świateł ale (to chyba przykre

Pozdrawiam!