Klub MazdaSpeed

Dzięki za odpowiedzi. Jutro gazownik ma sprawdzić wszystko od początku (w sytuacji gdy nadal nie będzie rozwiązania to chyba założę nowy wątek, by nie "zaśmiecać" bieżącego tematu...).

tomek670 napisał(a):Wyczułeś sprzegiełko – moje gratulacje , ja od pół roku jeżdżę i ciągle mi ono jakoś nie leży.

Może winą jest nieprecyzyjne ustawienie fotela kierowcy Szukając minusów w CX-7 to m.in. brak pamięci ustawień fotela kierowcy (ale chyba już tutaj ktoś o tym pisał...).

LosAmigos napisał(a):Szukając minusów w CX-7 to m.in. brak pamięci ustawień fotela kierowcy

ale tylkow wersjach przed liftingiem. Po lifcie pod koniec 2009 r. już pamięć ustawień foteli jest

Po roku użytkowania:

Plusy
– kawał ładnej bryki, która fajnie się prezentuje (auto wszystkim się podoba)
– duży komfort podróżowania
– b.fajne nagłośnienie bose (9 głośników i wzmacniacz – pychota)
– b.dobrze trzyma się drogi na zakrętach
– b.wysoka jakość wykończenia wnętrza
– b.dobra widoczność na wprost
– TURBO
– podświetlenie zegarów zwiększa swoją intensywność gdy dajemy buta i fajnie to wygląda
– dużo przydatnej elektroniki (np. esp ratujące przed poślizgiem na mokrych zakrętach)
– cicha praca silnika na dużych prędkościach (słychać tylko miłe mruczenie)
– b.dobra skrzynia biegów (krótkie przełożenia)
– średnie spalanie w trasie przy spokojnej jeździe ok 11,5l lpg + 2,5l 98pb (w mieście ok 13l/4l)
– dużo miejsca z tylu (po złożeniu tylnej kanapy mieszczą się dwa górale)

Minusy
– bez czujników parkowania (ew.kamery cofania) b.trudno się parkuje
– beznadziejna średnica zawracania
– b.słaba widoczność na zakrętach (przeszkadza lewy słupek, małe okienko obok lusterka jest bardziej dla ozdoby i nic przez nie nie widać) + brak elektroniki do wykrywania martwego pola
– TURBO lubi olej (dolewka ok 1l/2l na 10.000km)
– sprzęgło i koło zamachowe b.czułe i delikatne (przy parkowaniu i wjeżdżaniu na wyższy krawężnik w aucie cuchnie spalonym sprzęgłem) – ogólnie trzeba dużo cierpliwości i czasu żeby przyzwyczaić się do "delikatności" sprzęgła ("automaty" na pewno nie mają takich problemów...)
– elektronika czasem udaje Japończyka (np. bez powodu włączają się czujniki parkowania a innym razem jak auto stało na słońcu to chyba od nagrzania się włączników do sterowania szyb nie działały w ogóle szyby z lewej strony )
– skrzynia biegów czasami płata figle na światłach i np. 1 nie wchodzi (trzeba włączyć 2 i wtedy dopiero 1)
– silnik lubi wysokie obroty (przy 80/90km na h na "6" auto nie jedzie)
– brakuje aktywnego tempomatu

Autko oceniam na 4+

Pozdrawiam

LosAmigos napisał(a):Po roku użytkowania:

Plusy
– duży komfort podróżowania

– TURBO


Pozdrawiam

ale, chyba ma twardsze zawieszenie niż średnio w suvach, więc na czym ten komfort polega?

turbo= w sensie, że bardzo dobre/trwałe ?

Po prostu połączenie turbo i mocy w CX uzależniają Mam takie wrażenie, że auta takie jak CX i te z większym silnikiem/mocą nie nadają się na polskie drogi A już na pewno zakup takiego auta z przeznaczeniem do jazdy po mieście to już jest nonsens. Jednak gdy mamy możliwość udania się, raz na jakiś czas do Niemiec, gdzie występują odcinki autostrady bez ograniczenia prędkości, to zakup takiego autka ma sens
Właściwie CX sprawdza się najlepiej na długich trasach. Duża moc, tempomat, wygodne fotele, twarde zawieszenie, dzięki któremu CX bardzo pewnie trzyma się drogi – te wszystkie elementy sprawiają, że micha się cieszy, po prostu "radość z jazdy"...
Oczywiście są minusy, albo elementy które w następnym aucie moim zdaniem muszą się znaleźć: co najmniej dwu-strefowa klimatyzacja, fotele skórzane wentylowane z pamięcią ustawienia z masażem dla kierowcy i pasażera, automatyczny tempomat, wykrywanie martwego pola, podgrzewana tylna kanapa, automatyczna skrzynia biegów... + brak jest info na tablicy rozdzielczej odnośnie poziomu oleju Mam ciągle taki obrazek przed oczami – podczas tankowania na stacje "przylatuje" CX na blachach z sąsiedniego kraju, widać że kierowca chwilę czeka następnie wychodzi, otwiera maskę później, bagażnik i... dolewa olej Dla mnie to była nowość, że auto z tym silnikiem może pochłaniać olej w takich ilościach. Powiem tak, że już się do tego przyzwyczaiłem, ale widok suchego jak pieprz bagnetu oleju nie zapomnę. Od tamtego czasu robię dolewki i mam to w Nie robię wymiany czy regeneracji turbo, bo nie ma po co...Natomiast odniosłem sukces, bo po przejechaniu 50kkm mam już tak wyczajone sprzęgło, że nie ma już żadnego nieprzyjemnego zapachu przyjarania!
Pozdrawiam

Ten post został usunięty przez Josh 8 maja 2016, 19:49.
Powód: OT