Re: Mazda 323F BG BP+T '93 – Turbo Bagieta, czyli od gruza do odrzutowca
Napisane: 9 paź 2018, 09:17
W sensie żeby flanszę rozciąć i zrobić z niej jakby cztery osobne?
Takie coś?
czy bardziej jakieś małe nacięcia żeby szpilki miały luz?
Bo jeśli chodzi o luz na szpilkach to jest, celowo zrobiłem otwory troszkę większe.
Ogólnie obawiam się że jakiekolwiek nacinanie spowoduje że otwory mi się rozjadą, W tym kolektorze jest już dosyć dużo naprężeń powstałych przy spawaniu i boję się że jak rozetnę lub natnę flanszę to już mi nie będzie pasowała. No i obawiam się trochę że takie cztery osobne flansze mogą średnio przylegać.
Generalnie ten pomysł z nacięciami już gdzieś kiedyś widziałem i może to mieć sens ale moim zdaniem dopiero przy budowie nowego kolektora, przy przeróbce obecnego raczej będzie więcej szkody niż pożytku.
Co do rozszerzania to cały kolektor się nagrzewa więc powinien się w miarę równo rozszerzać, a sama flansza nawet mniej od reszty bo przylega do stosunkowo chłodnej głowicy. Jeśli mówimy o rozszerzaniu się flanszy względem głowicy to też by trzeba pamiętać że stal w miarę wzrostu temperatury rozszerza się znacznie mniej od aluminium więc nawet jak flansza będzie cieplejsza od głowicy (a będzie) to nie powinna się zbyt mocno rozszerzyć jej względem.
Myślę więc że naprężenia z rozszerzalności cieplnej nie są tu głównym problemem. Ale fakt, takie nacięcia mogły by to fajnie kompensować.
Jako powód pęknięcia obstawiam że po prostu nie wytrzymał naprężeń od spawania, a pękł akurat na torze bo jak wiadomo w wysokiej temperaturze stal ma mniejszą wytrzymałość (taka zwykła, jak bym wziął żaroodporną to pewnie nie było by problemu pękania – za to bym jej nie pospawał ), do tego jeszcze ilość cykli nagrzewania i schładzania, plus moje umiejętności spawalnicze i raczej nie było innej opcji niż pęknięcie.
Na razie nie ruszam, zobaczymy co się stanie. Jak znowu pęknie to będę coś kombinował
I jak już będę kombinował to raczej pójdę w jakieś banany a tam naprężenia nie powinny być takim dużym problemem
Takie coś?
czy bardziej jakieś małe nacięcia żeby szpilki miały luz?
Bo jeśli chodzi o luz na szpilkach to jest, celowo zrobiłem otwory troszkę większe.
Ogólnie obawiam się że jakiekolwiek nacinanie spowoduje że otwory mi się rozjadą, W tym kolektorze jest już dosyć dużo naprężeń powstałych przy spawaniu i boję się że jak rozetnę lub natnę flanszę to już mi nie będzie pasowała. No i obawiam się trochę że takie cztery osobne flansze mogą średnio przylegać.
Generalnie ten pomysł z nacięciami już gdzieś kiedyś widziałem i może to mieć sens ale moim zdaniem dopiero przy budowie nowego kolektora, przy przeróbce obecnego raczej będzie więcej szkody niż pożytku.
Co do rozszerzania to cały kolektor się nagrzewa więc powinien się w miarę równo rozszerzać, a sama flansza nawet mniej od reszty bo przylega do stosunkowo chłodnej głowicy. Jeśli mówimy o rozszerzaniu się flanszy względem głowicy to też by trzeba pamiętać że stal w miarę wzrostu temperatury rozszerza się znacznie mniej od aluminium więc nawet jak flansza będzie cieplejsza od głowicy (a będzie) to nie powinna się zbyt mocno rozszerzyć jej względem.
Myślę więc że naprężenia z rozszerzalności cieplnej nie są tu głównym problemem. Ale fakt, takie nacięcia mogły by to fajnie kompensować.
Jako powód pęknięcia obstawiam że po prostu nie wytrzymał naprężeń od spawania, a pękł akurat na torze bo jak wiadomo w wysokiej temperaturze stal ma mniejszą wytrzymałość (taka zwykła, jak bym wziął żaroodporną to pewnie nie było by problemu pękania – za to bym jej nie pospawał ), do tego jeszcze ilość cykli nagrzewania i schładzania, plus moje umiejętności spawalnicze i raczej nie było innej opcji niż pęknięcie.
Na razie nie ruszam, zobaczymy co się stanie. Jak znowu pęknie to będę coś kombinował
I jak już będę kombinował to raczej pójdę w jakieś banany a tam naprężenia nie powinny być takim dużym problemem