jako, że czasem zdarza mi się zachodzić do garażu, żeby coś podłubać to wkleję parę fotek z prac:
rudzielca z nadkoli wyciąłem i zrobiłem wstawki






malowanie komory

tutaj już we właściwym kolorze i trochę poskładana

później zabrałem się za tył, po wyjęciu wszystkiego co przeszkadzało postukałem troszkę młotkiem tu i ówdzie, oto efekt


madzia się sypie, dosłownie
tak wygląda podłużnica w miejscu mocowania belki



a tak wygląda miejsce mocowania wahacza wzdłużnego po nieudanej próbie odkręcenia

po długim skrobaniu rdzy oczom moim ukazał się kawałek zdrowej blachy, tak więc nie wszystko stracone, da się odtworzyć podłużnicę i nawet powinno się trzymać


wychodząc z garażu jeszcze strzeliłem taką fotkę. taka ładna kiedyś była, a dziś...

pewnie za kolejne pół roku znowu wrzucę jakieś fotki z postępu prac, jeśli takowy będzie
wrzucę jeszcze fotki na których widać jak blacharkę naprawił "fachowiec" poproszony o zrobienie blachy pod spodem, tak, żeby madzia jeszcze długo pojeździła, przy okazji wstawienia progów i reperaturek błotników. wstawił w kilka dziur blachę 0,5mm, nie czyszcząc z rdzy okolic dziury, i zamalował wszystko jakimś bitexem.
mazda od naprawy do zrobienia tych zdjęć przejechała tylko tyle co od blacharza do domu i stała od tamtego czasu nie jeżdzona



