Carrrlos napisał(a):ha ha ta choroba jest nieuleczalnatrzymam kciuki, kto szuka ten znajdzie (nie szrota)
Saneone – żałuję, że się nie spotkaliśmy, co dwie mx6 naraz to nie jedna, zresztą mineliśmy się na drodze do Ryk (w tym cholernym deszczu), ty wracałeś ja właśnie dojeżdżałem na zlot (ok. 16.30)
No ja również żałuję. Gdybym wiedział, że mamy się minąć zaraz za lotniskiem to bym poczekał. W deszczu wyglądło jakby Twoja też była krwista, więc przez moment pomyślałem, że to jakaś fatamorgana i widzę siebie. No ale ten spoiler od LS.