Informacja o różnicach w zabezpieczeniu podwozia oraz przekrojach była zamieszczona w którymś z auto-moto niestety nie mogę tego odtworzyć. Generalnie w USA z powodu znacznie mniej restrykcyjnych przepisów związanych z wymogami odnośnie bezpieczeństwa aut
producenci stosują politykę uproszczeń w konstrukcjach-tam liczy się wyposażnie i moc silników (no może po ostatnim kryzysie moc
straciła na znaczeniu

.
Co do kwestii zawieszenia – wiem co piszę ponieważ jeździłem i jednym i drugim modelem, rónica jest dość znaczna, być może w
wersji z USA wystarczy przy wymianie amorków dać po prostu europejskie twarde – różnica jest znaczna.
Jedyne do czego mogę porównać zawieszenie CX7 w wersji z USA to r.laguna.
Podstawową zaletą i przewagą cx-7 nad konkurencją jest znakomite prowadzenia auta niemal jak w dobrych sedanach klasy średniej
ale zawieszenie via USA to zupełnie rozkłada.
Co do sprawdzania aut – oczywiście zgoda należy je sprawdzać ale nie oszukujmy się – auta po niewielkich kolizjach są w USA
naprawiane i sprzedawane. Tak samo w UE.
Po stłuczkach w których właściciel dostaje zwrot kasy za 100% utratę wartości auta trafiają do firm
ubezpieczeniowych a następnie do handlarzy np z Polski.
Spotkałem się z następującycm przypadkiem: gość zamówił w polskiej firmie sprowadzającej auto z USA CX-7kę. Auto zostało
zakupione od ubezpieczyciela za 5 tys USA sprowadzone do polski, osuszone, wymieniono wiązki przewodów. Gość nie przejmował
się tłumaczeniem briefów (a było jak wół "auto popowodziowe, zalane). W USA i innyc krajach takie auto to szrot. W Polsce samochód
jeździ 2 rok i na razie jakoś bez awarii, tylko że kosztował prawie 80 tys k.PLN...biorąc poda uwagę koszty zakupu, transportu i wymianę
elektryki firma zarobiła na tym autku około 20-30 tys...dobry business

Owszem-czasami trafiają się auta po kolizji "akceptowalnej" – zdecydowanie lepiej jest kupić auto "bite" niż po zalaniu lub pożarze (a takich też na rynku nie brakuje). Odradzam przerabiane angliki – tu jeżeli przełożenie elektryki odbyło się na skróty przez obciącei wiązek i przedłużenie przewodów eksploatacja grozi nawet pożarem.
W zasadzie nie wierzę aby na 100 aut sprowadzanych z zagranicy chociaż te 5% było bezwypadkowe czy bezpowodziowe. Jeśli już ktoś
upiera się na auto z zagranicy to lepiej kupić "bite" auto z placu i w polsce je naprawić porządnie niż zdawać się na komisy handlujące
najczęściej niemal szrotem.
btw:
CX-7 to jeden z tańszych samochodów w klasie crossoverów (suv to to nie jest nie czarujmy się) i warty swojej ceny. Wysoka
bezawaryjność, znakomite wnętrze (w zasadzie nie ustępuje audi), jakość materiałów, super. Nie tyle znaczenie ma czy to
samochód z UE czy USA tylko w jakim stanie się znajdował przed naprawami. O zakupie bezwypadkowej CX-7 z zagranicy w atrakcyjnej
cenie możecie zapomnieć od razu na starcie-szkoda czasu

.