

Spędziliśmy chwilę na wspólnej rozmowie, po czym na stację dotarła nie zapowiedziana biała MX-3:

Z auta wysiadła Pani Kierownik, chwilę później udałem się w celu wręczenia ulotki klubowej (którą już właścicielka Mazdy, Paulina, posiadała od tygodnia).
Po krótkiej namowie zmieniliśmy ustawienie samochodów, pstryknęliśmy jeszcze parę fotek.

Po kilkuminutowej rozmowie w powiększonym gronie najpierw odjechała biała MX-3 z rykiem wydobywającym się z dwóch ogromnych rur wydechowych, nastepnie dostojenie ruszyła 323F BA z Inką i mną na pokładzie, a szyk zamykał Jarek ruszając z bulgotem V6 moim MX-3.