Re: Mazda 323F BG BP '90 – wypiaskowana, po konserwacji!
Napisane: 24 wrz 2020, 22:49
Za M6 gh cena 1,5-2k z piaskowaniem, ściąganiem wszystkiego co się da nawet zderzaka tył, srodki noxudol.
mazdaspeed.pl/forum
http://www.mazdaspeed.pl/forum/
Beny napisał(a):Za M6 gh cena 1,5-2k z piaskowaniem, ściąganiem wszystkiego co się da nawet zderzaka tył, srodki noxudol.
Jak najbardziej uczciwa cena. Same środki do konserwacji kosztują licząc 600 złotych. Ten co robi za 1500 to chyba nie ceni w ogóle swojej pracy i robi to w czynie społecznym Koszt takiej "imprezy" może szokować ale warto. Od samego początku byłam zwolenniczką piaskowania podwozia i widać że Agnieszka się przekonała i nie żałuję.Agniess napisał(a):. Za to wszystko co zostało tam zrobione, zapłaciłam 4600 zł.
Agniess napisał(a):1700 zł to wziął ten pierwszy, co totalnie skopał temat...
Agniess napisał(a):1700 zł to wziął ten pierwszy
malina970 napisał(a):flokować wnętrze
malina970 napisał(a):Wystarczy ich regeneracja
malina970 napisał(a):Piszesz że samochód
malina970 napisał(a):czemu mamy jej odmawiać przyjemności?
malina970 napisał(a):by się chciało gospodarować cudzymi pieniędzmi
malina970 napisał(a): dla samej pracy? A po niej życie wyłącznie domem
zadra napisał(a):coś się w tym temacie ruszyło, czy nadal "zimne stosunki" ?
malina970 napisał(a):Agnieszka tak się zastanawiam po co chcesz remontować silnik? Jeśli nie pije oleju litrami, nie kopci i trzyma kompresję to nie rób sobie dodatkowej roboty.
Agniess napisał(a):co właściwie chciałeś mi przekazać
Agniess napisał(a):Jestem miłośniczką motoryzacji, pracuję w tej dziedzinie już pół swojego życia i nie jeden raz zastanawiałam się co mam zrobić z tym autem, tylko zawsze szybko znajdowałam odpowiedź i to bardzo jednoznaczną – robić.
Agniess napisał(a):I tu naprawdę pieniądze nie mają znaczenia
malina970 napisał(a):Aga nie musisz się nikomu tłumaczyć z tego co robisz z mazdą. Tu na kilometr bije pasja i zamiłowanie. Nawet jak piszę odpowiedź teraz do tego wątku to pasja (fanatyzm) ma ochotę wybić mi szkło w telefonie. [...] Nie rezygnuj z marzeń. Nigdy. Potem tylko będziesz żałować. Brnij do przodu choćbyś miała wszystkich po drodze rozwalić. Nie zawiedź mnie. Specjalnie na bieżąco śledzę wątek.
Mam nadzieję, że za te kilka lat, pod koniec prac jak zaczniesz liczyć włożoną kasę i pracę własną i wkład których nie da się oszacować (nieprzespane noce, planowanie, ciągłe nerwy, czy kolejny efekt będzie dobry etc,etc; ) nie pomyślisz ,że to wszystko było niepotrzebne, i angażując się w prace nad autem straciłaś jakieś inne życiowe przedsięwzięcia...
Samochód, hobby, upór, to nie jest cały sens naszego mizernego bytowania pod nieboskłonem..
Agniess napisał(a):Takie właśnie sytuacje nadają sens, te wszystkie uśmiechy ludzi siedzących za kierownicą innych samochodów, mijanych w trasie. Te wszystkie kciuki w górę. Te teksty: "ale ma Pani cudny samochód i te reflektory" – tak i potem... wracam do domu i wszystkie problemy jakby nie mają znaczenia, po prostu, trzeba to przeczekać i działać dalej. Dla siebie, dla innych, bo takich aut jest coraz mniej.