No i cóż – przydarzyła się stłuczka
.
Jakaś babka wjechała maździ "w tyłek" Toyotą Yaris. Rzecz się wydarzyła tuż przed świętami i maździa od tego czasu stoi, bo dowód policja zabrała (sam ją wezwałem
) za stłuczoną lampę.
Odszkodowanie pójdzie z OC sprawczyni – firma TUZ. Muszę przyznać, że niebywale opornie to wszystko tam idzie. Cały czas nie mam wyceny szkody, chociaż oględziny przez likwidatora były zaraz po świętach. Więc madzia stoi i...
. Zdążyła już rdza osiąść na tarczach hamulcowych.
Poza lampą uszkodzony jest zderzak – mam nadzieję, że uda się go pokleić, a jak nie, to bedę szukał od sportiva. Tylko wtedy nie wiem, co z podwójnym wydechem. No i tylny lewy błotnik też porysowany, bo koniec zderzaka poleciał do góry – więc do lakierowania.
Z tą lampą też będzie problem – na allegro (z rozbitków) same wersje angielskie (z białym dolnym oczkiem zamiast czerwonego). Więc pozostaje chyba tylko zakup ori (549 złotych + wysyłka w mazdaparts.pl).
Może ktoś z forumowiczów ma taką lampę na zbyciu ?Fotki: