Klub MazdaSpeed

Zakładam nowy temat ponieważ nie ma wątku na forum o tym charakterze.

Gdy myśli się o jakimś skromnym Car Audio (Wzmacniacz 600W+ skrzynia basowa) warto chyba rozejrzeć się za nowym akumulatorem tym bardziej gdy stary kończy żywot.
W innym dziale dostałem lekcję że nie można robić nic inaczej niż w manualu dlatego piszę tutaj do ludzi którzy mają do czynienia z Car Audio. Sam mam akumulator 70Ah który potrafi się rozładować stojąc na światłach przy zgaszonym silniku w 6-7 minut. Nie chciałbym żeby moje CA podczas grania potrafiło się rozładować w godzinę. Stąd pytanie. Akumulatory 70Ah wystarczający czy lepiej kombinować z czymś większym ?

Na jakich aku śmigacie i ile orientacyjnie wam wytrzymuje grania ?

Godzinę na 600W? No cóż, trzeba policzyć

600W/12V = 50A. Czyli teoretycznie 50AH powinno wystarczyć na godzinę (pełne wyładowanie). Oczywiście 70Ah albo lepiej 100Ah będzie bezpieczniejsze, z tym, że nie wiem czy po godzinie wystarczy mu mocy żeby zakręcić rozrusznikiem. Ale nawet jak wystarczy, pojawia się kolejny problem – trzeba tego potwora naładować. Chłopaki z forum CA DB Drag wstawiają większe alternatory, albo przerabiają zwyczajne (przewijają) i dają mocniejsze regulatory. Także, jak zgrasz te dwie rzeczy to powinno być ok. Zastosował bym jeszcze jakiś układ który nie pozwoli rozładować się akumulatorowi poniżej np 10V, żeby potem chciał zapalić.

Xionc napisał(a):Zastosował bym jeszcze jakiś układ który nie pozwoli rozładować się akumulatorowi poniżej np 10V, żeby potem chciał zapalić.

Przybliżysz mi to troszkę, bo mnie to zainteresowało.

Pomiar napiecia akumulatora, jak spadnie ponizej 11v to przekaznik odlacza zasilanie na car audio.

W takich sprawach jestem zielony więc zapytam. Ile takie coś mogło by kosztować ?
I czy przeciętny warsztat samochodowy by mi to zrobił ?

http://allegro.pl/el-car-minister-zabez ... 30941.html

Dobry i tani produkt mojego kolegi.

Ktoś wytłumaczy gdzie to się montuje i czy potrzeba do tego jeszcze jakieś inne akcesoria ?

Jest schemat na aukcji.

Dobry patent, nie myślałem o tym a raz akumulator wyładowałem do zera jak posłuchałem muzy na niedoładowanym. Trzeba będzie się zaopatrzyć

Uważałbym z takim schematem jak ktoś ma kondensator przy wzmacniaczu. Po rozłączeniu przekaźnika zasilania i ponownym załączeniu zasilania na kondensator może być widowiskowe. Normalnie duże pojemności ładuje się przez żarówkę.
Już lepiej odcinać sygnał "remote"

Zawsze mozna odcinac za kondensatorem.

Jak dla mnie lepiej zainstalować zwykły woltomierz i to wystarczy żeby w porę zobaczyć że aku ma już dość. Nawet jak przekaźnik odetnie wzmacniacz, to stacyjka w pierwszym położeniu zasila radio i inne urządzenia chociażby zasilane przez gniazdo zapalniczki i to będzie rozładowywać aku.

Masz racje ale juz nie w takim stopniu jak mocny wzmacniacz wymagajacy kondensatora. Z 2 strony nie kazdy ma kondensator.

Trzeba także pamiętać że pobór prądu przez car audio jest dość specyficzny dla standardowych aku w autach, tzn impulsowy. Akumulatory tego nie lubią i znacznie skraca to ich żywotność. Taki impulsowy pobór prądu może nie zostać zauważony przez zwykły cyfrowy woltomierz a znów szybki pomiar będzie nieczytelny. Najlepiej w tej roli sprawdził by się woltomierz analogowy, ale kto taki na dzień dzisiejszy sobie zamontuje w aucie. Dodatkowo impulsowy pobór prądu potrafi wypompować aku nie obniżając znacząco jego napięcia. Dopiero podczas rozruchu widać jak napięcie klęka a wtedy często już jest za późno.
Najlepsza rada to korzystać z audio z głową zwłaszcza jak ma się dodatkowy wzmacniacz. Niestety nie pogramy sobie przy grilu przez cały wieczór i trzeba mieć tego świadomość.

airbob napisał(a):Najlepsza rada to korzystać z audio z głową zwłaszcza jak ma się dodatkowy wzmacniacz. Niestety nie pogramy sobie przy grilu przez cały wieczór i trzeba mieć tego świadomość.

Dokoładnie... Żaden przekaźnik nie zastąpi "zwykłego" mózgu!

airbob napisał(a): Taki impulsowy pobór prądu może nie zostać zauważony przez zwykły cyfrowy woltomierz a znów szybki pomiar będzie nieczytelny.

Przeciez tu wcale nie chodzi o dokladny pomiar szpilek a akumulator nie rozladowywuje sie w ciagu 0,5s. Napiecie spada stopniowo wiec byle usredniony pomiar zalatwia sprawe w 100%.

airbob napisał(a):Dodatkowo impulsowy pobór prądu potrafi wypompować aku nie obniżając znacząco jego napięcia.

Znaczaco tzn ile ? Przeciez napiecie akumulatora/celi to parametr krytyczny jesli chodzi o stopien naladowania/rozladowania.

airbob napisał(a):Najlepsza rada to korzystać z audio z głową zwłaszcza jak ma się dodatkowy wzmacniacz. Niestety nie pogramy sobie przy grilu przez cały wieczór i trzeba mieć tego świadomość.

Marine_4000 napisał(a):Dokoładnie... Żaden przekaźnik nie zastąpi "zwykłego" mózgu!

Tu akurat 100% racji, mozna szybko ubic aku takim uzytkowaniem przez zasiarczenie.

Przemek323c napisał(a):Przeciez tu wcale nie chodzi o dokladny pomiar szpilek a akumulator nie rozladowywuje sie w ciagu 0,5s. Napiecie spada stopniowo wiec byle usredniony pomiar zalatwia sprawe w 100%.

Owszem uśredniony pomiar ale pod statycznym obciążeniem. Impulsowe obciążenie powoduje zafałszowane pomiary. Cyfrowy woltomierz jest trudny w obserwacji pomiarów szybkozmiennych. Dlatego uważam że analogowy woltomierz jest w stanie nam zobrazować stan aku i nie tyle nas interesuje napięcie średnie jakie wskazuje, tylko do jakiego napięcia spada nam wskazówka w momencie uderzenia basu (największy pobór prądu).

Przemek323c napisał(a):Znaczaco tzn ile ? Przeciez napiecie akumulatora/celi to parametr krytyczny jesli chodzi o stopien naladowania/rozladowania.

Owszem. Tylko że ten pomiar powinien być dokonywany przy statycznym obciążeniu wtedy napięcie ogniwa wskaże nam rzeczywisty stan. Woltomierz bez bocznika może nawet na rozładowanym aku pokazać że jest całkiem przyzwoicie. Akumulator rozładowany impulsowo w krótkim czasie nieznacznie obniża swoje napięcie i przy dynamicznym pomiarze sprawia wrażenie wciąż sprawnego. Niestety aku które jest rozładowane do 30% swojej pojemności mierzone bez statycznego obciążenia wciąż trzyma napięcie. Nie raz spotkałem się z sytuacją że aku miało ok 12V czyli jeszcze na tyle aby rozrusznik zakręcił. Dopiero podczas próby rozruchu okazywało się że wszystko w aucie gaśnie a napięcie potrafi klęknąć do nawet 8V