Problem zaczął się pewnego mroźnego poranka (auto garażowane w ogrzewanym garażu) Rano pojechaliśmy do sklepu co się okazało samochód dosłownie szarpał przy każdym zakresie obrotów, przy dodawaniu lekko gazu nie równomiernie przyspieszał, natomiast przy utrzymywaniu stałej prędkości tez szarpał jak by zwalniał i znów ruszał, jeśli natomiast dodamy gazu na maksa przyspiesza normalnie tzn mógłbym się skusić o małe subiektywne sierdzenie ze nawet lepiej niż przed awaria, byliśmy w serwisie powiedzieli że na bank turbina, komputer nie pokazywał żadnych błędów, wiec jak wiadomo akcja jest objęta wymiana turbiny ale ze względu na brak już gwarancji zapłaciliśmy 1100euro, jednak to tylko 60% kosztów resztę pokryła Mazda Europe. Po wymianie turbiny jest to samo, zatem turbina jest sprawna! Nie mają pojęcia w serwisie o co chodzi jak zwykle, z moich obserwacji wynika że uszczelka w wydechu przy katalizatorze jest nie szczelna ponieważ widać ze spaliny tamtędy uciekają ale tylko przy maksymalnym dodaniu gazu, nie mamy katalizatora jest wycięty.
Dodatkowo mieliśmy HKS BOV, wymieniłem na seryjny jednak nadal to samo. Słyszał ktoś o takim problemie gdzieś na forach amerykańskich może sami mieliście taki problem, niedługo wyjazd na narty teraz to nie wiadomo co jest i strach jechać, proszę o wasze rady sugestie po prostu pomoc
Pozdrawiam
Faja