Muwies :D
kinki napisał(a):Hobbita oglądało się fajnie
Też mieliśmy takie odczucia z żoną. Trzeci sylwester (odkąd pojawiło się u Nas dziecko) i trzeci raz w kinie na Hobbicie i tylko szkoda, że to już koniec przygody w Śródziemiu. A na kolejne przyjdzie zapewne długo czekać.
Nie chcę tu pisać rozprawki, ale zupełnie nie rozumiem fali krytyki jaka przelała się w necie na tą część. Niektórzy albo wygórowali sobie oczekiwania do granic absurdu albo musieli rzucić trochę "mięsa" by o sobie przypomnieć. Imho część (mimo że faktycznie zrobiona w głównej mierze aby nabić kasę) trzyma przyzwoity poziom i z gatunku przygoda+fantasy jest pozycją obowiązkową.
Z innych, wartych wzmianki filmów – tytułem nadrabianie zaległości – o ile obojętnie przebrnąłem przez Igrzyska Śmierci o tyle w Więźniu Labiryntu dostrzegam większy potencjał na fajną historię.
Jednakże w moim indywidualnym rankingu w gatunku sci-fi rok 2014 wygrał bezapelacyjnie "Na skraju jutra" z tą uwagą, że umknął mi Interstellar, a takie filmy oglądam tylko w HD.. więc zastrzegam sobie prawo do zmiany lidera.
W 2015r z gorąco wyczekiwanych tytułów, czas do premiery Mad-Max'a zamierzam spędzić na odświeżaniu oryginałów.
-
Maciek
- Od: 17 sie 2013, 20:33
- Posty: 2292 (24/111)
- Skąd: Białystok / Wysokie Mazowieckie
- Auto: JEST
Mazda6 GJ Sky-G 2.5 '14 SkyPassion
BYŁA
Mazda3 1.6 BK MZ-CD '05
Sędzia (The Judge) – chyba się starzeję, ale fil mi się podobał Historia z gatunku problemów rodzinnych w której nie wszystko się prostuje od razu. Pośmiać się za bardzo nie ma z czego, ale moim zdaniem warto poświęcić te 2 godziny.
Przeznaczenie (Predestination) – jest potencjał w historii, ale chyba nie do końca wykorzystany. Mogło wyjść coś lepszego, wyszło nieźle ale pozostaje niedosyt. 90 minut mija szybko, jak ktoś lubi taki klimat i podróże w czasie oraz ich wpływ na kształtowanie rzeczywistości to spokojnie może sobie obejrzeć.
Przeznaczenie (Predestination) – jest potencjał w historii, ale chyba nie do końca wykorzystany. Mogło wyjść coś lepszego, wyszło nieźle ale pozostaje niedosyt. 90 minut mija szybko, jak ktoś lubi taki klimat i podróże w czasie oraz ich wpływ na kształtowanie rzeczywistości to spokojnie może sobie obejrzeć.
kinki napisał(a):"uciekinier"
moim zdaniem nie warto... mniej więcej w połowie odpadłem...
Dopisano 21 sty 2015, 16:00:
aha... w poniedziałek widziałem "Kobieta w klatce", nasłuchałem się o tym, że fajne, nastawiłem, kupiłem piwo i chipsy....... i najlepsze z tego było piwo max 6/10 daje
- Od: 5 mar 2014, 20:17
- Posty: 575 (8/32)
- Skąd: Wrocław
- Auto: Mazda 6 GY, LF, 2007
"Koliber" (Hummingbird) – jak to film ze Stathamem – dziury w fabule są prawie jak ta ozonowa, momentami nie trzyma się to kupy ale nie po to te filmy powstają. Ciekawym dodatkiem jest rola Agaty Buzek, która nie występuje tu epizodycznie, tylko często pojawia się na ekranie i jest ważną postacią (i nie gra prostytutki z PL). Można obejrzeć, szału nie ma.
John Wick – znowu rozwałka bez wielkiej historii. Film zrealizowany efektownie, trup ściele się gęsto. Jest dynamicznie, muzyka dobrze wpisuje się w klimat. Kilka momentów jest słabszych, mniej efektownych, ale i tak jest to dobry przedstawiciel swojego stylu. Na wieczór do browarka dobry.
Wywiad ze Słońcem Narodu – no kurde od razu widać w tym rękę Setha Rogena, którego chory umysł albo się lubi albo nie. Film nierówny, ale w kilku momentach mocno się uśmiałem. Klasykiem głupich komedii nie zostanie, ale jak ktoś lubi taki klimat to spoko się ogląda.
John Wick – znowu rozwałka bez wielkiej historii. Film zrealizowany efektownie, trup ściele się gęsto. Jest dynamicznie, muzyka dobrze wpisuje się w klimat. Kilka momentów jest słabszych, mniej efektownych, ale i tak jest to dobry przedstawiciel swojego stylu. Na wieczór do browarka dobry.
Wywiad ze Słońcem Narodu – no kurde od razu widać w tym rękę Setha Rogena, którego chory umysł albo się lubi albo nie. Film nierówny, ale w kilku momentach mocno się uśmiałem. Klasykiem głupich komedii nie zostanie, ale jak ktoś lubi taki klimat to spoko się ogląda.
Boyhood (2014) – o tym filmie ostatnio jest głośno i nie będę zdziwiony jeśli wyhaczy jakiegoś oskara. Akurat warsztat i twórczość Linklatera gwarantują dobry seans wszystkim, którzy na co dzień mają za mało własnej prozy życia i pragną jej więcej w postaci kinowej. A że w życiu bywa różnie.. ciekawa, dłuuuuuga historia, z imho bardzo dobrą rolą Patrici Arquette.
w weekend idę na Ide
a z zaległości w sci-fi
Niezgodna (2014) – kolejny zarobkowy przekład jakiejś zapewne dobrze się sprzedającej literackiej perełki sci-fi. Przystępując do seansu człowiek myślami wraca do "Igrzysk" i na siłę szuka podobieństw, ale na szczęście fabuła brnie w nieco innym kierunku. Oczywiście są tutaj wszystkie wyświechtane standardy tego gatunku (w tym banalny jak nigdy dotąd wątek miłosny), ale i tak całość na moim PJ'u ogląda się całkiem znośnie.. a sequel już za miesiąc.
EDIT:
Ida – wydawać by się mogło, że o problemach trapiących w ubiegłym stuleciu Polaków i Żydów napisano i pokazano na ekranie już wszystko. Ten film jest jednak tego zaprzeczeniem. Chociaż mnie osobiście nie oczarował (na taką skalę jak krytyków po wszystkich kontynentach) i obejrzałem niejako z musu. Trafnie ktoś już to zrecenzował więc zacytuję: dostajemy (kolejny polski) film o sacrum i profanum z wielką historią w tle.
Birdman (2014) – fajne, niejednoznaczne kino. Ja czerpałem tu więcej z komedii niż z dramatu, chociaż moja żona odebrała ten film zupełnie w drugą stronę. Udane role Nortona i Stone, a także bliski szczytowej formy Keaton. Specyficzna (zresztą bardzo dobra) praca kamery oraz osadzenie akcji praktycznie w jednym miejscu potęgują efekt sztuki przez duże S. Jestem zdania, że warto!
w weekend idę na Ide
a z zaległości w sci-fi
Niezgodna (2014) – kolejny zarobkowy przekład jakiejś zapewne dobrze się sprzedającej literackiej perełki sci-fi. Przystępując do seansu człowiek myślami wraca do "Igrzysk" i na siłę szuka podobieństw, ale na szczęście fabuła brnie w nieco innym kierunku. Oczywiście są tutaj wszystkie wyświechtane standardy tego gatunku (w tym banalny jak nigdy dotąd wątek miłosny), ale i tak całość na moim PJ'u ogląda się całkiem znośnie.. a sequel już za miesiąc.
EDIT:
Ida – wydawać by się mogło, że o problemach trapiących w ubiegłym stuleciu Polaków i Żydów napisano i pokazano na ekranie już wszystko. Ten film jest jednak tego zaprzeczeniem. Chociaż mnie osobiście nie oczarował (na taką skalę jak krytyków po wszystkich kontynentach) i obejrzałem niejako z musu. Trafnie ktoś już to zrecenzował więc zacytuję: dostajemy (kolejny polski) film o sacrum i profanum z wielką historią w tle.
Birdman (2014) – fajne, niejednoznaczne kino. Ja czerpałem tu więcej z komedii niż z dramatu, chociaż moja żona odebrała ten film zupełnie w drugą stronę. Udane role Nortona i Stone, a także bliski szczytowej formy Keaton. Specyficzna (zresztą bardzo dobra) praca kamery oraz osadzenie akcji praktycznie w jednym miejscu potęgują efekt sztuki przez duże S. Jestem zdania, że warto!
-
Maciek
- Od: 17 sie 2013, 20:33
- Posty: 2292 (24/111)
- Skąd: Białystok / Wysokie Mazowieckie
- Auto: JEST
Mazda6 GJ Sky-G 2.5 '14 SkyPassion
BYŁA
Mazda3 1.6 BK MZ-CD '05
Byllem w weekend na 50 twarzach greya i generalnie sredni film, pomijajac erotyzm, kiedy cos sie zaczelo dziac to film sie skonczyl.. Na druga czesc moze pojde ale wczesniej musze zobaczyc recenzje, drugi raz w ciemno nie zaryzykuje :–)
Sent from my Nexus 7 using Forum Fiend v1.3.1.
Sent from my Nexus 7 using Forum Fiend v1.3.1.
zigu18 napisał(a):Byllem w weekend na 50 twarzach greya
Jak chyba spora część z Nas – spełniałeś Walentynkowy obowiązek
Kolejny film który poróżnił mnie w jego ocenie z żoną.
Książki nie czytałem, więc nie mnie oceniać całokształt.
Fabuły za grosz, cycków też ni ma.. parę klapsów po tyłku i tyle tego BSM na ekranie było. Już jak Bondowi kiedyś tam jajca ukręcali to było bardziej sado niż w tym Grey'u.
No ale kobiety odbierają to inaczej, więc co ja tam wiem.
-
Maciek
- Od: 17 sie 2013, 20:33
- Posty: 2292 (24/111)
- Skąd: Białystok / Wysokie Mazowieckie
- Auto: JEST
Mazda6 GJ Sky-G 2.5 '14 SkyPassion
BYŁA
Mazda3 1.6 BK MZ-CD '05
-
Keeper of the Art
- Od: 22 kwi 2012, 18:06
- Posty: 3761 (89/91)
- Skąd: Barlinek
- Auto: Xedos 6 KF 98' – Sprzedany
Xedos 9 KJ 97' – Sprzedany
200SX SR20DET 89'
Heh jestem w tej mniejszości która nie poszła na ten romans:) choć nie powiem , nawet u nas na wiosce zainteresowanie było na tyle duże, że był problem z dobrym miejscem.
- Od: 6 gru 2009, 12:35
- Posty: 3100 (13/54)
- Skąd: Barlinek
- Auto: Mazda Xedos 9 TA Kl 95 r. +LPG
Xedos 9 TA KL 99 r. LPG :)
A ja spełniłem swoje odwieczne marzenie.
-
Blue inside & red outside!
- Od: 12 lis 2011, 14:36
- Posty: 3819 (129/80)
- Skąd: Wrocław
- Auto: Jest: Mazda 6 2.5 Sky-G SkyPassion 2016
Była: Mazda 3 1.6 MZR Kirei 2011
macvas napisał(a):zigu18 napisał(a):Byllem w weekend na 50 twarzach greya
Jak chyba spora część z Nas – spełniałeś Walentynkowy obowiązek
Kolejny film który poróżnił mnie w jego ocenie z żoną.
Książki nie czytałem, więc nie mnie oceniać całokształt.
Fabuły za grosz, cycków też ni ma.. parę klapsów po tyłku i tyle tego BSM na ekranie było. Już jak Bondowi kiedyś tam jajca ukręcali to było bardziej sado niż w tym Grey'u.
No ale kobiety odbierają to inaczej, więc co ja tam wiem.
Moja narzeczona zarezerwowała bilety już 3 tygodnie przed premierą ;p
Sceny erotyczne były jak dla mnie ok, tylko najbardziej razi niespójność. Dodatkowo w jednej scenie (podczas rozbierania ) rzuciło mi sie w oczy, że miała nieogolone nogi W ogóle można sie czepiać, że w melodramacie są zawarte sceny science fiction, bo kto uwierzy w amerykańska studentkę która jest dziewicą
KMBak napisał(a):A ja spełniłem swoje odwieczne marzenie.
Który to Ty?!
Ja "50 twarzy..." nie widziałem i czytając pierwsze recenzje wydaje mi się, że znowu nadmuchana bańka a film średniawy za wielką $$ – pewnie dłuuugo się będę zbierał – jeśli w ogóle – do obejrzenia.
- Od: 29 gru 2014, 22:45
- Posty: 658 (0/14)
- Skąd: Kraków
- Auto: Mazda 3 BK Active
Rocznik 2005 (Model 2006)
Hatchback 1.6 MZR 105 KM
Dzikie historie (2014) "Relatos salvajes"
Co prawda minęło już kilka ładnych dni od seansu, ale niektóre sceny jeszcze chodzą mi w pamięci – zwłaszcza zakończenie historii samochodowej
Czarna komedia w kilku klimatycznie osadzonych aktach. Polecam.
Oculus (2013)
Horror-story o rodzeństwie paranoidalnych schizofreników? Fakt, moja żona kilka razy podskoczyła na kanapie i to nie była moja sprawka.. czyli siły nadprzyrodzone istnieją
Interstellar (2014)
Warto było czekać na Blu-ray'a!
Jak dla mnie kolejny kamień milowy gatunku.
Ten film, tak jak kiedyś Odyseja kosmiczna zmienia punkt postrzegania.
Co prawda minęło już kilka ładnych dni od seansu, ale niektóre sceny jeszcze chodzą mi w pamięci – zwłaszcza zakończenie historii samochodowej
Czarna komedia w kilku klimatycznie osadzonych aktach. Polecam.
Oculus (2013)
Horror-story o rodzeństwie paranoidalnych schizofreników? Fakt, moja żona kilka razy podskoczyła na kanapie i to nie była moja sprawka.. czyli siły nadprzyrodzone istnieją
Interstellar (2014)
Warto było czekać na Blu-ray'a!
Jak dla mnie kolejny kamień milowy gatunku.
Ten film, tak jak kiedyś Odyseja kosmiczna zmienia punkt postrzegania.
-
Maciek
- Od: 17 sie 2013, 20:33
- Posty: 2292 (24/111)
- Skąd: Białystok / Wysokie Mazowieckie
- Auto: JEST
Mazda6 GJ Sky-G 2.5 '14 SkyPassion
BYŁA
Mazda3 1.6 BK MZ-CD '05
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości