Mazda MX-3 EC KL '96 by tomeczek333
Faktycznie teraz do pełni szczęścia brakuje fajnych większych kół Ładnie wyszło i powodzenia w dalszych pracach Może kiedyś nas odwiedzisz
To, co łatwe, nie prowadzi do niczego.
GD – Generacja Doskonała
GD – Generacja Doskonała
- Od: 20 lut 2008, 21:59
- Posty: 3348 (89/158)
- Skąd: Krotoszyn
- Auto: Mazda 626 GD 2.0i 90 km '92r + LPG
Czasami tłukę się bez celu po Krotoszynie, jak mnie zauważysz to mrugaj, trąb czy cokolwiek to się zatrzymam
Na spoty się póki co nie piszę. W oczekiwaniu na blacharza zajmuję się rożnymi pierdołami i wygląda to tak że 2 dni pojeżdżę, a potem tydzień auto stoi rozebrane Trudno w takiej sytuacji umawiać się na jakiś termin jak nie wiadomo czy auto będzie na chodzie
Żałuję że nie udało mi się w tym roku pojechać na zlot, tym bardziej że był tak blisko i w tak dobrej lokalizacji. W przyszłym roku dołożę wszelkich starań żeby się stawić
Na spoty się póki co nie piszę. W oczekiwaniu na blacharza zajmuję się rożnymi pierdołami i wygląda to tak że 2 dni pojeżdżę, a potem tydzień auto stoi rozebrane Trudno w takiej sytuacji umawiać się na jakiś termin jak nie wiadomo czy auto będzie na chodzie
Żałuję że nie udało mi się w tym roku pojechać na zlot, tym bardziej że był tak blisko i w tak dobrej lokalizacji. W przyszłym roku dołożę wszelkich starań żeby się stawić
Wpadł kolejny drobny mod
Tłumik końcowy RM Motors R90C. Wykonanie wygląda na bardzo solidne. Pomimo, że jest to tłumik przelotowy to nie jest uciążliwy. Ładnie mruczy na niskich obrotach, ale głowa od niego nie pęka i nie budzi pół osiedla nocą
Ładnie się go udało schować, choć chyba nawet za bardzo. Mocowanie trochę po druciarsku ale miało być na szybko i nie chciałem spawać kwasówki żeby jej ne osłabiać. No i w 5 min mogę powrócić do serii bez używania spawarki
Ogólnie jestem zadowolony.
Próbowałem coś tam nagrać ale niewiele udało się uchwycić telefonem.
Tłumik końcowy RM Motors R90C. Wykonanie wygląda na bardzo solidne. Pomimo, że jest to tłumik przelotowy to nie jest uciążliwy. Ładnie mruczy na niskich obrotach, ale głowa od niego nie pęka i nie budzi pół osiedla nocą
Ładnie się go udało schować, choć chyba nawet za bardzo. Mocowanie trochę po druciarsku ale miało być na szybko i nie chciałem spawać kwasówki żeby jej ne osłabiać. No i w 5 min mogę powrócić do serii bez używania spawarki
Ogólnie jestem zadowolony.
Próbowałem coś tam nagrać ale niewiele udało się uchwycić telefonem.
Mazda jeździ, ma się dobrze, tłucze srogo kilometry i bardzo chętnie pochłania wysoko oktanową benzynę Apetyt ma spory ale nie będę jej żałował
Coś tam dodam z mini spota z marcinowozniako. Więcej pewnie znajdziecie w jego galerii bo on był głównym fotografem Spotkanie na wielki plus, sporo pogadaliśmy nawet nie wiem kiedy czas mi upłynął. Mam nadzieję że reszta południowej Wielkopolski się obudzi i uda nam się zgrać i porozmawiać o wspólnych zainteresowaniach Czekam na grubsze spoty, wspólne przelewanie benzyny i alkoholu rośnijmy w siłę
Coś tam dodam z mini spota z marcinowozniako. Więcej pewnie znajdziecie w jego galerii bo on był głównym fotografem Spotkanie na wielki plus, sporo pogadaliśmy nawet nie wiem kiedy czas mi upłynął. Mam nadzieję że reszta południowej Wielkopolski się obudzi i uda nam się zgrać i porozmawiać o wspólnych zainteresowaniach Czekam na grubsze spoty, wspólne przelewanie benzyny i alkoholu rośnijmy w siłę
Tak się składa że Tomek postanowił wpaść do Kalisza. Na aRyki żeby pojechać to trzeba mieć mimo wszystko trochę lepiej przygotowany sprzęt no i nie oszukujmy się to jest prawie 400Km w jedną stronę.
Spotkanie również na wielki plus zabrakło tylko pojedynku dwóch bestii jednak z wiadomych względów
Trochę zdjęć ode mnie:
Spotkanie również na wielki plus zabrakło tylko pojedynku dwóch bestii jednak z wiadomych względów
Trochę zdjęć ode mnie:
-
Największy Ścigant
- Od: 19 lis 2015, 19:40
- Posty: 915 (5/8)
- Skąd: Kalisz
- Auto: Jest:
Mazda MX-3 KL-DE '91
Była:
Mazda MX-3 KL-DE '93
Co to jest 400 km Wakacje sobie zaplanujcie Ja od 2010 roku byłem na wszystkich zlotach to zobacz ile KM zrobiłem Ale zapraszam bo na pewno fajna impreza i nie trzeba mieć super auta
To, co łatwe, nie prowadzi do niczego.
GD – Generacja Doskonała
GD – Generacja Doskonała
- Od: 20 lut 2008, 21:59
- Posty: 3348 (89/158)
- Skąd: Krotoszyn
- Auto: Mazda 626 GD 2.0i 90 km '92r + LPG
No 400km to jednak już trochę jest W tym roku ja na pewno odpadam. Szkoda, ale niestety nie dam rady. Od przyszłego sezonu będę się starał zaglądać na wszystkie zloty
Co do lamp to się cały czas właśnie zastanawiam nad pomalowaniem. Tym bardziej że u mnie są w środku białe, jedynie ta część która bezpośrednio odpowiada za świecenie jest w lustrze. Nie wiem czy ktoś tam grzebał, czy polifty miały inne reflektory, bo u Marcina cały odbłyśnik jest lustrzany. Tylko póki co lenistwo wygrywa i pewnie zrobię to dopiero przy wymianie zderzaka
Co do lamp to się cały czas właśnie zastanawiam nad pomalowaniem. Tym bardziej że u mnie są w środku białe, jedynie ta część która bezpośrednio odpowiada za świecenie jest w lustrze. Nie wiem czy ktoś tam grzebał, czy polifty miały inne reflektory, bo u Marcina cały odbłyśnik jest lustrzany. Tylko póki co lenistwo wygrywa i pewnie zrobię to dopiero przy wymianie zderzaka
Różnie te lampy kładli, były białe i lustrzane ale czarne i tak robią najlepszą robotę bo optycznie te lampy zmniejszają
tylko trzeba pamiętać o pomalowaniu kawałka odbłyśnika bo tak to marny efekt
tylko trzeba pamiętać o pomalowaniu kawałka odbłyśnika bo tak to marny efekt
-
artysta-kombinator
- Od: 18 paź 2013, 19:38
- Posty: 1119 (7/24)
- Skąd: Włocławek
- Auto: Jest:
Mazda RX-8 231HP
Było:Mazda MX-3 "Precidia" KL V6
Mazda MX-5 NB
Czas otrzepać temat z kurzu
Aktualnie prowadzę nierówną walkę ze stukami w przednim zawieszeniu. 3 stacje diagnostyczne rozkładają ręce. Zero luzów, zero niepokojących rzeczy, zawieszenie igła...a podczas jazdy wali. Trzepanie, bujanie autem i inne cudowania przez pół godziny bez efektów.
A więc trzeba w ciemno wymieniać pokolei.
Na pierwszy ogień poszedł mcpherson. Przy wyjmowaniu go z auta zauważyłem, że amortyzatory to chyba od nowości nie wymieniane. Ewentualnie ktoś to robił w ASO bo amortyzatory były z numerami Mazdy. W każdym razie po tylu latach i takim przebiegu kwalifikują się do wymiany mimo że na stacji pokazało 50-60% sprawności, ale ja tym testom nie wierze i okazało się że słusznie
Wpadły Kayaby Excel-G dedykowane do MX-3 + oczywiście nowe osłony i odboje. Poduszki są jeszcze w dobrym stanie i łożyska też, aby je na nowo nasmarowałem. Po wyjęciu starych amortyzatorów okazało się w jakim agonalnym stanie są. Dziwne tylko że nie dało się odczuć tego podczas jazdy. Auto prowadziło się świetnie, nie bujało, prosty test polegający na dociskaniu auta do gleby wypadał dobrze bo zawsze wracał do swojej pozycji bez zbędnego kołysania. Pewnie to za sprawą obniżonego zawieszenia.
Przy okazji wpadły też nowe łączniki stabilizatora polecane tutaj na forum JGR. Mimo że stare były jeszcze w dobrym stanie to zdecydowałem się je przy okazji wymienić bo to znikomy koszt.
Stuki trochę osłabły ale do ciszy jeszcze daleko . Następne w kolejce chyba tuleje wahacza. Tylko nie wiem czy brać gumowe czy pójść w poli bo trochę boje się skrzypienia. Poduszki stabilizatora były wymieniane rok temu, także nie powinny stukać.
Na dniach jeszcze czeka mnie wymiana prawej półosi. Poleciał przegub wewnętrzny (znowu ). Przy okazji wymienię tulejki wybieraka zmiany biegów i w końcu zmajstruje short-shiftera
A tutaj jeszcze taki drobny prezent sprawiłem Madzi:
17x8"
Miały być szerokie na 7" ale akurat trafiły się tanio i we wzorze który mi się podoba. Trochę się boje tej szerokości, że będzie ocierać. Ale przynajmniej koła już nie będą schowane. Teraz nawet przegięcie w drugą stronę bo lekko wystają poza obrys a z tyłu będzie musiał dojść lekki dystans bo przy tym ET zostało 3mm od amortyzatora
Aktualnie prowadzę nierówną walkę ze stukami w przednim zawieszeniu. 3 stacje diagnostyczne rozkładają ręce. Zero luzów, zero niepokojących rzeczy, zawieszenie igła...a podczas jazdy wali. Trzepanie, bujanie autem i inne cudowania przez pół godziny bez efektów.
A więc trzeba w ciemno wymieniać pokolei.
Na pierwszy ogień poszedł mcpherson. Przy wyjmowaniu go z auta zauważyłem, że amortyzatory to chyba od nowości nie wymieniane. Ewentualnie ktoś to robił w ASO bo amortyzatory były z numerami Mazdy. W każdym razie po tylu latach i takim przebiegu kwalifikują się do wymiany mimo że na stacji pokazało 50-60% sprawności, ale ja tym testom nie wierze i okazało się że słusznie
Wpadły Kayaby Excel-G dedykowane do MX-3 + oczywiście nowe osłony i odboje. Poduszki są jeszcze w dobrym stanie i łożyska też, aby je na nowo nasmarowałem. Po wyjęciu starych amortyzatorów okazało się w jakim agonalnym stanie są. Dziwne tylko że nie dało się odczuć tego podczas jazdy. Auto prowadziło się świetnie, nie bujało, prosty test polegający na dociskaniu auta do gleby wypadał dobrze bo zawsze wracał do swojej pozycji bez zbędnego kołysania. Pewnie to za sprawą obniżonego zawieszenia.
Przy okazji wpadły też nowe łączniki stabilizatora polecane tutaj na forum JGR. Mimo że stare były jeszcze w dobrym stanie to zdecydowałem się je przy okazji wymienić bo to znikomy koszt.
Stuki trochę osłabły ale do ciszy jeszcze daleko . Następne w kolejce chyba tuleje wahacza. Tylko nie wiem czy brać gumowe czy pójść w poli bo trochę boje się skrzypienia. Poduszki stabilizatora były wymieniane rok temu, także nie powinny stukać.
Na dniach jeszcze czeka mnie wymiana prawej półosi. Poleciał przegub wewnętrzny (znowu ). Przy okazji wymienię tulejki wybieraka zmiany biegów i w końcu zmajstruje short-shiftera
A tutaj jeszcze taki drobny prezent sprawiłem Madzi:
17x8"
Miały być szerokie na 7" ale akurat trafiły się tanio i we wzorze który mi się podoba. Trochę się boje tej szerokości, że będzie ocierać. Ale przynajmniej koła już nie będą schowane. Teraz nawet przegięcie w drugą stronę bo lekko wystają poza obrys a z tyłu będzie musiał dojść lekki dystans bo przy tym ET zostało 3mm od amortyzatora
Wygląda całkiem nieźle ciekawy jestem jak będzie już z oponą
Co do obniżonego zawieszenia, na twardszej sprężynie zawsze amor pokaże jakąś tam sprawność mimo że w rzeczywistości może jej nie być.
Z tego co widzę zainwestowałeś narazie w oś ale można było się zastanowić nad ściągnięciem Tokico HP z USA jak ma weed, dużo drożej od excel-g nie wychodzą a seria HP jest półke wyżej
Co do skrzypienia, poskładasz jest cicho, przyjdą temperatury wtedy smar troche wycieknie zacznie go brakować miejscami i zacznie się skrzypienie. Ja auto poskładałem w wakacje skrzypiało do końca sezonu. W tym jakoś tego nie odczułem . Zaznaczę że moja nie jeździ w zimę więc nie wiem jak ten temat miałby się zimową porą
Co do obniżonego zawieszenia, na twardszej sprężynie zawsze amor pokaże jakąś tam sprawność mimo że w rzeczywistości może jej nie być.
Z tego co widzę zainwestowałeś narazie w oś ale można było się zastanowić nad ściągnięciem Tokico HP z USA jak ma weed, dużo drożej od excel-g nie wychodzą a seria HP jest półke wyżej
Co do skrzypienia, poskładasz jest cicho, przyjdą temperatury wtedy smar troche wycieknie zacznie go brakować miejscami i zacznie się skrzypienie. Ja auto poskładałem w wakacje skrzypiało do końca sezonu. W tym jakoś tego nie odczułem . Zaznaczę że moja nie jeździ w zimę więc nie wiem jak ten temat miałby się zimową porą
- Od: 22 maja 2011, 22:57
- Posty: 194 (0/3)
- Skąd: Tychy
- Auto: Mazda MX-3 EC KL-DE 92'
No wiadomo sprawność sprawnością na tym śmiesznym teście. Podobną sprawność miałem w poprzednim aucie na nowych amorach i sprężynach. Także dla mnie zawsze to nie było miarodajne. Najlepszy test to rozebrać mcphersona i zobaczyć jak pracuje sam amortyzator
Na razie poszła tylko przednia oś, ale tyłem też będzie trzeba się zainteresować, bo napewno lepiej to wyglądać nie będzie. Póki auto się dobrze prowadzi i nie ma żadnych stuków to nie jest priorytetem. Są ważniejsze rzeczy w kolejce. Tokico rozważałem ale... w Polsce nie do dostania. W USA ok 100-150$/szt + droga wysyłka + ewentualne cło i vat. Przy aktualnym kursie wcale nie jest to taka mała różnica. W ogóle jak sobie podliczyłem ile trzeba wydać za komplet amortyzatorów, osłon, odbojów, poduszek i innych pierdół to zacząłem zastanawiać się nad gwintem . Ale sensowny gwint do EC to ponad 3 tys zł.
To z tymi poli niezbyt fajne. Ja muszę mieć idealną ciszę bo mnie szlak trafia jak coś puka, skrzypi itp. Jednak cena mocno zachęca. Wychodzi ok ~33zł za jedną tuleje więc całkiem tanio. Tylko nie uśmiecha mi się jeżdżenie z muzyką na full gdyby coś poszło nie tak i by skrzypiały cały czas Zimą też nie planuje jeździć chyba że nie będzie soli na drogach to pewnie się przepali auto.
Na razie poszła tylko przednia oś, ale tyłem też będzie trzeba się zainteresować, bo napewno lepiej to wyglądać nie będzie. Póki auto się dobrze prowadzi i nie ma żadnych stuków to nie jest priorytetem. Są ważniejsze rzeczy w kolejce. Tokico rozważałem ale... w Polsce nie do dostania. W USA ok 100-150$/szt + droga wysyłka + ewentualne cło i vat. Przy aktualnym kursie wcale nie jest to taka mała różnica. W ogóle jak sobie podliczyłem ile trzeba wydać za komplet amortyzatorów, osłon, odbojów, poduszek i innych pierdół to zacząłem zastanawiać się nad gwintem . Ale sensowny gwint do EC to ponad 3 tys zł.
To z tymi poli niezbyt fajne. Ja muszę mieć idealną ciszę bo mnie szlak trafia jak coś puka, skrzypi itp. Jednak cena mocno zachęca. Wychodzi ok ~33zł za jedną tuleje więc całkiem tanio. Tylko nie uśmiecha mi się jeżdżenie z muzyką na full gdyby coś poszło nie tak i by skrzypiały cały czas Zimą też nie planuje jeździć chyba że nie będzie soli na drogach to pewnie się przepali auto.
Daje to znać o sobie jak np. przejeżdżasz przez próg zwalniający a nie że skręcasz i auto skrzypi xd
- Od: 22 maja 2011, 22:57
- Posty: 194 (0/3)
- Skąd: Tychy
- Auto: Mazda MX-3 EC KL-DE 92'
No i tego się właśnie boję, że na nierównościach będzie skrzypieć. A niestety drogi szczególnie w miastach nie są zbyt ciekawe.
Tymczasem ogarnięte to co miało być zrobione czyli:
– tulejki lewarka skrzyni biegów
– short-shifter przy okazji
– wymieniona półoś z przegubem wewnętrznym
– no i niestety nowy przegub zewnętrzny. Mimo że stary był dobry to nie dało rady go zbić z półosi.
Auto wreszcie przyśpiesza bez wibracji. Ciekawe jak długo tym razem wytrzyma mi przegub . Biegi zmienia się znacznie lepiej choć z większym oporem. Ale najważniejsze że już się nie macha lewarkiem jakby sie mieszało zupę . Po tylu latach ze starych tulejek nic nie zostało.
No i udało mi się zakupić oponki Bridgestone Potenza RE050A w rozmiarze 205/45/17. Także nowe felgi wpadły na auto i z tyłu dystanse 5mm. Choć ten dystans przydało by się wywalić i zaklepać ranty bo na dziurach potrafi uderzyć felgą o błotnik.
Efekt mi się podoba, szczególnie z tyłu pięknie siadło. Z przodu przydała by się większa gleba. Auto niestety trochę "urosło" po tej modyfikacji i to jak dla mnie na minus. Niby tylko 1cm więcej średnicy ma teraz koło, a wydaje mi się że całe auto poszło sporo wyżej i jest koza. Co do samych opon to świetnie kleją, już tak nie piszczy przy ostrym butowaniu
Ale niestety nie jest mi dane nacieszyć się nowymi zmianami . Auto idzie do rozbiórki.
Tymczasem ogarnięte to co miało być zrobione czyli:
– tulejki lewarka skrzyni biegów
– short-shifter przy okazji
– wymieniona półoś z przegubem wewnętrznym
– no i niestety nowy przegub zewnętrzny. Mimo że stary był dobry to nie dało rady go zbić z półosi.
Auto wreszcie przyśpiesza bez wibracji. Ciekawe jak długo tym razem wytrzyma mi przegub . Biegi zmienia się znacznie lepiej choć z większym oporem. Ale najważniejsze że już się nie macha lewarkiem jakby sie mieszało zupę . Po tylu latach ze starych tulejek nic nie zostało.
No i udało mi się zakupić oponki Bridgestone Potenza RE050A w rozmiarze 205/45/17. Także nowe felgi wpadły na auto i z tyłu dystanse 5mm. Choć ten dystans przydało by się wywalić i zaklepać ranty bo na dziurach potrafi uderzyć felgą o błotnik.
Efekt mi się podoba, szczególnie z tyłu pięknie siadło. Z przodu przydała by się większa gleba. Auto niestety trochę "urosło" po tej modyfikacji i to jak dla mnie na minus. Niby tylko 1cm więcej średnicy ma teraz koło, a wydaje mi się że całe auto poszło sporo wyżej i jest koza. Co do samych opon to świetnie kleją, już tak nie piszczy przy ostrym butowaniu
Ale niestety nie jest mi dane nacieszyć się nowymi zmianami . Auto idzie do rozbiórki.
Dlatego że w końcu trafi w ręce blacharza. A wole mieć to zrobione raz a porządnie i wyplenić rudą z każdego możliwego zakamarka, żeby już nie mieć z tym problemu przez najbliższe lata. Także wszystko co się da zostanie zdemontowane, zdarte, a każde możliwe ognisko rdzy usunięte. Niestety to trochę czasu zajmie. Sam demontaż to już sporo czasu a potem jeszcze działania blacharza i wkrótce później lakiernika. Niestety trzeba się rozstać z Mazda na dłuższy czas. Zdecydowałem jedynie, że silnika nie będę wyjmował chociaż początkowo miałem w planach odświeżenie komory. Za dużo pracy i pieniędzy by to wyniosło nie mając swojego warsztatu, a pod maskę mam zamiar zaglądać jak najrzadziej a najlepiej tylko po to by podziwiać V6
Taki stan po dwóch popołudniach pracy:
Na razie wygląda to obiecująco i mam nadzieje że nic się nie kryje pod wygłuszeniami czy konserwacją od spodu. Chociaż chyba wolałbym łatać podłogę niż robić tylne błotniki do których nie ma reperaturek a kształt nie jest łatwy do odbudowy.
Taki stan po dwóch popołudniach pracy:
Na razie wygląda to obiecująco i mam nadzieje że nic się nie kryje pod wygłuszeniami czy konserwacją od spodu. Chociaż chyba wolałbym łatać podłogę niż robić tylne błotniki do których nie ma reperaturek a kształt nie jest łatwy do odbudowy.
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości