Strona 1 z 1

Mazda 323F 2.0 V6 1995 Postmortem

PostNapisane: 27 lip 2011, 21:34
przez Qyon
Moją Madzię zakupiłem niecały rok temu.
Sprawowała się wyśmienicie, wszystko w niej działało, prowadzenie, trzymanie się drogi były wprost olśniewające. Spalanie też było sensowne: 14/10 L LPG (miasto/trasa).

Niestety kilka dni temu, za sprawą sprytnie ukrytego przez drogowców znaku STOP:

Obrazek (teren niezabudowany)

wymusiłem pierwszeństwo i teraz moja Madzia wygląda tak:
Obrazek:(

Za kilka dni zostanie zezłomowana. :(

Re: Mazda 323F 2.0 V6 1995 Postmortem

PostNapisane: 29 lip 2011, 15:14
przez Tubi
Mam nadzieję ,że będziesz się sądził z drogowcami?

Re: Mazda 323F 2.0 V6 1995 Postmortem

PostNapisane: 29 lip 2011, 17:54
przez kylu
a gdzie tam wogole jest stop?? ah Ci drogowcy <glupek2> szkoda Madzi bo widac piekna sztuka :( nie da sie jej uratowac?

Re: Mazda 323F 2.0 V6 1995 Postmortem

PostNapisane: 29 lip 2011, 19:35
przez Lukazie
kylu napisał(a):nie da sie jej uratowac?

Wszystko się da, tylko czy to się opłaca?.. W każdym razie szkoda autka.. <głaszcze>

Re: Mazda 323F 2.0 V6 1995 Postmortem

PostNapisane: 31 lip 2011, 22:13
przez noxes
Nie wygląda to aż tak tragicznie. Na pewno kwalifikuje się na ramę do wyciagnięcia. tył też widzę uszkodzony. Przy odrobinie szczęścia kupisz elementy w kolorze, na czym sporo zaoszczędzisz.

Re: Mazda 323F 2.0 V6 1995 Postmortem

PostNapisane: 4 sie 2011, 01:31
przez Qyon
Tubi napisał(a):Mam nadzieję ,że będziesz się sądził z drogowcami?

Nie mam na to sił ani pieniędzy. Ograniczyłem się do tego, że powiadomiłem ich o tym, że jest niebezpieczne oznakowanie – ja się tylko pociąłem kombinacją okulary + poduszka powietrzna, ktoś inny może nie mieć tyle szczęścia.

noxes napisał(a):Nie wygląda to aż tak tragicznie. Na pewno kwalifikuje się na ramę do wyciagnięcia. tył też widzę uszkodzony. Przy odrobinie szczęścia kupisz elementy w kolorze, na czym sporo zaoszczędzisz.


Do wymiany:
– błotnik
– pojemnik płynu chłodzącego
– wahacz przedni
– amorek
– kielich
– przegub
– podłoga jest złamana
– poduszki i napinacze
– 1 ramię od (wahacza?) w tylnym kole

Więc da się niby, zwłaszcza, że moja Madzia była moim kochanym autkiem. Ale nie mam po prostu czasu i pieniędzy na remont (jakbym miał, to pewnie bym się zdecydował, nawet, jakby się niezbyt opłacało). Co ciekawe serce (silnik) nadal jej bije (odpala bez problemu).

Re: Mazda 323F 2.0 V6 1995 Postmortem

PostNapisane: 4 sie 2011, 10:07
przez D4NI3L
całkowicie cię rozumiem tez tak miałem z moją 323f-ką tez BA i to jakieś 3 miesiące temu :(

uderzona bardzo podobnie jak twoja :( dla mnie to był wielki coś bo strasznie dbałem o autko nawet poświęciłem jej stronę http://mazda-speed.webs.com/


musiałem sprzedać bo szkoda mi było moich nerwów i czasu


obecnie jeżdze mx-3 i jestem jeszcze bardziej zadowolony niż z Efki
a to moja mx-3 http://mazda-mx3.webs.com/


i Ty też się nie załamuj ponieważ zmiany są zawsze na lepsze <spoko> trzymaj się