A wiec odbyl sie mini spot.
Wyjazda byl troszke niepewny bo przy -20 moja madzia nie zagadala,ale farciarza dala rade i dzieki kabelkom i moja zagadala. O to kilka zdjec ze spotkanko z farciarzem na pasie w koronowie
roznica temeratur byla spora
siasiad rownierz potrzebowal pomocy farciarza
po zasniezonej drodze 90km/h adrenalina rosnie
Przy 100 na godzine po farciarzu widac ze to killer
a tu przygotowanie do wyscigu
to prawdziwy kiler
a tu juz madzie odpoczywaja nad zalwem koronowskim
kolejny wyscig
tu bylo nie wesolo
Oczywiscie jedzonko w stopce tez bylo
Bylo badzo milo musimy to powturzyc jak najszybciej