Miałem plany sprzedaży Mazdy po wakacjach, ale zweryfikowałem swoje możliwości finansowe i jednak rezygnuję. Na następcę musiał bym dorzucić około drugie tyle, a póki co nie stać mnie na to. Dlatego też pojawiły się kolejne plany.
1. Renowacja felg od RX8. Niestety polerowane zimy nie przetrwały, tym razem idą w lakier. Już leżą w renowacji, odbiór planowany na przełomie marzec/kwiecień.
2. Renowacja siedziska kierowcy i kierownicy. Dziś byłem w zakładzie na oględzinach. Co do siedziska to na pewno będzie częściowa wymiana gąbki, bo już się na boku ubiła, do tego renowacja lub wymiana części skóry. Kiera do obszycia, chcę trochę grubszą i dodanie bicepsów pod palce
3. Zabezpieczenie podwozia. Mam już ugadany termin na koniec maja, jeszcze zaliczka i czekać na robotę
4. Lakiernik/blacharz. Niestety Mazda jak to Mazda, ruda w pakiecie kiedyś wychodzi. U mnie maska i oba przednie nadkola. O ile maska to wybitnie kwestia fabryki, to nadkola już odpryski do których ruda się dobrała. Takie życie. Do tego zderzak przedni i tył już swoje przeżyły i tez chcę je od razu ogarnąć. Ostatnim elementem jest klapa bagażnika. Również trochę już sfatygowana. Generalnie ten zakres prac dopiero lipiec lub sierpień br.
5. Korekta. Po lakierniku planuje oddać Madzię do profesjonalnej korekty dwuetapowej. Zastanawiam się tylko, czy od razu skusić się na oklejenie całego przodu auta folią zabezpieczającą, czy raczej iść w powłokę na całe auto.
6. Ostatni plan, który jeszcze mnie nie do końca przekonuje, to renowacja felg zimowych. Póki co jeżdżę na DOTZ-ach 16 cali. Jednak z uwagi, że mam oryginalne 17 od Mazdy, myślę nad sprzedażą DOTZ i renowacją 17, zwłaszcza, że na zimę i tak muszę kupić nowe opony.