Ja również chciałabym podziękować wszystkim zamieszanym w tę akcję. Miło było patrzeć na te uśmiechnięte choć nieraz zniecierpliwione buźki

("teraz jaaaaa jadę").
Myślę, że było to mega pozytywne przeżycie zarówno dla nich, jak i dla nas

Naprawdę fajnie jest zaangażować się w coś takiego... niezależnie od wkładu jaki się wnosi. Jak dla mnie ważny był każdy, nawet najmniejszy i z pozoru błahy gest bo dzięki temu udało nam się stworzyć coś na prawdę fajnego. Wszyscy pokazaliśmy, że egocentryzm jest nam obcy.

Muszę przyznać, że gokarty, co do których na początku nie byłam do końca przekonana (marudziłam, że za drogo itp.) okazały się strzałem w 10!! I tu wielki szacun dla chłopaków
Dziękuję za stworzenie sytuacji w której sama poczułam się jak dziecko

i nawet dostałam medal

oraz kamyczkiem spod driftującej oponki

było bosko
Lulu... a propos przyznawania się do błędów i wyciągania wniosków na przyszłość... jestem za

Zawsze można zrobić coś jeszcze lepiej
Miło by jednak było gdybyś również się do tego zastosowała i po prostu przyznała, że głupio chlapnęłaś a nie wmawiała
Nell, że bierze to za bardzo do siebie.
Od początku zbierałyśmy ekipę chętną do organizacji gier i zabaw, było dużo pomysłów ale osób do ich przeprowadzenia niestety nie (nie muszę Ci chyba tłumaczyć, że do pewnych spraw trzeba mieć predyspozycje). Z resztą tak jak
Nell słusznie zauważyła... nikt się nie nudził, dzieciaki ciągle były czymś zajęte.
Reasumując... dziękuję za wszystko

również za ciepłe przyjęcie w tym szanownym gronie

"Życie nie jest mierzone ilością oddechów jakie bierzemy ale momentami i miejscami, które zapierają nam dech w piersiach."