Mazda5 Sport CW LF 2012 2.0 petrol
Napisane: 22 lut 2015, 00:36
Witam wszystkich sympatyków Mazdy,
Nie ukrywam, że w końcu postanowiłem założyć własną stronkę, aby pochwalić się moim najnowszym nabytkiem, ale zanim to nastąpi, opiszę swoją „mazdowską” historię .
Tak naprawdę moja przygoda z Mazdą rozpoczęła się w marcu 2011r., kiedy stałem się posiadaczem czarnej Mazdy 6 kombi 2.0 w dieslu z 2006r. i gdyby nie problem z DPF-em to być może dzisiaj nie byłoby mnie na tym forum…
Później w zasadzie wszystko potoczyło się z górki. Jesienią jeszcze tego samego roku pojechałem na pierwszy spot do Northampton. Poznałem między innymi Wojtka, miał on wtedy swoją czerwoną „piątkę”, która zachwyciła mnie przestrzenią wnętrza, idealnym rozwiązaniem na zatłoczone parkingi – rozsuwanymi drzwiami oraz pojemnym bagażnikiem.
Nie zastanawiając się zbyt długo, jeszcze w listopadzie 2011r. jeździłem ciemnoniebieską Mazdą 5 Sport z silnikiem 2.0 w benzynie z 2008r. Byłem z niej bardzo zadowolony, perfekcyjnie sprawowała się na drogach podczas naszych podróży do Polski, a także wakacji w Hiszpanii. Razem z kolegą Wojtkiem spędzałem dużo czasu na majsterkowaniu przy autku w celu całkowitej zmiany koloru podświetleń deski rozdzielczej i liczników, wyposażyłem autko w wielofunkcyjną wbudowaną nawigację, kamerkę cofania, automatyczną regulację świateł i wymieniłem sprężyny na sportowe.
Cieszyłem się tym samochodem niespełna 2 lata. Miałem wypadek i niestety ubezpieczalnia stwierdziła szkodę całkowitą (zupełnie niesłusznie) z brakiem możliwości wykupienia mojej Mazdy. W międzyczasie kupiłem czarną Mazdę 3 Sport Saloon z 2007r. z silnikiem 2.0 w benzynie. Nie oszukujmy się – nic mi nie urwała , więc ją sprzedałem.
Po kilku tygodniach kupiłem kolejną Mazdę 5, tym razem Sport Nav z identycznym silnikiem jak poprzednio, rok produkcji 2009.
Również nie narzekałem na ten samochód, chociaż podchodziłem do niego z dużym dystansem i praktycznie nic z nim nie modowałem. Być może wcześniejsze wydarzenia pozostawiły lekki uraz, a może po prostu chęć posiadania nowszego modelu z wyraźną „falą” po obu stronach i elektrycznymi, odsuwanymi drzwiami…
W każdym bądź razie spełniło się moje małe marzenie i w lutym tego roku kupiłem nowy samochód, ale w ciąż pozostając wierny zarówno marce jak i modelowi. Zauroczył mnie jej nowy, moim zdaniem lepszy kształt, elektrycznie otwierane tylne drzwi, podgrzewane skórzane i bądźmy szczerzy – wygodniejsze siedzenia oraz funkcja i-stop’a.
Oto kilka zdjęć prezentujących samochód w jego oryginalnej wersji.
Mam już kilka pomysłów, co do zmian wnętrza i nie tylko, ale może póki co nie będę zapeszał. Będę chwalił się na bieżąco gotowymi już rezultatami.
Na tę chwilę moja szara Mazdeczka ma podwójny tłumik, założone żaluzje przeciwsłoneczne oraz oczywiście markowe dywaniki .
Kolejne zdjęcia robią się
Pozdrawiam wszystkich i do wkrótce.
Nie ukrywam, że w końcu postanowiłem założyć własną stronkę, aby pochwalić się moim najnowszym nabytkiem, ale zanim to nastąpi, opiszę swoją „mazdowską” historię .
Tak naprawdę moja przygoda z Mazdą rozpoczęła się w marcu 2011r., kiedy stałem się posiadaczem czarnej Mazdy 6 kombi 2.0 w dieslu z 2006r. i gdyby nie problem z DPF-em to być może dzisiaj nie byłoby mnie na tym forum…
Później w zasadzie wszystko potoczyło się z górki. Jesienią jeszcze tego samego roku pojechałem na pierwszy spot do Northampton. Poznałem między innymi Wojtka, miał on wtedy swoją czerwoną „piątkę”, która zachwyciła mnie przestrzenią wnętrza, idealnym rozwiązaniem na zatłoczone parkingi – rozsuwanymi drzwiami oraz pojemnym bagażnikiem.
Nie zastanawiając się zbyt długo, jeszcze w listopadzie 2011r. jeździłem ciemnoniebieską Mazdą 5 Sport z silnikiem 2.0 w benzynie z 2008r. Byłem z niej bardzo zadowolony, perfekcyjnie sprawowała się na drogach podczas naszych podróży do Polski, a także wakacji w Hiszpanii. Razem z kolegą Wojtkiem spędzałem dużo czasu na majsterkowaniu przy autku w celu całkowitej zmiany koloru podświetleń deski rozdzielczej i liczników, wyposażyłem autko w wielofunkcyjną wbudowaną nawigację, kamerkę cofania, automatyczną regulację świateł i wymieniłem sprężyny na sportowe.
Cieszyłem się tym samochodem niespełna 2 lata. Miałem wypadek i niestety ubezpieczalnia stwierdziła szkodę całkowitą (zupełnie niesłusznie) z brakiem możliwości wykupienia mojej Mazdy. W międzyczasie kupiłem czarną Mazdę 3 Sport Saloon z 2007r. z silnikiem 2.0 w benzynie. Nie oszukujmy się – nic mi nie urwała , więc ją sprzedałem.
Po kilku tygodniach kupiłem kolejną Mazdę 5, tym razem Sport Nav z identycznym silnikiem jak poprzednio, rok produkcji 2009.
Również nie narzekałem na ten samochód, chociaż podchodziłem do niego z dużym dystansem i praktycznie nic z nim nie modowałem. Być może wcześniejsze wydarzenia pozostawiły lekki uraz, a może po prostu chęć posiadania nowszego modelu z wyraźną „falą” po obu stronach i elektrycznymi, odsuwanymi drzwiami…
W każdym bądź razie spełniło się moje małe marzenie i w lutym tego roku kupiłem nowy samochód, ale w ciąż pozostając wierny zarówno marce jak i modelowi. Zauroczył mnie jej nowy, moim zdaniem lepszy kształt, elektrycznie otwierane tylne drzwi, podgrzewane skórzane i bądźmy szczerzy – wygodniejsze siedzenia oraz funkcja i-stop’a.
Oto kilka zdjęć prezentujących samochód w jego oryginalnej wersji.
Mam już kilka pomysłów, co do zmian wnętrza i nie tylko, ale może póki co nie będę zapeszał. Będę chwalił się na bieżąco gotowymi już rezultatami.
Na tę chwilę moja szara Mazdeczka ma podwójny tłumik, założone żaluzje przeciwsłoneczne oraz oczywiście markowe dywaniki .
Kolejne zdjęcia robią się
Pozdrawiam wszystkich i do wkrótce.