moja Mazda jest u mnie od 2011 roku, sprowadzona z Niemiec. Kupiona po ciemku w nocy. Do tej pory nie było z nią żadnych większych problemów natury technicznej, jedynie wizualne a w szczególności po tej już leciwej Madzi ruda zaczyna tańczyć jak szalona.
Dane:
Mazda 323F model BA
Silnik 1489 cm3
1997 rok produkcji 1998 rok pierwszej rejestracji
Masa własna 1155 kg
Kolor 12K
Przebieg: 202 000
Wyposażenie:
Alufelgi 14
2x poduchy
Wspomaganie
Immobilizer
2x elektryczne szyby
Radio USB Pioneer
Foteliki kubełkowe
Elektrycznie wysuwana antena – nie działa
Naprawy / Co do tej pory było zrobione:
Opony letnie 4x Daytona 14" (2014 rok)
Opony zimowe 2x Fulda (2013 rok)
Tłumik środkowy wypadła dziura wiadomo (2014 rok)
Klocki hamulcowe przód, naprawa hamulców przód (zapiekało koła nie chciały się obracać 2013 wymiana)
Szczęki hamulcowe tył, naprawa hamulców, regulacja hamulca ręcznego (to samo co z przodem 2014 wymiana)
Amortyzatory 4x, były już do wymiany poprostu
Sprężyny zawieszenia 4x były sportowe obniżone niekomfortowe i kłopotliwe na naszych drogach
Łącznik stabilizatora 2x
Ustawiane zbieżność
Uszczelka pod kolektorem – kapał olej spod pokrywy
Olej skrzyni biegów
Podkładka pod czujnikiem wstecznego biegu (kapiący olej skrzyni biegów)
Płyn chłodniczy
Wąż gumowy chłodnicy górny (spuchł od tego kapiącego gorącego oleju spod pokrywy)
Świece NGK 4x
Wymiana oleju/filtru oleju 11.2014
Wymiana uszczelki pod pokrywą po raz 2, olej dalej kapał malutko ale jednak. Zrobiło się teraz porządnie i jest ok 0 przecieku, sucho.
Odmalowałem stalówki na zimę
Kupiłem okazyjnie drzwi prawe/lewe przód pod mój kolor 12k tylko w wersji z listwami bocznymi, zdrowe ale jeszcze nie wymieniłem, w moich aktualnie od spodu wypadają już dziury szpachlować malować się nie opłaca.
Do zrobienia / W planach:
-Akumulatorek – przy większych mrozach obecny nie da rady
-Kable, wymieniłem świece to i kable wymienię
-Czyszczenie przepustnicy
-Filtr kabinowy
-Pomalowanie bębnów, zacisków przy wymianie kół na zimowe
-Zamiana drzwi przednich na te co kupiłem
-2x opony zimowe
-Lampa lewy przód – soczewka już lata, nie ma już tej regulacji a wymienię
-Silniczek anteny, nie wysuwa a jak się wysunie to się nie złoży trzeba to zrobić, nie jest to pierwszej potrzeby, w sumie nawet nie jest mi potrzebna bo radio działa, odłączyłem kiedyś zrobię może...
-Z drobnych rzeczy jeszcze do kupienia kołpaki na stalowe zimowe 4x, wykładzinę bagażnika, pokrowce na fotele.
-Z grubszych rzeczy:
-Rozrząd – to gdzieś za rok
-Blacharka już!!!
Ogólnie nie jest tak źle strasznie ale jak się nie zadba to można jechać na złom
-Wymiana progów – w tylnej części wypadły już dziury ruda ruda ruda
-Podłoga konserwacja ale pewnie trzeba będzie coś dospawać jeszcze
No i poprawki/zaprawki:
Maska od strony podszybia pewnie od zalegającego śniegu pryszcz,
Nadkola tył troszkę do poprawy
Tylna klapa dolny rant, robiłem ale też muszę poprawić
Drzwi przód, podmienię to się nimi nie martwię
Zderzak tył, otarcie na rogu zderzaka – cofnąłem w znak pod zusem
Zderzak przód, na rogu odpadł kawałek szpachli, czyli ktoś miał małe bum
Słupek – nad przednią szybą od kierowcy zrobił się pryszcz odkręciłem uszczelkę, dostaje się tam woda więc uszczelka do wymiany, a pryszcza trzeba zgładzić.
Na wiosnę zrobił bym polerkę lakieru
Wkurza mnie jeszcze koło kierownicy, w górnej części ta guma jest poluzowana tzn już taką kupiłem, niefajnie się to trzyma w rękach... założyłem pokrowiec puki co.
Drugie autko planuje kupić większe wygodniejsze i trochę nowsze ale Madzi nie sprzedam, będzie jako drugie oczywiście jeśli uda mi się to wszystko porobić co jest do zrobienia.
Będę uzupełniał wątek o aktualne zdjęcia (choć już takie piękne nie są

Foto Maździry gdy ją kupiłem