Panowie, co tu ukrywać. Kondycji nie starczyło, ale pokazaliśmy, że ambicji nam nie brakuje. Potrenujemy i następny mamy szansę wygrać.
Wielkie ukłony i szacunek należą się naszemu Bramkarzowi. Gdyby nie on to byłoby 5:16.
Pozostaje nam ustalić jakieś konkretniejsze terminy treningów i kuć żelazo...
Proponuję jednak godziny poranne, bo z obiadem w brzuchu się kiepsko biega.
Ja w międzyczasie poszukam "kuli" do kopania. I proponuję w najbliższą sobotę pierwszy trening.
ps. ja wklepałem na 3:6, ale muszę potrenować przy ściance, bo skuteczność ogólna z 5%
