Mazda 323 BG B6 '92 "Ostateczne rozwiązanie – klasyczna motoryzacja i bezlitosny tuning."
Wczoraj BG została grubo przymodzona i naprawiona. W SP Customs
https://www.facebook.com/SP-Customs-536462760069067/
zmieniliśmy rozstaw przednich kół o jakieś 30mm montując w BG wahacze od BA. Felgi z limita z oponą 195/50 potrafią przytrzec o rant nadkola także grubo. W przyszłym sezonie będą musiały wlecieć poszerzki, żeby jeszcze dystansy można było dołożyć.
Wymieniliśmy drugi sworzeń wahacza prawy, który był w stanie agonalnym i wiele w sumie nie brakowało by opuścił gniazdo
Zostały wymienione tulejki wybieraka oraz SHORT SHIFTER BY SP CUSTOMS. Jest sztosik. Fabrycznie tak precyzyjnie biegi nie wchodzą jak jest teraz w BG. MALINA.
W niedzielę pierwszy teścik sprzętu w warunkach bojowych na łódzkim motodromie. Zobaczymy jak to się sprawdzi.
Frajda z prowadzenia tego autka jest świetna. Naprawdę polecam, małe, lekkie, zwinne popierdalaki.
https://www.facebook.com/SP-Customs-536462760069067/
zmieniliśmy rozstaw przednich kół o jakieś 30mm montując w BG wahacze od BA. Felgi z limita z oponą 195/50 potrafią przytrzec o rant nadkola także grubo. W przyszłym sezonie będą musiały wlecieć poszerzki, żeby jeszcze dystansy można było dołożyć.
Wymieniliśmy drugi sworzeń wahacza prawy, który był w stanie agonalnym i wiele w sumie nie brakowało by opuścił gniazdo
Zostały wymienione tulejki wybieraka oraz SHORT SHIFTER BY SP CUSTOMS. Jest sztosik. Fabrycznie tak precyzyjnie biegi nie wchodzą jak jest teraz w BG. MALINA.
W niedzielę pierwszy teścik sprzętu w warunkach bojowych na łódzkim motodromie. Zobaczymy jak to się sprawdzi.
Frajda z prowadzenia tego autka jest świetna. Naprawdę polecam, małe, lekkie, zwinne popierdalaki.
-
Im trudniej, tym lepiej
- Od: 19 cze 2015, 06:10
- Posty: 1053 (35/34)
- Skąd: Grupa Łódzka
- Auto: Mazda 6 GY LFVE '06
Mazda 323 BG B6 '92
A jak rozwiazales problem z lacznikiem stabilizatora? Masz jakies fotki?
To ja uchylę rąbka tajemnicy. Z wahaczy zostało usunięte poprzednie mocowanie, pod którym była dziurka na wylot. Została rozwiercona do większej średnicy, a same łączniki zostały dogięte do potrzebnego kształtu (coś jakby rozprostowana litera "s").
Owszem, można było nawiercić całkowicie nowe otwory w idealnym miejscu, ale poszerzenie punktów mocowania łączników zaowocuje większym wysileniem stabilizatora – mocniejszą stabilizacją.
Aż szkoda by było grzebać w zawiasie i nie poprawić fabryki
Owszem, można było nawiercić całkowicie nowe otwory w idealnym miejscu, ale poszerzenie punktów mocowania łączników zaowocuje większym wysileniem stabilizatora – mocniejszą stabilizacją.
Aż szkoda by było grzebać w zawiasie i nie poprawić fabryki
- Od: 13 lis 2014, 16:47
- Posty: 1120 (25/84)
- Skąd: Łódź / Kowary
- Auto: Xedos 6 KL `92
323C `96 ZM-VE
Mazda 6 GH
Płomień napisał(a):
Aż szkoda by było grzebać w zawiasie i nie poprawić fabryki
Mądrego to i dobrze posłuchać
Jest dokładnie tak jak Płomień opisał. W zasadzie pomysł i wykonanie jego. Ja byłem za zrobieniem nowej dziury w wahaczu
Fotka jak prezentuje się na poszerzeniu, jednocześnie jak żałośnie wygląda seryjny tył. Dla przypomnienia felga ET 38 7J szeroka, opona 195/50/r15.
Wpadł też fotel z mx3 przedlift. Jest lżejszy od ori z BG głębiej i niżej się siedzi także lepiej czuć autko tyłkiem i plecami.
No i najfajniejszy modzik kierownica momo 35cm. Troszku zniszczona ale z nową naba made in china zestaw wyszedł 77zl. Kierownica odsadzona jest w stronę kierowcy o jakieś 2cm a na tym najbardziej mi zależało. Teraz pozycja za kierownicą jest taka jak lubię niemal idealna (jedynie fajnie by było niżej siedzieć ale tutaj z pomocą przyjść może jedynie fotel kubełkowy).
Na koniec spy foto:
Materiały na rozpórki z serii skurv preformance plus.
Fotka jak prezentuje się na poszerzeniu, jednocześnie jak żałośnie wygląda seryjny tył. Dla przypomnienia felga ET 38 7J szeroka, opona 195/50/r15.
Wpadł też fotel z mx3 przedlift. Jest lżejszy od ori z BG głębiej i niżej się siedzi także lepiej czuć autko tyłkiem i plecami.
No i najfajniejszy modzik kierownica momo 35cm. Troszku zniszczona ale z nową naba made in china zestaw wyszedł 77zl. Kierownica odsadzona jest w stronę kierowcy o jakieś 2cm a na tym najbardziej mi zależało. Teraz pozycja za kierownicą jest taka jak lubię niemal idealna (jedynie fajnie by było niżej siedzieć ale tutaj z pomocą przyjść może jedynie fotel kubełkowy).
Na koniec spy foto:
Materiały na rozpórki z serii skurv preformance plus.
-
Im trudniej, tym lepiej
- Od: 19 cze 2015, 06:10
- Posty: 1053 (35/34)
- Skąd: Grupa Łódzka
- Auto: Mazda 6 GY LFVE '06
Mazda 323 BG B6 '92
a kształtownik nie był by lepszy na rozpórkę ?
te wygłuszenia pod rurami i na tylnych nadkolach to koło 20 KG do urwania jak chcesz wlaczyć z wagą
te wygłuszenia pod rurami i na tylnych nadkolach to koło 20 KG do urwania jak chcesz wlaczyć z wagą
VW GOLF VII TDI – 115 KM
Mazda BG 323 2.2 TURBO
Mazda BG 323 2.2 TURBO
-
Im trudniej, tym lepiej
- Od: 19 cze 2015, 06:10
- Posty: 1053 (35/34)
- Skąd: Grupa Łódzka
- Auto: Mazda 6 GY LFVE '06
Mazda 323 BG B6 '92
Jechałem wybebeszonym BG B6 na prawym na któryms zlocie i robiło robote
Boźe,daj mi cierpliwość,bo jak mi dasz siłę,to ich wszystkich rpzp...le
Piękna stójka tylko na przednich kołach hehe
- Od: 22 sty 2012, 15:09
- Posty: 1404 (4/6)
- Skąd: Radom
- Auto: Jest: 6 MPS L3-VDT
Była: 323F BA KL
Generalnie tył jest bardzo lekki, a sprężyny sztywne, ciężkie koła wpadły z oponami semislick soft bieżnikowane firmy Profil 185/55/r15. To wszystko razem spowodowało, że dupal pofrunął na nierównościach
W niedzielę BG przeszła chrzest bojowy. Pierwsze zawody o puchar automobilklubu łódzkiego. Spisała się na medal, mega frajda z prowadzenia autka. Niestety pupy dał kierownik i czasy wyglądały bardzo licho. Jednakże główną motywacją do zakupu bagietki była właśnie chęć zdobycia umiejętności, a te wiadomo nie pojawią się po jednym dwóch przejazdach. Jeszcze raz wielkie podziękowania dla kolegi Płomienia i Piohruna z SP Customs, którzy pomogli ogarnąć bolid dzięki czemu jazda daje super wrażenia, ale przede wszystkim jest bezpieczna.
Zebraliśmy się w 5 Mazd także godnie reprezentowaliśmy barwy naszego klubu
Już powoli w głowie pojawia mi się jakiś plan na to auto, ale o jakichś dalekosiężnych nie lubię się mocno rozpisywać, bo życie jak zwykle zweryfikuje. Po niedzieli wiem na pewno, że zanim zainwestuje w zwiększenie mocy to trochę wody w Wiśle upłynie.
Na koniec parę foteczek i filmik zmontowany przez Płomienia:
W niedzielę BG przeszła chrzest bojowy. Pierwsze zawody o puchar automobilklubu łódzkiego. Spisała się na medal, mega frajda z prowadzenia autka. Niestety pupy dał kierownik i czasy wyglądały bardzo licho. Jednakże główną motywacją do zakupu bagietki była właśnie chęć zdobycia umiejętności, a te wiadomo nie pojawią się po jednym dwóch przejazdach. Jeszcze raz wielkie podziękowania dla kolegi Płomienia i Piohruna z SP Customs, którzy pomogli ogarnąć bolid dzięki czemu jazda daje super wrażenia, ale przede wszystkim jest bezpieczna.
Zebraliśmy się w 5 Mazd także godnie reprezentowaliśmy barwy naszego klubu
Już powoli w głowie pojawia mi się jakiś plan na to auto, ale o jakichś dalekosiężnych nie lubię się mocno rozpisywać, bo życie jak zwykle zweryfikuje. Po niedzieli wiem na pewno, że zanim zainwestuje w zwiększenie mocy to trochę wody w Wiśle upłynie.
Na koniec parę foteczek i filmik zmontowany przez Płomienia:
-
Im trudniej, tym lepiej
- Od: 19 cze 2015, 06:10
- Posty: 1053 (35/34)
- Skąd: Grupa Łódzka
- Auto: Mazda 6 GY LFVE '06
Mazda 323 BG B6 '92
W BG rajdówka i SUNNY GTI miałem ten sam problem dupa żyje własnym życiem.
Poradziłem sobie przód semi slick mieszanaka średnia , tył miękka.
Rozpórka tylna górna i dolna . Dodatkowo tył mały negatyw .
Po takich zabiegach można było pokonywać prawa fizyki
Poradziłem sobie przód semi slick mieszanaka średnia , tył miękka.
Rozpórka tylna górna i dolna . Dodatkowo tył mały negatyw .
Po takich zabiegach można było pokonywać prawa fizyki
VW GOLF VII TDI – 115 KM
Mazda BG 323 2.2 TURBO
Mazda BG 323 2.2 TURBO
Tydzień temu BG dzięki SP Customs została zasilona w rozpórkę tylnych kielichów. Jest mega. To nie taka z tych papierowych co się w ręku gna i w aucie dają przede wszystkim wygląd i nic poza tym.
Sami zobaczcie. Misiek moze wygląda na znudzonego ale mocno propsuje robotę.
Przednia rozpórka jest w produkcji i chyba na zlot nie zdąży wlecieć.
W niedzielę była też druga runda KZK. Cóż ze swojej postawy nie jestem zadowolony. 7 miejsce w generalce to co prawda progres i 3 w miare równe przejazdy, ale mogloby być o wiele lepiej. Na pocieszenie fakt, że objeżdżaly mnie auta o wiele mocniejsze i z bardziej doświadczonymi kierowcami. Autko po wypruciu środka i mocnym odelzeniu tyłu praktycznie bez ruszania przodu jest bardzo podsterowne. Płuży przodem jak tankowiec. Konieczne będzie przeniesienie aku na tył. To w miarę tani mod. Z droższych to pasowało by wywalić nagrzewnicę i zastąpić ją "sportową" i wymienić maske na taka z laminatu, ale na takie udogodnienia nie prędko znajdę fundusze.
Niestety podczas 2 ostatnich przejazdów wskazówka płynu chłodniczego dobiła praktycznie do końca (brakło jej z 10% skali) co oznacza tyle, że mamy problem z układem chłodzenia naszego 88konnego potwora. Oczywiście gdy jedziem szybko i palujemy nic się nie dzieje, bo powiew powietrza chłodzi na tyle, że silnik trzyma równa temperaturę. Aby temu zaradzić na razie poszła plukanka Liqui moly i kilkukrotne przelanie układu wodą. Po 4 przelniach zaczyna lecieć w miarę czysta woda choć nadal dość mętna. Po świętach zostanie wymieniony termostat oraz jeśli zdarzą dojść bandaże to owinięty zostanie kolektor wydechowy. No i maska zostanie delikatnie podniesiona aby zrobić lepszy przewiew. Tydzień do zlotu a tu taka walka.
Na ostatnim spocie profilaktycznie wymieniłem przy pomocy Eklerka (pompuj, trzymaj, pompuj) płyn hamulcowy. Oczywiście na Specol DOT4
Sami zobaczcie. Misiek moze wygląda na znudzonego ale mocno propsuje robotę.
Przednia rozpórka jest w produkcji i chyba na zlot nie zdąży wlecieć.
W niedzielę była też druga runda KZK. Cóż ze swojej postawy nie jestem zadowolony. 7 miejsce w generalce to co prawda progres i 3 w miare równe przejazdy, ale mogloby być o wiele lepiej. Na pocieszenie fakt, że objeżdżaly mnie auta o wiele mocniejsze i z bardziej doświadczonymi kierowcami. Autko po wypruciu środka i mocnym odelzeniu tyłu praktycznie bez ruszania przodu jest bardzo podsterowne. Płuży przodem jak tankowiec. Konieczne będzie przeniesienie aku na tył. To w miarę tani mod. Z droższych to pasowało by wywalić nagrzewnicę i zastąpić ją "sportową" i wymienić maske na taka z laminatu, ale na takie udogodnienia nie prędko znajdę fundusze.
Niestety podczas 2 ostatnich przejazdów wskazówka płynu chłodniczego dobiła praktycznie do końca (brakło jej z 10% skali) co oznacza tyle, że mamy problem z układem chłodzenia naszego 88konnego potwora. Oczywiście gdy jedziem szybko i palujemy nic się nie dzieje, bo powiew powietrza chłodzi na tyle, że silnik trzyma równa temperaturę. Aby temu zaradzić na razie poszła plukanka Liqui moly i kilkukrotne przelanie układu wodą. Po 4 przelniach zaczyna lecieć w miarę czysta woda choć nadal dość mętna. Po świętach zostanie wymieniony termostat oraz jeśli zdarzą dojść bandaże to owinięty zostanie kolektor wydechowy. No i maska zostanie delikatnie podniesiona aby zrobić lepszy przewiew. Tydzień do zlotu a tu taka walka.
Na ostatnim spocie profilaktycznie wymieniłem przy pomocy Eklerka (pompuj, trzymaj, pompuj) płyn hamulcowy. Oczywiście na Specol DOT4
-
Im trudniej, tym lepiej
- Od: 19 cze 2015, 06:10
- Posty: 1053 (35/34)
- Skąd: Grupa Łódzka
- Auto: Mazda 6 GY LFVE '06
Mazda 323 BG B6 '92
Co do płynu polecam Prestone taki jaskrawy żółty. Można dołożyć 2 wentylator na chłodnice. Można dać chłodnice z GT jest większa i grubsza. No i na koniec są 2 rodzaje termostatów 2 temperatury otwarcia. Jeśli chodzi o trakcję widzę brak odpowiedniej geometrii. Negatyw tył i przód. Tył to pikuś 15 minut na stronę i będziesz w szoku jak auto się prowadzi. Zrób fasolkę na górnym otworzę mc persona.
VW GOLF VII TDI – 115 KM
Mazda BG 323 2.2 TURBO
Mazda BG 323 2.2 TURBO
Termostat wymieniony, płukanie chłodnicy zakończone. Po czterokrotnym przelaniu wody zlatywała już klarowna bez syfu i pływających farfocli. Jednak trzeba przyznać, że kamienia w układzie dalej jest sporo. Na obudowie termostatu dalej jest milimetrowa gruba warstwa rdzawego osadu. Więc to nie takie hop siup. Na ten sezon startów musi to dać radę (chyba, że dalej będzie się gotować to trzeba będzie myśleć), a przed kolejnym zapodam jakieś konkretniejsze czyszczenie układu.
Wszyscy gorączkowo przygotowują się do zlotu to my z bagietłem też.
Sorki za jakość, ale zrobiłem zdjęcie kluczem oczkowym 15
Wszyscy gorączkowo przygotowują się do zlotu to my z bagietłem też.
Sorki za jakość, ale zrobiłem zdjęcie kluczem oczkowym 15
-
Im trudniej, tym lepiej
- Od: 19 cze 2015, 06:10
- Posty: 1053 (35/34)
- Skąd: Grupa Łódzka
- Auto: Mazda 6 GY LFVE '06
Mazda 323 BG B6 '92
Cześć, tu Sławomir.
Nie no żart tu Biniu – Damian.
Długo się z tym zbierałem, ale czas podsumować mój występ na Mega Zlocie Klubu Mazdaspeed Tor Poznań 2018!
Na początku dziękuję całej Grupie Łódzkiej. Bez Was nie byłoby mnie ani na tym forum, ani nie złapał bym zajawki na "tjuningi", nie kupiłbym Bagiety, nie zbudował rejskara, finalnie nie wjechał na Tor Poznań – latający akumulator. Nie wymieniam nikogo z imienia, bo pewnie kogoś bym pominął. Także GŁ Wielkie Dzięki raz jeszcze.
Co do samego zlotu i moich popisów na torze to wrażenia na całe życie. Choć spodziewałem się, że uderzenie adrenaliny będzie większe, ale może dzięki wcześniejszym motosportowym zawodom trochę się obyłem.
O jeździe:
Personal Best Tor Poznań – 2:14s. Przyznam się, że nieskromnie marzyłem o pokonaniu bariery 2:10, ale jak to bywa w motosporcie życie brutalnie zweryfikowało moje umiejętności i nic poniżej nie udało się wykręcić. 91 miejsce na 102 startujących. Pozytyw taki, że jest z czego schodzić w dół także kolejne zloty powinny dawać satysfakcję z ustanawiania kolejnych rekordów. Podczas 5 sesji źle obliczyłem tor jazdy i przy zakręcie na prostej startowej kartingu złapałem lewymi kołami pioch co skończyło się obrotem dookoła własnej osi i wylotem na przeciwną stronę toru (za mało treningu poślizgu pod Biedronką w zimę). Na szczęście bez obrażeń, jedynie opona się podwinęła na trawie i pod felgę powłaziło kamieni – dojazd do pitstopu był na flaku. Mega żal, bo do tego felernego zakrętu wszystkie poprzednie przechodziłem w moim odczuciu z 5-10% szybciej niż dotychczas. Wyszedł brak doświadczenia i chyba zbyt duża pewność siebie po przejechaniu dobrze kilku poprzednich łuków
Mega frustrowało mnie gdy jechałem za zamulaczami z szybszymi samochodami. Na pewno zabrakło tutaj doświadczenia i torowego cwaniactwa by mimo wszystko po wyjściu z zakrętu połknąć takiego (kilka razy się udało, ale to chyba kwestia przypadku ). Na dohamowaniach czy szybszych sekwencjach musiałem mocno zwalniać i spokojnie przejeżdżać za spowalniaczami, ale wiem, że nie byłem w tym sam także nie jest to użalanie. Miałem z 4-5 czystych okrążeń gdzie było miejsce na poprawienie PB, ale było to na 2 i 5 sesji więc w pierwszym przypadku jeszcze słabo ogarniałem, a w drugim wyleciałem z toru
O samochodzie:
Największy stres jaki miałem to czy BG przetrzyma takie katy. Najpierw 250 km trasy, potem 150 km ostrej chłosty na TP. Tym autem zrobiłem do niedzieli maks 300-400 km więc nie znamy się z nim jak łyse konie. Na szczęście poza prawdopodobnie wywalonymi tulejami wybieraka przy lewarku (wymieniane na początku marca ) test obciążeniowy autko zdało na 5+. Klocki hamulcowe marki Tomex (założone przez poprzedniego właściciela) wraz z mooocno zmęczonymi tarczami w seryjnej wielkości 230 mm też dały radę, ale maks hamowanie to było ze 140 do 80 przy uśmiechu szatana i160-110 na Babie Jadze, więc układ nie był ostro męczony. Choć czułem, że na 3-4 kółku już droga hamowania znacznie się wydłuża. (Co też świadczy o tym, że normalnie za wcześnie zaczynam dohamowywać, bo normalnie się wyrabiałem w zakrętach). Bagietka jest mocno podsterowna, o czym w sumie już pisałem przy okazji któregoś posta. Mam nadzieję, że przy pomocy chłopaków z SP Customs zaaplikujemy jej kilka prostych modyfikacji na poprawę tego stanu rzeczy.
O ludziach (najważniejsze): Super było poznać tak wielu miłośników marki (jestem MazdaNazi i nie jarają mnie szybkie Lancery Subaraki czy inne Renówki- choć oczywiście szanuję!) i zapaleńców ścigania, bo to wg mnie jest właśnie sól tego wszystkiego.
Wielkie dzięki dla Daro za przekazane fanty (zrobił dla mnie mega promocję), miłe pogawędki między sesjami. Świetnie było spotkać się na żywo. Oby do następnego
Wszyscy z uśmiechami na twarzach, życzliwi, chętnie na wzajem każdy każdemu pomagał czy to pożyczeniem jakiegoś sprzętu, czy to radą. Wiadomo na torze była walka i ciśnienie o jak najlepszy czas, ale w "padoku" żadnych złych emocji nie było i w sumie o to chodzi. Poza małą grupką posiadaczy pewnych samochodów z otwieranym dachem, która dość mocno zirytowała mnie swoimi tekstami o 121 witopa, ale powiedzmy sobie był to wyjątek potwierdzający regułę.
Podsumowanie:
Trzeba trenować i ulepszać samochód. Jeździć jeździć jeździć, a wręcz zapier.dalać.
A kto nagrywał, bo niestety nie widziałem nawet, że ktoś kręcił – ciemno było
OK mamy. Dzięki Piotrek.
Nie no żart tu Biniu – Damian.
Długo się z tym zbierałem, ale czas podsumować mój występ na Mega Zlocie Klubu Mazdaspeed Tor Poznań 2018!
Na początku dziękuję całej Grupie Łódzkiej. Bez Was nie byłoby mnie ani na tym forum, ani nie złapał bym zajawki na "tjuningi", nie kupiłbym Bagiety, nie zbudował rejskara, finalnie nie wjechał na Tor Poznań – latający akumulator. Nie wymieniam nikogo z imienia, bo pewnie kogoś bym pominął. Także GŁ Wielkie Dzięki raz jeszcze.
Co do samego zlotu i moich popisów na torze to wrażenia na całe życie. Choć spodziewałem się, że uderzenie adrenaliny będzie większe, ale może dzięki wcześniejszym motosportowym zawodom trochę się obyłem.
O jeździe:
Personal Best Tor Poznań – 2:14s. Przyznam się, że nieskromnie marzyłem o pokonaniu bariery 2:10, ale jak to bywa w motosporcie życie brutalnie zweryfikowało moje umiejętności i nic poniżej nie udało się wykręcić. 91 miejsce na 102 startujących. Pozytyw taki, że jest z czego schodzić w dół także kolejne zloty powinny dawać satysfakcję z ustanawiania kolejnych rekordów. Podczas 5 sesji źle obliczyłem tor jazdy i przy zakręcie na prostej startowej kartingu złapałem lewymi kołami pioch co skończyło się obrotem dookoła własnej osi i wylotem na przeciwną stronę toru (za mało treningu poślizgu pod Biedronką w zimę). Na szczęście bez obrażeń, jedynie opona się podwinęła na trawie i pod felgę powłaziło kamieni – dojazd do pitstopu był na flaku. Mega żal, bo do tego felernego zakrętu wszystkie poprzednie przechodziłem w moim odczuciu z 5-10% szybciej niż dotychczas. Wyszedł brak doświadczenia i chyba zbyt duża pewność siebie po przejechaniu dobrze kilku poprzednich łuków
Mega frustrowało mnie gdy jechałem za zamulaczami z szybszymi samochodami. Na pewno zabrakło tutaj doświadczenia i torowego cwaniactwa by mimo wszystko po wyjściu z zakrętu połknąć takiego (kilka razy się udało, ale to chyba kwestia przypadku ). Na dohamowaniach czy szybszych sekwencjach musiałem mocno zwalniać i spokojnie przejeżdżać za spowalniaczami, ale wiem, że nie byłem w tym sam także nie jest to użalanie. Miałem z 4-5 czystych okrążeń gdzie było miejsce na poprawienie PB, ale było to na 2 i 5 sesji więc w pierwszym przypadku jeszcze słabo ogarniałem, a w drugim wyleciałem z toru
O samochodzie:
Największy stres jaki miałem to czy BG przetrzyma takie katy. Najpierw 250 km trasy, potem 150 km ostrej chłosty na TP. Tym autem zrobiłem do niedzieli maks 300-400 km więc nie znamy się z nim jak łyse konie. Na szczęście poza prawdopodobnie wywalonymi tulejami wybieraka przy lewarku (wymieniane na początku marca ) test obciążeniowy autko zdało na 5+. Klocki hamulcowe marki Tomex (założone przez poprzedniego właściciela) wraz z mooocno zmęczonymi tarczami w seryjnej wielkości 230 mm też dały radę, ale maks hamowanie to było ze 140 do 80 przy uśmiechu szatana i160-110 na Babie Jadze, więc układ nie był ostro męczony. Choć czułem, że na 3-4 kółku już droga hamowania znacznie się wydłuża. (Co też świadczy o tym, że normalnie za wcześnie zaczynam dohamowywać, bo normalnie się wyrabiałem w zakrętach). Bagietka jest mocno podsterowna, o czym w sumie już pisałem przy okazji któregoś posta. Mam nadzieję, że przy pomocy chłopaków z SP Customs zaaplikujemy jej kilka prostych modyfikacji na poprawę tego stanu rzeczy.
O ludziach (najważniejsze): Super było poznać tak wielu miłośników marki (jestem MazdaNazi i nie jarają mnie szybkie Lancery Subaraki czy inne Renówki- choć oczywiście szanuję!) i zapaleńców ścigania, bo to wg mnie jest właśnie sól tego wszystkiego.
Wielkie dzięki dla Daro za przekazane fanty (zrobił dla mnie mega promocję), miłe pogawędki między sesjami. Świetnie było spotkać się na żywo. Oby do następnego
Wszyscy z uśmiechami na twarzach, życzliwi, chętnie na wzajem każdy każdemu pomagał czy to pożyczeniem jakiegoś sprzętu, czy to radą. Wiadomo na torze była walka i ciśnienie o jak najlepszy czas, ale w "padoku" żadnych złych emocji nie było i w sumie o to chodzi. Poza małą grupką posiadaczy pewnych samochodów z otwieranym dachem, która dość mocno zirytowała mnie swoimi tekstami o 121 witopa, ale powiedzmy sobie był to wyjątek potwierdzający regułę.
Podsumowanie:
Trzeba trenować i ulepszać samochód. Jeździć jeździć jeździć, a wręcz zapier.dalać.
Bartg napisał(a):Wrzuć koniecznie filmik z wycinania flexem pozostałości deski spod radia o 3:30 w nocy pod Castoramą przed wyjazdem na zlot
A kto nagrywał, bo niestety nie widziałem nawet, że ktoś kręcił – ciemno było
OK mamy. Dzięki Piotrek.
-
Im trudniej, tym lepiej
- Od: 19 cze 2015, 06:10
- Posty: 1053 (35/34)
- Skąd: Grupa Łódzka
- Auto: Mazda 6 GY LFVE '06
Mazda 323 BG B6 '92
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości