Mazda 323F BG B6 '91r. 1.6 16V
Napisane: 18 wrz 2005, 18:52
Witam wszystkich forumowiczów bardzo serdecznie. Z racji tego, że jestem tutaj z Wami z własnej nieprzymuszonej woli (polubiłem bardzo to forum oraz osoby, które wpływają na jego niezwykle przyjemny klimat) postanowiłem dzisiaj pokazać swój skarb.
Samochód wyprodukowany został w 1991 roku oraz zakupiony w salonie „Dygi” w Katowicach (tak jest całe swoje życie jest w Polsce) Przez te lata był w posiadaniu lekarza, który auta używał w typowych celach przemieszczania się z punktu A do B (są na dachu ślady bagażnika dachowego także musiał czas spędzać aktywnie). Auto zostało wypatrzone przez znajomego prowadzącego komis samochodowy i gdyby nie on nie miałbym jej w swoim posiadaniu za co serdecznie mu dziękuje i nigdy nawet nie przeszło mi przez myśl abym żałował, że ją mam.
EFcie posiadam od roku 2000 z tym, że jest ona całkowicie moja od roku ponieważ ojciec zakupił dla siebie 323F (BA) a starszą siostrę oddał myślę w dobre ręce. Uważam, że takich aut już nigdy nie będzie chociażby ze względu na unoszone reflektory, które zakończyły swój żywot a równolegle z tym faktem zamknięty został pewien rozdział motoryzacji, która to charakteryzowała się zdecydowanymi, prostymi liniami bez zaokrągleń charakterystycznych dla współczesnych pojazdów. Dlatego chociażby faktu warto dbać i starać się aby jak najdłużej urozmaicały nasze nudne ulice. Nie zliczę tych ran, ciężko domywających się rąk (współczuje w tym miejscu mechanikom, którzy tą atrakcje mają na co dzień) oraz nadwerężonego kręgosłupa przy samym czyszczeniu silnika. Przez ten czas autko w znaczny sposób zmieniło swój wizerunek przede wszystkim poprzez doprowadzenie powłoki lakierniczej do tak wysokiego połysku (wszystko to własnymi rękami oraz najróżniejszymi środkami przeznaczonymi do tego celu). Założyłem również alufelgi, basowy tłumik końcowy, spoiler na klapę bagażnika oraz kilka drobiazgów a jak wiadomo diabeł tkwi w szczegółach.
Uważam, że eFcia "starzeje" się w pięknym stylu (wszak ma już 28 lat) a jeśli uważają tak również osoby postronne wówczas myślę, że warto poświęcać jej swój czas. A zapewniam jeździ jeszcze lepiej niż wygląda.
Poniżej kilka aktualnych fotografii:
Białe koła. Ładnie to wygląda ale z perspektywy czasu strasznie niepraktyczne.
Z tyłu lotka z wersji GT, polakierowana blenda w kolor nadwozia i daszek z Civic'a 6-tej generacji.
BRA na masce temat kontrowersyjny ale to było działanie zamierzone. Trzeba tyko uważać bo przy wyższych prędkościach ją podwiewa.
Hokej pod zderzakiem z laguny I-wszej generacji. Pocięty i dopasowany do zderzaka. Siadł myślę całkiem miło.
Fotele z wersji GT. Rewelacyjna sprawa. Jeżeli ktoś się zastanawia to polecam a jak jeszcze będą w dobrym stanie to nawet nie ma co główkować. Pasują idealnie zresztą jak i podłokietnik z mx-3
Wnętrze bardzo skromne ale niezwykle trwałe. Zresztą piękno tkwi w prostocie. Prawie 30lat na karku a z plastykami nic się nie dzieje.
Zestaw odseparowany Helix Dark Blue. Świetnie grają. Wysoka skuteczność, jedwabne kopułki, pełne zwrotnice oparte na cewkach. Nie są to pompki w stylu PB czy Hertz ale grają szczegółowo. Od głębi jest niewielka skrzynka JL Audio.
Reflektory w wersji clear. Świecą gorzej ale gładki klosz wybacza wszystko.
Silniczek cyka aż miło.
Troszkę wcześniej:
Pierwsze zdjęcie jakie jej zrobiłem bodajże 2004r. Uchwycone komórką z wbudowanym aparatem VGA Nokia 7650. Sprzęt klasy premium z całym 0,3MP.
Z góry dziękuje za wszystkie miłe słowa.
Samochód wyprodukowany został w 1991 roku oraz zakupiony w salonie „Dygi” w Katowicach (tak jest całe swoje życie jest w Polsce) Przez te lata był w posiadaniu lekarza, który auta używał w typowych celach przemieszczania się z punktu A do B (są na dachu ślady bagażnika dachowego także musiał czas spędzać aktywnie). Auto zostało wypatrzone przez znajomego prowadzącego komis samochodowy i gdyby nie on nie miałbym jej w swoim posiadaniu za co serdecznie mu dziękuje i nigdy nawet nie przeszło mi przez myśl abym żałował, że ją mam.
EFcie posiadam od roku 2000 z tym, że jest ona całkowicie moja od roku ponieważ ojciec zakupił dla siebie 323F (BA) a starszą siostrę oddał myślę w dobre ręce. Uważam, że takich aut już nigdy nie będzie chociażby ze względu na unoszone reflektory, które zakończyły swój żywot a równolegle z tym faktem zamknięty został pewien rozdział motoryzacji, która to charakteryzowała się zdecydowanymi, prostymi liniami bez zaokrągleń charakterystycznych dla współczesnych pojazdów. Dlatego chociażby faktu warto dbać i starać się aby jak najdłużej urozmaicały nasze nudne ulice. Nie zliczę tych ran, ciężko domywających się rąk (współczuje w tym miejscu mechanikom, którzy tą atrakcje mają na co dzień) oraz nadwerężonego kręgosłupa przy samym czyszczeniu silnika. Przez ten czas autko w znaczny sposób zmieniło swój wizerunek przede wszystkim poprzez doprowadzenie powłoki lakierniczej do tak wysokiego połysku (wszystko to własnymi rękami oraz najróżniejszymi środkami przeznaczonymi do tego celu). Założyłem również alufelgi, basowy tłumik końcowy, spoiler na klapę bagażnika oraz kilka drobiazgów a jak wiadomo diabeł tkwi w szczegółach.
Uważam, że eFcia "starzeje" się w pięknym stylu (wszak ma już 28 lat) a jeśli uważają tak również osoby postronne wówczas myślę, że warto poświęcać jej swój czas. A zapewniam jeździ jeszcze lepiej niż wygląda.
Poniżej kilka aktualnych fotografii:
Białe koła. Ładnie to wygląda ale z perspektywy czasu strasznie niepraktyczne.
Z tyłu lotka z wersji GT, polakierowana blenda w kolor nadwozia i daszek z Civic'a 6-tej generacji.
BRA na masce temat kontrowersyjny ale to było działanie zamierzone. Trzeba tyko uważać bo przy wyższych prędkościach ją podwiewa.
Hokej pod zderzakiem z laguny I-wszej generacji. Pocięty i dopasowany do zderzaka. Siadł myślę całkiem miło.
Fotele z wersji GT. Rewelacyjna sprawa. Jeżeli ktoś się zastanawia to polecam a jak jeszcze będą w dobrym stanie to nawet nie ma co główkować. Pasują idealnie zresztą jak i podłokietnik z mx-3
Wnętrze bardzo skromne ale niezwykle trwałe. Zresztą piękno tkwi w prostocie. Prawie 30lat na karku a z plastykami nic się nie dzieje.
Zestaw odseparowany Helix Dark Blue. Świetnie grają. Wysoka skuteczność, jedwabne kopułki, pełne zwrotnice oparte na cewkach. Nie są to pompki w stylu PB czy Hertz ale grają szczegółowo. Od głębi jest niewielka skrzynka JL Audio.
Reflektory w wersji clear. Świecą gorzej ale gładki klosz wybacza wszystko.
Silniczek cyka aż miło.
Troszkę wcześniej:
Pierwsze zdjęcie jakie jej zrobiłem bodajże 2004r. Uchwycone komórką z wbudowanym aparatem VGA Nokia 7650. Sprzęt klasy premium z całym 0,3MP.
Z góry dziękuje za wszystkie miłe słowa.