Długo nic nie pisałem bo Madzia jeździła i jeździła. Aż pewnego dnia po zgaszeniu silnika usłyszałem dziwne bulgotanie spod maski. Po ponownym uruchomieniu okazało się że w zbiorniczku wyrównawczym pojawiły się bąble powietrza i madzia zaczęła wypluwać płyn ze zbiorniczka. Stało się najgorsze. Tłoki mojej mazdy zaczęły pchać powitrze tam gdzie nie powinny, czyli w układ chłodzenia. Diagnoza moja a później mechanika uszczelka pod głowicą (jak się później okazało słuszna). Jako że jestem mechanikiem z zawodu i praktyki chciałem sam ją naprawić, ale z braku czasu Mazdą zajął się mój znajomy mechanik. Zostały wymienione:
-uszczelka pod głowicą
-uszczelka pokrywy zaworów
-uszczelka pod kolektorem ssącym
-uszczelka pod kolektorem wydechowym
-uszczelka między turbo a kolektorem wydechowym
-uszczelniacz wałka rozrządu
-podkładki pod wtryskiwaczami
-olej Valvoline 10W40
-filtr oleju
-filtr powietrza
-płyn chłodniczy
A także:
-sprawdzenie szczelności i planowanie głowicy o 0,08mm
-sprawdzenie wtryskiwaczy
-czyszczenie układu dolotowego (kolektor ssący aż się o to prosił)
Jak narazie po naprawie zrobiłem 400km i odpukać wszystko w jak najlepszym porządku.
Trochę się wykosztowałem, ale teraz przynajmniej wiem że silnik w madzi przetrwa napewno zżeraną przez korozję karoserię
