Od dawna chciałem zabrać się za zmianę podświetlenia licznika.
W końcu nadszedł ten dzień (a nawet tydzień
). Jakoś nigdy nie było mi po drodze zabrać się za to, tym bardziej, że mówiąc szczerze bałem się grzebać przy elektryce, tarczach i wskazówkach
Pierwszą modyfikacją była wymiana jednej żarówki W2W która była przepalona. Przy okazji pościągałem z całej reszty "kapturki" które troszkę tłumiły światło i licznik był bardzo ciemny.
Następnie przyszedł czas na drapanie filtru oraz wsadzenie jakiegoś kolorku. Jedyne co znalazłem w samochodzie to 2x zimny biały W5W, więc przez kilka dni jeździłem z takim śmiesznym licznikiem
W między czasie, kilka dni przerwy wymusił na mnie jeden z tylnych amortyzatorów, a dokładnie jego mocowanie które ruda zabrała ze sobą
Na szczęście wszystko jest już w porządku (prócz tej rudej na nadkolu
).
No i efekt teraźniejszy (ale jeszcze nie ostateczny), czyli 2x rozpraszające niebieskie W5W i 2x zwykłe niebieskie W2W
Muszę jeszcze dokupić jakieś lepsze te LEDy, ponieważ te nie doświetlają dokładnie całych tarcz. Następnie będzie zabawa by ponakładać własny filtr który wyrówna światło, by w żadnym miejscu na liczniku nie było prześwietleń.
Dzisiaj również próbowałem bawić się z taśmą LEDową pod tarcze, ale to nie na moje nerwy. Może jak w niedalekiej przyszłości zaopatrzę się w porządną lutownicę to będę działał jeszcze w tym kierunku.
Sam nie wiem którą drogę wybrać, jak na razie wydaje mi się, że ta z mocniejszymi żarówkami będzie łatwiejsza i lepsza.
Zdjęcia jakością nie powalają ale robione telefonem. Jak licznik będzie skończony w całości to pewnie i lepsze fotki wlecą
PS. Dzięki wielkie dla dwóch kolegów z jednej z grupek facebookowych za pomoc i wszelkie info na temat modyfikacji licznika